Ponad 70 indyjskich dzieci w wieku 13-15 lat, które jechały autobusem na szkołę biblijną, zostało aresztowanych przez stanowe władze. Jako powód zatrzymania dzieci podano chęć ich ochrony przed siłową konwersją na chrześcijaństwo. Na nic się zdały tłumaczenia opiekunów, którzy jechali z dziećmi, że to pomyłka, że dzieci pochodzą z chrześcijańskich rodzin. Urzędnicy mieli zapisane w swoich dokumentach, że dzieci są z rodzin o tradycjach dominującej w Indiach religii hinduistycznej. Zostały one po kilku godzinach zwolnione, ale nie wiadomo, jak dalej potoczy się ta sprawa.
Funkcjonariusze, którzy dokonali zatrzymania, powoływali się na obowiązujące w czterech indyjskich stanach prawo, które ma chronić przed przymusową konwersją na inną wiarę. Według niego, konwersja nie jest prostym, wewnętrznym aktem, ale kwestią urzędową, która musi zostać zarejestrowana przez władze stanowe. Zdaniem chrześcijan, te przepisy służą w rzeczywistości zablokowaniu akcji ewangelizacyjnej. W ich myśl mówienie np. o niebie może być potraktowane w sądzie jako chęć przekupstwa, podobnie jak oferowanie pomocy charytatywnej, zaś kazanie o piekle może zostać uznane za również karalną groźbę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu