Reklama

Niedziela Świdnicka

Słowo pasterza

Świat, do którego przyszedł Syn Boży

Niedziela świdnicka 52/2016, str. 5

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

Bożena Sztajner/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W tę świętą betlejemską noc św. Łukasz w perykopie ewangelicznej podaje nam okoliczności narodzenia Jezusa. Były one zaskakujące. Rzymski cezar August zarządził w całym państwie spis ludności. Nakaz ten dotyczył również mieszkańców Palestyny, jako że była ona wtedy rzymską prowincją. Ponieważ Józef pochodził z rodu Dawida, udał się z brzemienną Maryją do miasta Dawidowego, do Betlejem. Jak się okazało, miasteczko to było pogrążone w ciemnościach egoizmu i znieczulicy. Nawet widok kobiety mającej urodzić dziecko nie pobudził nikogo z mieszkańców do ludzkiego odruchu. Nie znalazło się dla nich miejsce w żadnym domu betlejemskim. Maryja musiała iść do stajni dla zwierząt, by tam urodzić Jezusa. Okazało się, że aż tak nieludzki staje się nasz świat, kiedy ludzie zapominają o Bogu, aż tak mogą stwardnieć ludzkie serca, kiedy się zapomina, że jesteśmy stworzeni na obraz Boga, który jest miłością. I właśnie do takiego świata przysłał Bóg swego Syna, aby ten świat ratować, aby go wyprowadzić z egoizmu, ze znieczulicy, aby stanąć po stronie biednych i słabych, aby ludziom przypomnieć, że nie wolno marginalizować Pana Boga, gdyż od marginalizowania Pana Boga przechodzi się tak łatwo do marginalizowania człowieka, zwłaszcza ludzi biednych i słabych. Jest rzeczywiście coś symbolicznego w tym, że Jezus, Syn Boży, nie urodził się w ludzkim domu, ale w stajni. Już okoliczności Jego narodzenia wskazywały, jaki był to świat. Ale właśnie taki grzeszny świat Bóg nadal kocha jako swoje stworzenie i na taki świat przysłał swego Syna, by ten świat wyzwolić z grzechu. Jezus przyszedł nas zmieniać w lepszych ludzi, przyszedł nas oczyścić z grzechów i zaprosić na wieczność do nieba. Jako pierwsi błogosławionej przemiany od Jezusa doznali betlejemscy pasterze. W ciemnościach nocy Bożego Narodzenia, które symbolizują ciemność ludzkich niegodziwości, zajaśniała dla nich chwała Pańska i przemieniła ich w nowych ludzi, w przyjaciół Jezusa. Tak było na świecie dwa tysiące dwanaście lat temu. Oprócz pasterzy nikt wtedy nie zauważył, że na ziemi zamieszkał Syn Boży, zapowiadany Mesjasz. Przyszedł do swoich, a swoi Go nie przyjęli. A w jakim świecie dziś świętujemy Boże Narodzenie? Jaką damy odpowiedź? Jest on bardzo podobny do tamtego świata. Dzisiejsi Herodowie mordują swoich przeciwników. W Europie uchwalane są prawa sprzeczne z Bożym prawem, kierowane są ciosy w najstarszą instytucję świata, jaką jest rodzina, zabija się ludzi najsłabszych, bezbronnych: przed urodzeniem i u kresu życia. Bogaci uciskają biednych. Manipuluje się słowem. To, co dotąd było dobrem, zaczyna się nazywać złem, a to, co było traktowane jako zło, nazywa się dobrem. Nad światem znowu zalegają ciemności, którym na imię: egoizm, znieczulica, oszukiwanie, bogacenie się kosztem drugich. Świat trzeba zmienić na lepszy. Nie dokona się to ani przez wojnę, ani przez rewolucję, ani przez wybory. Świat może stać się inny, lepszy, gdy powróci do Boga.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2016-12-21 09:59

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Biblista KUL: Boże Narodzenie to radość przyjęcia nowego życia

[ TEMATY ]

święta

Boże Narodzenie

Karol Porwich /Niedziela

Warto się przyjrzeć Bożemu Narodzeniu jako momentowi, w którym Bóg zostaje autentycznie przyjęty przez człowieka. To dobry moment, by o ochronie życia przypominać w kontekście dyskusji społecznej - zachęca biblista z KUL ks. dr Marcin Zieliński.

Mimo, że wiele osób złości pojawianie się dekoracji świątecznych już w listopadzie, ks. Zieliński, przekonuje, że radość Bożego Narodzenia powinna zaczynać się już 25 marca, kiedy Maryja słyszy przesłanie anioła i odpowiada Bogu z radością „Niech mi się stanie". To wtedy tak naprawdę rozpoczyna się Boże Narodzenie.

CZYTAJ DALEJ

Bp Ważny: młodzi ludzie szukają dziś swojej tożsamości i nie do końca wiedzą, kim są

2024-08-03 20:09

[ TEMATY ]

bp Artur Ważny

Karol Porwich/Niedziela

O swoim pobycie na „Przystanku Jezus”, pytaniach młodych ludzi oraz o podstawowych zasadach rozeznawania mówił bp Artur Ważny w czasie dorocznej pielgrzymki niewiast i dziewcząt do Matki Bożej Anielskiej w Dąbrowie Górniczej. Głównym punktem obchodów uroczystości była suma odpustowa o godz. 11:00.

- W czasie wakacji odbywają się różne wydarzenia. Wczoraj wróciłem z „Przystanku Jezus”, który jeszcze trwa niedzieli. Ta inicjatywa związana jest z tym, że od wielu lat organizowany był „Przystanek Woodstock”. Teraz to się nazywa „Pol’and’Rock Festival”. Przyjeżdża mnóstwo młodych, nie tylko z Polski. A Kościół wie, że powinien być tam, gdzie jest człowiek. „Przystanek Jezus” jest po to, aby ci, którzy szukają w swoim życiu, nawet nie wiedząc czego, zobaczyli, że ktoś na nich czeka i chce z nimi rozmawiać. Odbywało się tam takie wieczorne spotkanie pod tytułem „Zagnij biskupa”. Pytali się mnie, czy się na to zgodzę. Byłem trochę niepewny, bo na początku usłyszałem „Zabij biskupa”. Zrobiłem rachunek sumienia, żal za grzechy i byłem gotowy - powiedział bp Ważny.

CZYTAJ DALEJ

Zakończenie 13. Festiwalu Abba Pater

2024-08-04 21:22

Wiktor Cyran

Ojcze mój, Ojcze dobry, Tobie się ofiaruje, Tobie się oddaje. To jest wezwania po każdej dziesiątce różańca do Boga Ojca gdzie mamy 5 tajemnic. Chcemy propagować taką modlitwę za Janem Pawłem II, który w 1999 roku w ramach trzyletnich przygotowań do Jubileuszu roku 2000 ustanowił rok 1999 rokiem Boga Ojca. Rok 1997 był rokiem Ducha Świętego, a rok 1998 rokiem Jezusa Chrystusa rozpoczął ojciec Krzysztof.

Wczoraj mówiliśmy o tym, że Bóg Ojciec chce wypełniać swoje dzieci olbrzymią miłością. Mamy powtórkę Słowa Bożego ponieważ wczorajsza msza była już mszą niedzielną. I dobrze, że tak się dzieje ponieważ możemy to słowa Pana Jezusa sobie utrwalać. Ojciec niebieski daje nam prawdziwy pokarm z nieba. Ojciec niebieski daje nam chleb z nieba. Czyli Ojciec niebieski daje nam miłość ogromną. Chce żeby ta miłość była w naszych sercach. I na tyle ile pozwolimy się wypełnić na tyle będzie w nas tej Bożej miłości. Tak samo jest z Eucharystią. Na ile jesteśmy otwarci kiedy podchodzimy do tego ołtarza? Każdy z nas jest inaczej otwarty. Nie ma podziału na otwarcie gorsze czy lepsze. Każdy z nas sam wie na ile się otwiera. Niewątpliwie, niektórzy przychodzą na Eucharystię z takiego przyzwyczajenia, obowiązku. Nie są jeszcze tak bardzo pociągnięci tą Bożą miłością. Ale o to właśnie chodzi aby otwierać coraz bardziej swoje serce. Aby to serce tak bardzo pragnęło tej miłości. Aby w nas była wielka pojemność na miłość – głosił o. Piskorz.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję