Reklama

GPS na życie

Karolina po stu latach

Zupełnie niedawno zorientowałem się, że od śmierci bł. Karoliny Kózkówny minął wiek. Jest ona dla mnie inspiracją do życia w czystości. Nie tylko dla mnie. Sielskie z dzisiejszej perspektywy czasy podstawówki i gimnazjum, gdy na katechezie przywoływano ją za wzór, były okazją do fascynacji tą postacią dla kilkorga moich rówieśników. To mało, bo Karolina powinna inspirować tłumy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mało się na niej wzorujemy. Nie mówię tu o bohaterskim męczeństwie, ale o tym, co działo się w jej życiu wcześniej. Bo zapewne nie ona jedna skutecznie broniła się przed zwierzęcymi zapędami naszych wschodnich zaborców.

(Nie)zwykłe życie

Patrząc na styl życia 16-latki spod Tarnowa, myślę, że marzeniem jest mieć taką córkę. I gdy patrzę na naszą małą Kingę, chyba wiem, jakie imię będę jej sugerował przy bierzmowaniu. Z drugiej strony domyślam się, że spełnienie marzenia o takiej córce to dla rodzica nie lada wyzwanie, a patrząc w stronę państwa Jana i Marii Kózków, jestem dla nich pełen podziwu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Może nieprzypadkowy jest pewien renesans imienia Karolina w moim pokoleniu. Co ma do powiedzenia żyjąca od stu lat na tamtym świecie błogosławiona dzisiejszym młodym Polakom? Wyobraźmy sobie, że Karolina Kózkówna na stulecie swoich narodzin dla nieba dostaje od Pana Boga prezent i może spędzić jeden dzień jako zwykły śmiertelnik w Polsce anno Domini 2016. Mam głębokie poczucie, że dziewczyna, która poznając prawdy wiary, nie potrafiła usiedzieć w miejscu, by nie przekazać ich innym, dzisiejszym młodym ludziom, na których świat znalazł sposób, by siedzieli w miejscu, wykrzyczałaby: „Odłóżcie smartfony”!

Reklama

Karolina pomagała wujowi w prowadzeniu świetlicy i biblioteki, katechizowała młodsze rodzeństwo i okoliczne dzieci, nie rozstawała się z różańcem. Gdyby mogła spędzić jeden dzień w dzisiejszej Polsce, pewnie wciągnęłaby grupę młodych ludzi do wolontariatu w jakimś hospicjum. Potrafiła bowiem, tak naprawdę jako dziecko, zajmować się chorymi i starszymi. Sądzę, że wystarczyłby jej jeden dzień, by zgromadzić wokół Chrystusa sporą grupę młodych i pokazać im, jak wygląda prawdziwe, realne, a nie wirtualne życie.

Dom Kózków okoliczni mieszkańcy nazywali kościółkiem. To mówi samo za siebie i jest pewnym wyrzutem sumienia dla mnie jako tego, który powinien animować małżeńską i rodzinną modlitwę, a nie zawsze to potrafi. A w domu Kózków ludzie spotykali się, by czytać wspólnie Biblię czy żywoty świętych.

Symboliczny kontekst

Dla mnie jako mężczyzny, interesującego się dodatkowo historią XX wieku, śmierć bł. Karoliny z perspektywy stu lat ma szczególne znaczenie, o którym muszę napisać. By dowiedzieć się, jak wyglądało zajmowanie przez bolszewików kolejnych terenów Rzeczypospolitej, wystarczy choćby obejrzenie serialu „1920. Wojna i Miłość” produkcji TVP. W 1920 r. Karolina nie żyła już od 6 lat, ale można dzięki takiemu obrazowi uchwycić choć w części kontekst dnia, w którym patronka Ruchu Czystych Serc oddała swoje życie.

Dla mnie ów kontekst ma niezwykłe, symboliczne znaczenie. Oto młoda, piękna polska dziewczyna broni się przed bestią niczym młody, złakniony wolności polski naród, który chce wyrwać się z rąk wieloletnich oprawców. Nie daje zhańbić swojej godności i zostaje zamordowana. Jednak ten mord, jak wiele innych mordów, dokonanych wtedy na Polakach, nie odbiera jej tożsamości. W jej przypadku wręcz przeciwnie – przyczynia się do wyniesienia tej tożsamości na ołtarze.

Reklama

Rok mordu na Karolinie był początkiem naszej batalii o niepodległość. Sześć lat później ta batalia została spięta wspaniałą klamrą w postaci Cudu nad Wisłą. Śmiem twierdzić, że Maryja miała wtedy pewną młodą pomocnicę w wypraszaniu niepodległości Polakom.

* * *

Na koniec mała prywata. Nigdy nie zwróciłem uwagi na datę beatyfikacji bł. Karoliny – dokładnie miesiąc po moich narodzinach. Czyżby nowe, mocniejsze światło na tajemnicę czystości w moim życiu?

* * *

Jarosław Kumor
Mąż i ojciec, dziennikarz i publicysta, redaktor naczelny miesięcznika dla rodzin „Na Skale”, jeden z liderów męskiej wspólnoty Przymierze Wojowników

2016-11-08 09:28

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bez podziałów

Portretować bezdomnych? Czemu nie? Jacek Hajnos od trzech lat realizuje projekt, który zakłada stworzenie 77 obrazów. Przez trzy lata stworzył już 60. Dlaczego 77? – to symboliczna liczba; kiedy Piotr zapytał Pana Jezusa, ile razy ma przebaczać, czy aż 7 razy, Jezus odpowiedział – 77, czyli nieskończenie, zawsze (por. Mt 18, 21-22). To liczba przebaczenia. Przebaczenie jest bardzo istotne w relacji, dzięki niemu można dojść do miłości bezinteresownej. W przekonaniu Jacka to właśnie bliskie relacje rodzinne i przyjacielskie kryją się pod słowem dom, bardziej niż znaczenie dachu nad głową.
CZYTAJ DALEJ

Czy kard. Ryś rozmawiał z papieżem Franciszkiem po jego śmierci?

2025-05-16 10:59

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Kard. Grzegorz Ryś

kard. Konrad Krajewski

Paweł Wysoki

Uśmiechnięty papież Franciszek pozostanie z nami na zawsze

Uśmiechnięty papież Franciszek pozostanie z nami na zawsze

O ciekawym wydarzeniu podczas konklawe opowiedział kard. Grzegorz Ryś. Jak wspomina, doszło nawet do pewnego rodzaju rozmowy ze... zmarłym papieżem.

W wywiadzie dla Tygodnika Katolickiego "Niedziela" i portalu Archidiecezji Łódzkiej polski duchowny wspominał, jak z kardynałem Konradem Krajewskim modlili się przy grobie papieża Franciszka:
CZYTAJ DALEJ

Abp Guzdek do funkcjonariuszy Straży Granicznej: Ojczyznę się kocha, Ojczyzny się nie zdradza

2025-05-16 16:43

[ TEMATY ]

straż graniczna

Abp Józef Guzdek

ks. Łukasz Romańczuk

Abp Józef Guzdek, metropolita białostocki

Abp Józef Guzdek, metropolita białostocki

„Ojczyznę się kocha, Ojczyznę się szanuje, Ojczyzny się nie zdradza ani się jej nie opuszcza - niezależnie od zmieniających się okoliczności” - te słowa metropolity białostockiego, abp. Józefa Guzdka, wybrzmiały podczas Mszy św. sprawowanej w intencji funkcjonariuszy i pracowników Straży Granicznej z okazji 34. rocznicy powołania formacji. Uroczystej liturgii w białostockiej archikatedrze towarzyszyło wręczenie medali „Gloria Caritas”, przyznawanych przez Ordynariat Polowy Wojska Polskiego, jako wyraz uznania za szczególną postawę służby bliźniemu i Ojczyźnie.

W homilii metropolita, odnosząc się do słów Ewangelii, zaznaczył, że zanim Jezus powierzył Piotrowi odpowiedzialność za Kościół, zapytał go o miłość - o to, czy kocha Go bardziej niż inni. Piotr potwierdził swoją gotowość nie tylko słowem, lecz także męczeństwem. „Tylko miłość heroiczna, gotowa na poświęcenie życia, daje prawo do służby najwyższym wartościom” - stwierdził, stawiając pytanie, czy postawa Piotra była wyjątkowa, czy też znalazła kontynuatorów.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję