Reklama

Niedziela Łódzka

Nieugięty i niezłomny

Niedziela łódzka 10/2017, str. 6

[ TEMATY ]

święty

Kl. Kamil Gregorczyk

O. Tomasz Rostworowski SJ

O. Tomasz Rostworowski SJ

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pielgrzymując kościołami stacyjnymi Łodzi, nie sposób zauważyć ludzi, których ślady stóp noszą te świątynie i ich otoczenie. To nasi łódzcy święci. Ci, od których chcemy uczyć się, jak nie dezerterować od tych najwyższych wartości, jak trwać przy Bogu wtedy, gdy najtrudniej, jak Jemu ufać, gdy po ludzku ogarnia nas zwątpienie i strach. Jak wreszcie zawsze być człowiekiem. Oni uczą nas niezłomności i postaw, które nie uginają się przed złem. Taką piękną postacią był o. Tomasz Rostworowski. Harcerz, jezuita, kaznodzieja, rekolekcjonista, pisarz, profesor Gimnazjum Ojców Jezuitów w Wilnie, uczestnik obrony Lwowa w 1939 r., kapelan sztabu głównego AK na Starówce w czasie Powstania Warszawskiego, kapelan batalionów AK „Wigry” i „Gustaw”, kierownik polskiej sekcji Radia Watykańskiego, duszpasterz akademicki i środowisk inteligencji, więziony przez łódzką i warszawską bezpiekę.

Był pierwszym duszpasterzem akademickim w Łodzi. Ojciec Rostworowski sprawował nad studentami nie tylko opiekę duchową, ale także materialną. W 1950 r. został aresztowany przez UB i skazany na dwanaście lat więzienia za rzekomą działalność antypaństwową. Był więźniem Koszykowej, Mokotowa i Wronek. Z więzienia zwolniono go po sześciu latach. Powrócił do duszpasterstwa środowisk akademickich i inteligencji katolickiej w 1958 r.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Oto fragment jego wspomnień z okresu śledztwa w więzieniu UB na Rakowieckiej w Warszawie: „Pod koniec 36-godzinnego śledztwa, w Wielką Sobotę nad ranem byłem tak już śpiący, że kiwałem się, siedząc na swoim krzesełku i nie rozumiałem chwilami, co «Napoleon» do mnie mówił. Zrobiło mi się strasznie przykro. Przed oczami stanęła mi moja najbliższa rodzina... A tu sypią się dalsze obelgi: Ty zgniły obszarniku, ty hrabio zas..., ty obrzydliwy, fałszywy jezuito! Zamierzał się na mnie, jakby chciał mnie uderzyć pięściami. Przypomniałem sobie, że któregoś dnia widziałem na podłodze w tym pokoju pęk włosów kobiecych i kilka spinek od włosów. Były to ślady znęcania się nad kobietami. Ale mnie nie uderzył. Zmaltretowanego psychicznie – bo pierwszy raz w życiu ktoś do mnie mówił w taki sposób – odprowadzono mnie do celi. Oczywiście nie przyznałem się więźniom do szczegółów.

Byłem jeszcze pod mocnym wrażeniem obelg, kiedy tego samego wieczoru jeden ze współwięźniów, Stanisław Prus, którego mi razem z kilkoma innymi osobami dodano do celi, powiedział: – Chciałbym z księdzem porozmawiać na osobności. – Służę chętnie. – Proszę księdza, ja z zasady w więzieniu nikomu się nie zwierzam. Mam doświadczenie w Mauthausen, gdzie siedziałem kilka lat oraz z półtorarocznego śledztwa tutaj. Nie ufam nikomu, nawet spotkanemu księdzu. Ale ponieważ ksiądz jest Rostworowski, hrabia, ze szlacheckiej rodziny, a ponadto jezuita – ja księdzu ufam, i postanowiłem się u księdza wyspowiadać z całego życia.

W jednym dniu spotkały mnie więc obelgi i wyrazy zaufania. Dojrzałem w tym zbiegu okoliczności rękę Opatrzności, owe dotknięcie kochającego, najlepszego Przyjaciela, który zdawał się mówić: «Pozwolę cię zasmucić, ale postaram się dla ciebie i o pociechę, tylko staraj się wiernie o moje sprawy w duszach współwięźniów».

Reklama

Stach Prus wyspowiadał się gorliwie i był ogromnie rad z tej spowiedzi. Opowiadał nam później w celi następujące przeżycie. W więzieniu śledczym na Mokotowie stosowano wobec niego straszne tortury. Skazano go np. na 18 dni karceru – to jest na samotny pobyt w ciemnej piwnicy. Nie można było nawet usiąść, a tym bardziej położyć się. Pozostało stać po kostki w wodzie, a raczej we własnych odchodach lub kucać, opierając się na piętach. Wszystko to doprowadziło go do rozstroju nerwowego i takiego wyczerpania, że postanowił odebrać sobie życie. Z kawałka drutu znalezionego w celi zrobił igłę, wyszlifowawszy czubek o betonową podłogę (pokazał mi tę igłę); ucho igły zrobił, przebijając gruby koniec drutu mosiężnego pinezką, ukradzioną ze stolika podczas śledztwa. Zaczął zszywać starą koszulę, którą porwał na paski, w jedną grubą linę. Miał ją sobie zarzucić na szyję i powiesić się u kraty okiennej w momencie, gdy zostawią go samego w celi z papierem do pisania zeznań.

Myśląc nad wykonaniem swego zamiaru, stał w zadumie przy oknie, pełen czarnych myśli i smutku. Nagle jego wzrok padł na parapet okna, gdzie jakiś inny więzień wyskrobał w betonie wyraźne trzy słowa: «Jezu, ufam Tobie». Nagle Stach przejrzał. Jakby łuski spadły z jego oczu. Zrozumiał, że nie może się załamywać. Jest ktoś, na kogo może liczyć. Zaczął się gorąco modlić. Tamten uszyty sznur wyrzucił i prosił tylko, by mógł spotkać księdza, wyspowiadać się z całego życia. I Pan Bóg go wysłuchał, a i mnie podniósł bardzo na duchu”.

Ojciec Tomasz zmarł 9 marca 1974 r. w Łodzi, pochowany jest na cmentarzu na Dołach w grobowcu łódzkich jezuitów.

* * *

Modlitwa o beatyfikację o. Tomasza Rostworowskiego SJ
Wieczny Boże! Dziś przychodzimy przed Twój majestat i pokornie prosimy Ciebie o pomoc w rozpoczęciu procesu beatyfikacyjnego jezuity o. Tomasza Apostoła Rostworowskiego. Potrzeba nam jest świętych kapłanów, a zwłaszcza w tych trudnych czasach, gdy neguje się prawdę, a mądrość i moralność są relatywizowane. Patrząc na ojca Tomasza, który w nie tak odległych latach żył i pracował pośród nas, pragniemy pewności, że świętość jest możliwa i tak bliska nam. Prosimy Cię, Boże, o świadków, którzy udowodnią heroizm życia ojca Tomasza, wskazując tym samym drogę mądrego postępowania w codzienności.

2017-03-01 12:59

Ocena: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świętość

Świętość. Dostępna dla każdego, co zostało przypomniane podczas prac Soboru Watykańskiego II, a jednak dla wielu nieosiągalna. Ja święty? – niemożliwe, twierdzi wielu. Święci ginęli śmiercią męczeńską, umierali w naprawdę strasznych cierpieniach, jak choćby wspominany w tym tygodniu 16 maja, w piątek, św. Andrzej Bobola. Odznaczali się wyjątkowymi cnotami, jak bliski nam, dopiero co kanonizowany Jan Paweł II. Wszak o jego świętości byliśmy już przekonani za jego życia, dla wielu z nas była tak bardzo oczywista i czytelna.
CZYTAJ DALEJ

Dzwonek i łzy szczęścia - chłopiec w częstochowskim Oknie Życia

2024-11-06 14:18

[ TEMATY ]

okno życia

Karol Porwich/Niedziela

– Około 9:40 usłyszałyśmy sygnał z Okna Życia, jest on bardzo głośny i dobrze słyszany w całym naszym ośrodku i domu zakonnym – opowiada siostra Magdalena Rybak, dyrektor Interwencyjnego Ośrodka Proadopcyjnego „Dom Życia” im. S. Leonii Nastał w Częstochowie.

– Dla nas, moment kiedy odezwał się alarm, to były bardzo duże emocje, wielka adrenalina i przeżycie. Pierwsze przy Oknie Życia były dwie nasze pracownice i siostra, która akurat przechodziła nieopodal. W pierwszych chwilach sprawdziłyśmy, czy dziecko jest zdrowe, czy nie jest wychłodzone. Są to procedury, które dobrze znamy i niezbędne, żeby zabezpieczyć dziecko i szybko jemu pomóc – wyjaśnia siostra Magdalena.
CZYTAJ DALEJ

Sąd: Dalsze działania w procesie o prowokację wobec ks. J. Popiełuszki

2024-11-08 22:21

[ TEMATY ]

bł. ks. Jerzy Popiełuszko

Karol Porwich/Niedziela

W procesie o prowokację wobec ks. Jerzego Popiełuszki w 1983 roku sąd i strony pytają m.in. o nadzór nad sprawą karną, którą sprokurowano wobec księdza. "Moja rola była podrzędna, a sprawa była nadzorowana na najwyższym szczeblu" - ocenił świadek, b. funkcjonariusz, formalnie prowadzący wtedy sprawę księdza.

W rozpoczętym na początku października br. przed Sądem Okręgowym w Warszawie procesie obecnie trwa faza przesłuchań byłych funkcjonariuszy m.in. z ówczesnego Stołecznego Urzędu Spraw Wewnętrznych (SUSW) zaangażowanych na przełomie 1983 i 1984 roku w działania wobec ks. Popiełuszki.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję