Biskup Wiesław Lechowicz – delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Emigracji Polskiej skierował do tegorocznych pielgrzymów zgromadzonych na Jasnej Górze na czuwaniu w intencji polskich emigrantów i ich duszpasterzy swoje przesłanie: „Raduję się, że przybywacie do naszej Jasnogórskiej Matki, by za Jej pośrednictwem modlić się do Boga o wsparcie dla polskich emigrantów i ich rodzin. (...) Nie ograniczajcie się jednak do modlitwy, pomyślcie, co konkretnie możecie uczynić po powrocie do domów, by być żywą ikoną Jezusa Miłosiernego”.
Towarzystwo Chrystusowe dla Polonii Zagranicznej, wierne charyzmatowi swojego założyciela – prymasa Polski sługi Bożego kard. Augusta Hlonda, podejmuje liczne starania duszpasterskie w Polsce i poza jej granicami, „by żaden Polak nie zagubił się na obczyźnie”. Jednym z takich działań jest organizowanie już od 31 lat w naszym narodowym sanktuarium Jasnogórskiej Nocy Czuwania w intencji emigracji polskiej i jej duszpasterzy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Polscy księża chrystusowcy posługują w 22 krajach świata. – Rodacy wciąż proszą o polskich księży – podkreśla ks. Wiesław Wójcik, dyrektor Instytutu Duszpasterstwa Emigracyjnego przy Towarzystwie dla Polonii. – Najnowsza fala emigracyjna alarmuje, pisze listy do naszego zgromadzenia w Poznaniu: „potrzebujemy księdza”, „potrzebujemy spowiednika” – w Irlandii Północnej, Norwegii, Danii, Hiszpanii czy na Sycylii. To są nowe wyzwania. Otaczamy opieką najstarszą emigrację w Brazylii, Australii, USA, ale również coraz częściej najmłodszych duszpasterzy polonijnych wysyłamy do młodej emigracji.
Już ponad 2 mln Polaków wyjechało w ostatnich latach do bogatych krajów Europy, by tam podjąć pracę. Nierzadko za rozstanie z rodziną płacą wysoką cenę.
Noc Czuwania w intencji polskiej emigracji i jej duszpasterzy trwała na Jasnej Górze z 21 na 22 października br. Przebiegała pod hasłem: „Bądźcie świadkami miłosierdzia”. To słowa św. Jana Pawła II – ojca polskiej emigracji. Przez wstawiennictwo świętego Papieża modlono się o to, by nikt z tych, którzy wyjeżdżają z Polski, nie zagubił się na obczyźnie. Czuwanie odbywało się w obecności relikwii św. Jana Pawła II, noc modlitewna wpisała się w jego liturgiczne wspomnienie. Dziękowano też za 1050 lat od Chrztu Polski.
Czuwanie emigracji rozpoczęło się w Auli o. Kordeckiego programem słowno-muzycznym przygotowanym przez młodzież z Gimnazjum Katolickiego im. kard. A. Hlonda w Stargardzie Szczecińskim, a zakończyła je o godz. 4 dnia następnego modlitwa Koronką do Bożego Miłosierdzia. Mszy św. o północy przewodniczył ks. Ryszard Głowacki – przełożony generalny Towarzystwa Chrystusowego. Eucharystię koncelebrowało ponad 60 duszpasterzy polonijnych. Dzięki środkom społecznego przekazu: Telewizji Trwam, Radiu Maryja i Radiu Jasna Góra w modlitwę pielgrzymów włączyli się Polacy na całym świecie.
Reklama
– Dla Polaków mieszkających w Polsce i za granicą czuwanie to ważne wydarzenie w kalendarzu Kościoła i naszej Ojczyzny – mówi ks. Wójcik. W spotkaniu uczestniczyło ok. 2 tys. osób – świeckich i duchownych. Każdego roku przybywają na Jasną Górę księża chrystusowcy posługujący w kraju i za granicą, nowicjusze i klerycy. Współodpowiedzialne za organizację czuwania są siostry misjonarki Chrystusa Króla. W modlitwie licznie uczestniczą rodzice i bliscy tych, którzy wyjechali z Polski w celach zarobkowych, ale również młodzież z parafii prowadzonych przez księży chrystusowców.
Niespodzianką dla pielgrzymów były ofiarowane przez największego producenta tulipanów w Polsce cebulki tulipanów Jana Pawła II – jak zapewnili organizatorzy, na wiosnę wyrosną z nich biało-żółte kwiaty.
* * *
Świadectwa
Kleryk Patryk Studniarz ze Zgromadzenia Księży Chrystusowców, 22 lata mieszkał w Niemczech:
– Przyjechałem tu jako kleryk z seminarium, bo my jako chrystusowcy jesteśmy gospodarzami spotkania, ale przede wszystkim modlę się za tych, którzy nie mogą być w Polsce i muszą trudzić się za granicą. Wiem, o czym mówię, ponieważ sam mieszkałem za granicą. Chcemy im dziś pokazać, że jesteśmy tutaj dla nich, że o nich pamiętamy.
Monika Weinstok, Polka urodzona w Niemczech, była na jasnogórskim czuwaniu po raz drugi:
– Przyjechałam do Częstochowy, aby pomodlić się za Polonię. Jest dla mnie ważne, by modlić się za tych, którzy musieli wyjechać z kraju. Sama żyję wśród Niemców, ale bije we mnie polskie serce.
Polscy duszpasterze posługujący na Białorusi pomogli odnaleźć tożsamość obecnej na czuwaniu Marii Anufryiew, która dziś studiuje w Warszawie.
– Dla mnie kościół był miejscem, gdzie mogłam usłyszeć język polski tam, za granicą, bo wszystkie modlitwy były po polsku. To był właśnie początek odnajdywania moich korzeni – poprzez Kościół.
Renata Szczerba przyjechała z Rudy Śląskiej, by modlić się za syna, który od 10 lat mieszka w Chinach:
– Jestem tu, żeby Matka Boża czuwała nad jego planami życiowymi. Gdy wyjeżdżał do Chin, moim zmartwieniem było to, że nie znajdzie tam kościoła. Ale znalazł i praktykuje wiarę. W tę noc szczególnie modlę się, by wciąż był blisko Pana Boga, chociaż jest tak daleko od ojczyzny.