W niedzielę Wniebowstąpienia Pańskiego do miejsca urodzin patrona Polski św. Andrzeja Boboli przyjechali parlamentarzyści oraz samorządowcy związani z partiami prawicowymi. Obecni byli m.in.: prezes PiS Jarosław Kaczyński, marszałek Sejmu RP Marek Kuchciński, minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak i szef klubu PiS Ryszard Terlecki. Pielgrzymka połączona była z wyjazdowym posiedzeniem Klubu PiS, ale – jak zaznaczył Jarosław Kaczyński – politycy przyjechali tu głównie ze względów religijnych. – To już taka tradycja PiS i staramy się tej tradycji trzymać – powiedział do dziennikarzy. Mszę św. poprzedził koncert zespołu Soul z Sanoka, który animował również liturgię.
Reklama
Mszy św. przewodniczył bp Jan Niemiec, który pochodzi z Podkarpacia, a pracuje w diecezji kamienieckiej na Ukrainie. – Jesteśmy tutaj, aby Jezusowi podziękować za św. Andrzeja, któremu tak wiele zawdzięcza Polska. Św. Andrzej Bobola od wielu wieków jest chlubą naszej ojczyzny. Ilekroć Polacy znajdowali się w trudnej sytuacji, a w modlitwie zwrócili się do niego, nigdy ich nie zawiódł – przywitał zebranych ks. Józef Niżnik, kustosz Sanktuarium św. Andrzeja Boboli. – Podobnie i wy pielgrzymujecie na Bobolówkę, bo was też nie zawiódł. Dwa lata temu byliście w Strachocinie i prosiliście zarówno w maju, jak i w październiku, za jego przyczyną, aby Bóg dokonał w Polsce rzeczy, mówiąc po ludzku, niemożliwej. I dokonał. Św. Andrzej pragnie wam powiedzieć, że dokona jeszcze więcej rzeczy niemożliwych, ale wtedy, gdy synowie i córki naszego narodu będą go czcić i za jego przyczyną modlić się za Polskę. Ta pielgrzymka wpisuje się w tę modlitwę. Zapewniam was, że św. Andrzej odwdzięczy się za to. On na was tu czekał – powiedział.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Homilię wygłosił bp Niemiec. Zaznaczył on, że Chrzest Polski, który zapoczątkował tworzenie się państwa, nie wydarzył się bez woli Pana Boga. – Ten naród był przewidziany przez Boga właśnie tu – mówił. – Jeżeli naród, ojczyzna i jej obywatele boją się składać ofiarę, kiedy jest coś do zrobienia, to nie mówią co trzeba zrobić, tylko ile na tym zarobić, kiedy nie stać, żeby złożyć ofiarę ze swojego życia, to ten naród gnuśnieje, zanika i obumiera. Nie ma w nim troski o swoje dzieci, swoich mężów. Taki naród traci tożsamość, zanika – przestrzegał kaznodzieja. Zaznaczył, że nie wszyscy są powołani, aby złożyć taką ofiarę jak św. Andrzej Bobola, ale wszyscy są wezwani do ofiary dla najbliższych i ojczyzny, „która jest naszą matką”.
Na zakończenie liturgii bp Niemiec zawierzył Polskę, za pośrednictwem św. Andrzeja Boboli, Chrystusowi Królowi. Pielgrzymkę zakończyło spotkanie z mieszkańcami podczas poczęstunku na świeżym powietrzu.