Kanclerz Kurii Diecezjalnej w Sosnowcu ks. Mariusz Karaś przewodniczył Mszy św. celebrowanej w sosnowieckiej bazylice katedralnej Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny z okazji Światowego Dnia Chorego. Wspólnie z nim modlili się kapłani na co dzień posługujący w szpitalach, domach pomocy społecznej, hospicjum czy zakładach opiekuńczo-leczniczych. Nie trzeba dodawać, że katedra była wypełniona wiernymi przybyłymi z różnych zakątków diecezji. Podczas Eucharystii kapłani udzielili sakramentu namaszczenia chorych, a liturgię zakończyło błogosławieństwo na sposób lurdzki.
Reklama
Światowy Dzień Chorego obchodzony jest od 25 lat, corocznie 11 lutego. Tego dnia Kościół wspomina objawienie Matki Bożej w Lourdes. – Tegoroczny Światowy Dzień Chorego jest, jak mówi papież Franciszek, okazją do zwrócenia szczególnej uwagi na sytuację chorych. Jednocześnie zachęca tych, którzy poświęcają się na ich rzecz, począwszy od ich rodzin, pracowników służby zdrowia i wolontariuszy, do dziękowania za otrzymane od Pana powołanie towarzyszenia chorym braciom – przypomniał ks. Karaś. Dlatego kaznodzieja podziękował zebranym za to, że do modlitwy wypowiadanej w katedrze dokładają także modlitwę naznaczoną bólem, cierpieniem, chorobą, przybierającą tak często postać krzyża, który dźwigają na co dzień. – Bóg zapłać za to dzisiejsze świadectwo, ale i za te dni, o których wiecie tylko wy i sam Bóg. Dziękuję kapłanom dziś tu obecnym. Może szczególnie kapelanom szpitali, wszystkim tym, którzy na co dzień posługują ludziom chorym. Niosą słowo Bożej pociechy, ukojenie w sakramencie pokuty, Eucharystii czy namaszczenia chorych. Na co dzień kapłańską ręką i kapłańskim sercem dotykają tego, co tak często dla człowieka jest niepojęte i niezrozumiałe – powiedział Ksiądz Kanclerz. – Dziękuję także obecnym tu przedstawicielom naszego sosnowieckiego hospicjum. To tacy samarytanie Zagłębia! Ten rok jest dla nich szczególny. Chcą, jeśli Bóg pozwoli i jeśli wystarczy im środków, właśnie w tym roku otworzyć hospicjum stacjonarne, otworzyć dom, w którym chory, ten nieuleczalnie, znajdzie ukojenie w chorobie, spokój ducha i pokój serca.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W homilii tłumaczył, że cierpienie to jedna z największych tajemnic ludzkości. – Poszukiwanie nowych sposobów niesienia ulgi w cierpieniu jest słuszne i potrzebne. Jednak ani badania naukowe, ani terapia nie wyjaśnią go do końca ani nie przezwyciężą. Cierpienie jest po to, aby człowiekowi zwrócić uwagę na to, co w życiu jest najważniejsze. Różne religie zawsze poszukiwały odpowiedzi na pytanie o sens cierpienia. Uczyły i uczą potrzeby okazywania współczucia i pomocy. Jednak, aby odkryć istotny sens cierpienia, trzeba się otworzyć na Bożą miłość. Odpowiedzi tej udziela Bóg w krzyżu Jezusa Chrystusa. Cierpienie, skutek grzechu pierworodnego, zyskuje nowy sens w dziele zbawczym Chrystusa. Przez swoje cierpienie Chrystus zwyciężył zło, a nas uzdolnił do jego pokonania. On wziął na siebie cierpienia całej ludzkości – tłumaczył ks. Karaś.
Przypomniał również osobę św. Jana Pawła II, który dźwigał do końca krzyż cierpienia, prawie na początku swojego pontyfikatu. Podkreślił, że Kościół niesie chorym i cierpiącym otuchę i nadzieję. Dzieje się tak przez kapelanów, lekarzy, naukowców, pielęgniarki, farmaceutów, personel paramedyczny i wolontariuszy. – Nikomu nie życzy się cierpienia, ale skoro już tak jest i go doświadczamy, to umiejcie je wykorzystać dla ludzi zdrowych, którzy żyją, nie zastanawiając się często nad tym, jak żyją – podkreślił na koniec.
Pani Stanisława przyjechała na Światowy Dzień Chorego do Sosnowca z Będzina. –Uczestniczę w tych dniach już od kilku lat. Sama jestem schorowana. Nie daję już rady regularnie chodzić do kościoła. Jestem zdana na pomoc najbliższych, ale w tym roku udało mi się namówić córkę i zięcia i znów tutaj jestem. Chcę powiedzieć o wielkiej sile modlitwy i zaufaniu do Pana Boga. Bez Boga ani do proga – powiedziała jedna z uczestniczek pielgrzymki.