Słabością gastronomiczną papieża Franciszka są ciastka brownies. Kiedy się goli, słucha muzyki, przede wszystkim argentyńskiego tanga. Bardzo tęskni za swoją ojczyzną. O tych i innych faktach opowiadała podczas promocji najnowszej książki o Franciszku argentyńska dziennikarka, od ponad 20 lat bardzo bliska dzisiejszemu papieżowi, Alicia Barrios. Książka „Mój przyjaciel ojciec Jorge” właśnie ukazała się w Hiszpanii, a dziennikarka była na Półwyspie Iberyjskim, aby ją promować. Znajomość Papieża z dziennikarką trwa od połowy lat 90. ubiegłego wieku. Barrios poznała bp. Bergoglio, jeszcze zanim został on metropolitą Buenos Aires. Można powiedzieć, że znają się dobrze. Dziennikarka podkreśla subtelne poczucie humoru Ojca Świętego oraz jego zmysł ironii. Zna jego nawyki, jak ten dotyczący sjesty. Papież ma ją codziennie – od 15 do 15.45 odpoczywa. – Bergoglio wtedy znika – mówiła dziennikarzowi hiszpańskiego „La Razón” Barrios. Najbardziej bolesne dla Papieża jest to, że nie może wrócić do Argentyny. – Nigdy go o to nie pytam, bo wiem, że dla niego to bardzo przykre. Jeżeliby się zdarzyło, że Papież mógłby wrócić do ojczyzny, to Barrios jest pewna, że zamieszkałby w domu księży seniorów w Buenos Aires. Znane jest też upodobanie Franciszka do rozmów telefonicznych. Dzwoni często do dawnych znajomych i przyjaciół, czym zaskakuje ich zupełnie. Okazuje się, że Papież nie ma swojej komórki – dzwoni z telefonu stacjonarnego. Z Argentyny zabrał swój notatnik telefoniczny, z którego, jak donoszą media, często korzysta.
Pomóż w rozwoju naszego portalu