Ewangelia jest diagnozą dzisiejszych społeczeństw. Ludzie są znękani i porzuceni jak owce niemające pasterza. Lekarstwem jest słowo Jezusa: „Proście Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo”. Dla mnie jest to dziwne. Dlaczego gospodarza trzeba prosić, żeby posłał robotników na swoje żniwo? Przecież w interesie pana żniwa jest to, by zebrać plon.
Jest jednak powód, że chce, by go proszono. Gdybym ja był gospodarzem i ktoś by przyszedł, i nalegał – poślij żniwiarzy, zboże jest gotowe do żniwa, tobym pomyślał, że musi mu zależeć na tym, żeby nie zmarnowały się moje zasiewy. Wobec nalegania pewnie bym zaproponował: Wy idźcie na moje pole. Będziecie mieli swój udział w zbiorach, weźmiecie część plonu jako zapłatę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jezus tak robi, posyłając Apostołów. Dlaczego takie posłanie jest potrzebne? Robotnicy nie mogą na cudzym polu żniwować bez pozwolenia, poza tym muszą mieć narzędzia do zebrania plonu. Jezus takie narzędzia im daje. „Idźcie i głoście: Bliskie już jest królestwo niebieskie. Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy. Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie”.
Reklama
Wierzę, że czytelnicy „Niedzieli” poproszą Pana żniwa, że poczują się posłani, że wykorzystają narzędzia do zebrania plonu. Ktoś może powiedzieć: ale ja nie mam władzy nad duchami nieczystymi, ja nie mam władzy leczenia wszystkich chorób i słabości.
Mamy takie narzędzie, drugie czytanie jest wskazówką. Potrzeba głosić kerygmat, Dobrą Nowinę, jak Apostołowie. „Skoro bowiem świat przez mądrość nie poznał Boga w mądrości Bożej, spodobało się Bogu przez głupstwo głoszenia słowa zbawić wierzących” (1 Kor 1, 21).
Jest dobra nowina na sytuacje, w jakich się znajdujemy. Jest Zbawiciel, Jezus Chrystus. Jego słowa dają światło, dlaczego cierpimy, dlaczego nie jesteśmy szczęśliwi. Człowiek nie potrafi być szczęśliwy, ponieważ przez grzech odłączył się od Boga. A to Bóg daje życie, miłość, dobroć, wolność... Odłączając się od Boga, odłączam się jednocześnie od drugiego człowieka. Sam zaczynam bronić swojego życia, walczyć z drugim, który chce mi coś zabrać. Dobra nowina jest taka: Bóg nie przestaje kochać grzesznika. Twoje grzechy są przebaczone w męce i w śmierci Jezusa. On zmartwychwstał, zwyciężył grzech i śmierć. Przez przyjęcie miłosierdzia wracamy do Boga, który jest źródłem wszelkiego dobra. Jest dobra nowina: Nie umierasz, jest życie wieczne. Grób nie jest kresem, ale początkiem nowego życia. Nie musisz się bać, możesz tracić życie dla tych, których kochasz. Duch Święty da ci moc przejścia przez życie z krzyżem Jezusa do pełni miłości w Bogu, w zmartwychwstaniu naszego ciała, w chwale i szczęściu nieba. Z Jezusem wszystkie wydarzenia, szczególnie te trudne, jak starość, cierpienie, śmierć – mają sens. Jest nim uczestnictwo w zbawczym planie Boga.
Polecamy „Kalendarz liturgiczny” liturgię na każdy dzień
Jesteśmy również na Facebooku i Twitterze