W Rużomberoku na Słowacji 18 września 2016 r. zmarł ks. Tadeusz Zasępa. Żył 70 lat, ale wiedział, że 37 z nich zostało mu podarowanych.
25 maja 1979 r. spóźnił się na lotnisko O’Hare w Chicago. Samolot McDonnell Douglas DC-10 do Los Angeles odleciał bez niego. Dwie minuty po starcie na skutek awarii lewego silnika maszyna runęła w dół. Zginęło 271 osób na pokładzie i dwie na ziemi. Do dziś jest to największa amerykańska tragedia lotnicza.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Po takim doświadczeniu człowiek wie, że życie jest darem i pozostał, bo ma na świecie jakąś misję do spełnienia. Ksiądz Tadeusz miał taką misję już wcześniej, gdy odkrył swoje kapłańskie powołanie. Urodził się w 1946 r. w Radziechowicach k. Radomska. Rodzina pochodziła z Ukrainy, ale po wojnie musiała opuścić swój majątek i ruszyć na zachód. W czasach stalinowskich ojciec trafił do ciężkiego więzienia we Wronkach, skazany na 15 lat, z których przesiedział cztery.
Reklama
Tadeusz wychowywany był w patriotycznym i katolickim domu. Wyniósł z niego również znajomość języków obcych: matka uczyła go francuskiego, a ojciec niemieckiego (łącznie w swoim życiu władał 10 mowami). Jako 19-latek wstąpił do Częstochowskiego Wyższego Seminarium Duchownego w Krakowie, a w 1971 r. przyjął święcenia kapłańskie. Później rozpoczął naukę na KUL-u. Jego specjalnością stała się teologia pastoralna, zwłaszcza środków społecznego przekazu. W czasach komunistycznych refleksja na temat mediów w polskim Kościele była w powijakach, więc młody ksiądz został wysłany przez przełożonych na studia zagraniczne, m.in. do Mediolanu, Waszyngtonu i Genewy. Pomocna okazała mu się znajomość wielu języków. Podczas pobytu w USA zetknął się z fenomenem ewangelizacji w polonijnych rozgłośniach katolickich. Napisał o tym dwie książki.
Po upadku komunizmu postanowił swą teoretyczną wiedzę na temat mediów wykorzystać w praktyce. Założył m.in. lubelską edycję „Niedzieli” oraz Katolickie Radio Lublin. Obu redakcjami kierował przez parę lat. Przełomem stał się dla niego rok 1995. Podczas operacji serca w Niemczech przeżył śmierć kliniczną. Czuł, że ogarnia go świetlista mgła, z której emanowała dobroć i miłość. Wspominał, że wtedy niemal namacalnie odczuł istnienie swojej nieśmiertelnej duszy. Po tym doświadczeniu zrezygnował ze stresującej pracy w mediach i zajął się działalnością dydaktyczną.
W tym samym roku dostał pierwsze zaproszenie do Słowacji, by poprowadzić wykłady na uniwersytecie w Trnawie. Potem przyszły propozycje kolejnych zajęć z uczelni w Preszowie, Spiskiej Kapitule i Rużomberoku. Nawet sam nie zauważył, jak Słowacja stała się jego drugą ojczyzną. Poświęcił jej ostatnich 20 lat swego życia. Mówił: „Kiedy ludzie pytają mnie, dlaczego kocham Słowację, odpowiadam żartem: dlatego, że miłość jest ślepa”. Opowiadał, że ujmuje go gościnność Słowaków, ich szlachetność oraz wrażliwość.
Reklama
Najbliżej związał się z pierwszym w tym kraju Katolickim Uniwersytetem w Rużomberoku, gdzie od 2001 r. kierował katedrą dziennikarstwa. Później przez sześć lat – od 2008 do 2014 r. – był rektorem tej uczelni. Przez ten czas wychował całe pokolenie słowackich dziennikarzy, zarówno katolickich, jak i świeckich, którzy są obecnie aktywni w tamtejszych mediach.
Ksiądz Zasępa uczył swych studentów, że powinnością dziennikarza jest „dawać świadectwo prawdzie”. Mawiał, że ludzie nieuczciwi mają wiele masek, natomiast człowiek uczciwy ma tylko jedną twarz i może ją stracić, jeśli zacznie służyć kłamstwu. Dziś uczniowie wspominają go jako człowieka, który miał wizję uniwersytetu (doprowadził do jego dynamicznego rozwoju), ale także był mądry i dobry, był człowiekiem, do którego mieli zaufanie.
W 2014 r. ks. Zasępa zrezygnował z funkcji rektora Katolickiego Uniwersytetu po konflikcie z senatem uczelni, mimo że miał za sobą poparcie władz Rużomberoka, które na początku tego roku przyznały mu jednomyślnie tytuł honorowego obywatela miasta. W tym też mieście, zgodnie ze swą ostatnią wolą, został pochowany.