W 2016 r. Czytelnicy „Niedzieli” okazali serdeczną pomoc Dominikowi, który po przebyciu wirusowej infekcji trafił na konsultację na Oddział Hematologii i Onkologii Dziecięcej w Zabrzu. Badania potwierdziły podejrzenia lekarzy – u chłopca stwierdzono ostrą białaczkę limfoblastyczną. Obecnie Dominik ma już za sobą leczenie na oddziale zabrzańskiej kliniki, włosy, które stracił podczas „chemii”, już odrosły. Terapia musi być jednak kontynuowana. Chłopiec otrzymuje tzw. chemię podtrzymującą, która będzie trwała do kwietnia 2018 r., a cały proces leczenia – jeszcze 4 lata. Jego sytuacja zdrowotna, z uwagi na obniżoną odporność, wymaga ograniczenia kontaktów ze środowiskiem. Dominik – obecnie uczeń zerówki – jest objęty tzw. nauczaniem indywidualnym w domu. Konieczne są jednak systematyczne kontrole u specjalistów onkologii dziecięcej, co wiąże się z dojazdami do kliniki.
Dominik i jego rodzice dziękują za dotychczasową pomoc i proszą o dalsze wspieranie procesu leczenia.
Potrzebna jest Twoja pomoc. Przekaż swój 1% dla Dominika. Dane do PIT: Caritas Archidiecezji Częstochowskiej, KRS 0000226783, cel szczegółowy: Dominik Łuczak.
Socjalne mogiły na Cmentarzu Komunalnym Południowym
Ciała bezdomnych często chowane są w anonimowych grobach. Zmienić to postanowiła Warszawska Fundacja Kapucyńska. To pierwszy taki pomysł w kraju
Choć każdy z nas po śmierci może liczyć na takie same mieszkanie w Domu Ojca, to na ziemi panują inne zasady. Widać to doskonale na cmentarzu południowym w Antoninie, gdzie są całe kwatery, w których nie ma kamiennych pomników. Dominują skromne ziemne groby z próchniejącymi drewnianymi krzyżami. Wiele z nich zamiast imienia i nazwiska ma na tabliczce napisaną jedynie datę śmierci, numer identyfikacyjny oraz dwie litery N.N.
- O tym, że przybywa takich bezimiennych mogił dowiedziałem się od przyjaciół. Wówczas postanowiliśmy rozpocząć akcję rozdawania bezdomnym nieśmiertelników, czyli blaszek podobnych do tych, które noszą wojskowi. Na każdej z nich wygrawerowane jest imię i nazwisko właściciela - mówi kapucyn br. Piotr Wardawy, inicjator akcji nieśmiertelników wśród bezdomnych.
O skuteczność tej akcji przekonamy się w przyszłości. Jednak pierwsze skutki już poznaliśmy, gdy jeden z kapucyńskich „nieśmiertelnych” zmarł na Dworcu Centralnym. - Dzięki metalowym blachom na szyi policja wiedziała, jak on się nazywa oraz skontaktowali się klasztorem kapucynów przy Miodowej. Tu bowiem był jego jedyny dom - mówi Anna Niepiekło z Fundacji Kapucyńskiej.
Kapucyni zorganizowali zmarłemu pogrzeb z udziałem braci, wolontariuszy oraz innych bezdomnych. Msza św. z trumną została odprawiona na Miodowej, a później pochowano go z imieniem i nazwiskiem na cmentarzu południowym w Antoninie. - Dla całej naszej społeczności była to bardzo wzruszająca uroczystość - podkreśla Niepiekło.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.