Reklama

Niedziela Wrocławska

Spragnieni miłosierdzia

O potrzebie posługi misjonarzy miłosierdzia i jej pierwszych owocach z franciszkaninem o. Jozafatem Gohly rozmawia Adrianna Sierocińska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

ADRIANNA SIEROCIŃSKA: – Minęło kilka miesięcy posługi ojca jako misjonarza miłosierdzia. Czy wyobrażenia o niej pokryły się z rzeczywistością?

O. JOZAFAT GOHLY: – Nie do końca. Przekonałem się, że posługa misjonarza miłosierdzia jest bardzo potrzebna. Zaskoczyło mnie to w sensie pozytywnym. Już podczas rekolekcji wielkopostnych, których prowadziłem kilka serii, gdziekolwiek się pojawiłem, ktoś na mnie czekał. Ludzie dowiadywali się od proboszcza, że jestem misjonarzem miłosierdzia, bądź sam mówiłem im o tym podczas spotkań. Zazwyczaj pierwszego dnia już ktoś się zgłaszał, bo chciał porozmawiać, wyspowiadać się czy dowiedzieć się, jak uporządkować pewne sprawy. Z perspektywy tych kilku miesięcy mogę powiedzieć, że nie było tygodnia, aby się ktoś nie pojawił lub nie próbował się skontaktować. Trochę mi szkoda, że mało jest informacji o posłudze misjonarzy miłosierdzia. Ciągle spotykam ludzi, którzy pytają, gdzie takiego kapłana można znaleźć, jak się z nim skontaktować, w jakim zakresie może on działać.

– Kto szuka kontaktu z ojcem?

Reklama

– Pierwsza grupa osób poszukujących pomocy, to ludzie borykający się z grzechami, których odpuszczenie ściśle wiąże się z posługą misjonarza miłosierdzia. Przypomnę, że dotyczy to czterech przypadków zastrzeżonych dla Stolicy Apostolskiej, a zatem: profanacji Najświętszego Sakramentu, fizycznej napaści na Ojca Świętego, zdrady tajemnicy spowiedzi oraz rozgrzeszenia wspólnika grzechu przeciwko VI przykazaniu Dekalogu. Sytuacje te nie są nagminne. Nie występują na porządku dziennym, ale nie minął miesiąc mojej posługi, a miałem prawie komplet. Najczęściej zdarzały się przypadki profanacji. Zgłaszały się osoby, które się jej dopuściły i zostały po wielu latach uwolnione od ciężaru tego grzechu. Kolejna grupa osób łączy posługę misjonarza miłosierdzia z tzw. magicznym myśleniem. Niektórzy sądzą, że jak wyspowiadają się u misjonarza miłosierdzia, to na pewno im to pomoże i uwolni od wyrzutów sumienia. Choć nie potrzeba tutaj mojej posługi, jestem otwarty na pomoc. Jeżeli spotkanie ze mną może komuś pomóc, to dlaczego tego nie robić? Są także osoby, które borykają się z jakąś trudną sytuacją od wielu lat. Najczęściej chodzi o grzech aborcji, z którego w normalnym zakresie może rozgrzeszyć biskup oraz wyznaczeni przez niego kapłani (m.in. spowiednicy katedralni, proboszczowie, kapłani zakonni). W Roku Miłosierdzia władzę taką otrzymali wszyscy kapłani. Jednak, jak pokazuje życie, mało osób o tym wie i często niesie ze sobą brzemię nieodpuszczonego czy zatajonego grzechu aborcji przez wiele lat. Rozesłanie w świat misjonarzy miłosierdzia dało wielu ludziom nadzieję, że mogą uporządkować relację z Bogiem. Nabierają odwagi do wyznania grzechów zatajonych. Kolejna grupa osób zgłaszających się do mnie, to ci, którzy chcą odbyć spowiedź generalną. To również nie wchodzi w zakres posługi misjonarza miłosierdzia, ale jeśli będzie to dla kogoś pomocne, to czemu nie? Są i skrupulanci, z którymi trzeba porozmawiać i wyjaśnić, czy grzech zaistniał, czy nie. Inna przestrzeń, w jakiej dostrzegam możliwość mojego posługiwania to bycie takim „haczykiem”, na który ktoś się złapał i przyszedł do spowiedzi po bardzo długim czasie. Niektórzy sądzą, że misjonarz miłosierdzia musi być szczególnie miłosierny, więc nabierają odwagi do podjęcia decyzji o uporządkowaniu swojego życia. Była taka sytuacja, gdzie kobieta próbowała namówić do spowiedzi swojego tatę. Modliła się o to latami. Poradziłem, by nie mówiła mu o spowiedzi, bo może go to wystraszyć, ale byśmy umówili się chociaż na rozmowę. Tata początkowo się zgodził, później zaczął się wycofywać. Poprosiłem tę kobietę, by oddała to Panu Bogu i modliła się w tej intencji, a spotkanie umówiliśmy na najbliższą sobotę. Gdy wyszedłem do ołtarza, zobaczyłem dość zabawny obraz: w jednej z ostatnich ławek siedział ten mężczyzna, po jego jednej stronie – córka, po drugiej – syn. Uśmiechnąłem się, bo to wyglądało, jakby go pilnowali, aby nie uciekł z kościoła. Po Eucharystii porozmawialiśmy, uporządkowaliśmy minione lata. Widok tego starszego człowieka przyjmującego Komunię Świętą oraz jego córki płaczącej ze wzruszenia, że tata po latach pojednał się z Panem Bogiem, był bezcenny. I myślę sobie, że nawet, gdyby posługa misjonarza miłosierdzia była pomocna tylko dla tego jednego człowieka, warto było ją podjąć.

– Jest ojciec jedynym misjonarzem miłosierdzia w archidiecezji wrocławskiej, jednak z końcem lipca zostaje ojciec przeniesiony do klasztoru w Wambierzycach. Gdzie do tego czasu można ojca znaleźć, jak się kontaktować?

– Można mnie znaleźć w klasztorze ojców franciszkanów przy parafii św. Antoniego na Karłowicach we Wrocławiu. Można również kontaktować się ze mną telefonicznie pod nr 609 651 914 lub mailowo – jozafatofm@gmail.com.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2016-06-30 10:10

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Na świecie posługuje 1883 polskich misjonarzy - aktualne statystyki misyjne

[ TEMATY ]

misje

misjonarz

Iwona Łosiewicz

Sakrament chrztu św. w Kipsing

Sakrament chrztu św. w Kipsing

Na całym świecie posługuje 1883 osoby pochodzące z Polski. Wśród nich największą liczbę stanowią zakonnicy, których jest 879 oraz siostry zakonne – 662. Istotną część misjonarzy stanowią kapłani, liczący 303 osób. Obecnie na misjach posłuje też 39 osób świeckich. Komisja Episkopatu Polski ds. Misji każdego roku, 1 października, przedstawia aktualne statystyki misyjne, pokazując ilu polskich misjonarzy pracuje w danym momencie na terytoriach misyjnych.

W statystyki włącza się księży diecezjalnych, kapłanów i braci zakonnych, siostry zakonne oraz świeckich misjonarzy i misjonarki.
CZYTAJ DALEJ

Tragedia w USA. Nie żyją polscy żołnierze

2025-09-20 06:36

[ TEMATY ]

Stany Zjednoczone

żołnierz

Adobe Stock

Dowództwo Generalne poinformowało w piątek, że podczas nocnego szkolenia spadochronowego w Stanach Zjednoczonych doszło do tragicznego wypadku, w wyniku którego zginęło dwóch polskich żołnierzy Wojsk Specjalnych. Przyczyny zdarzenia są przedmiotem postępowania specjalnej komisji - podano.

„Z głębokim żalem informujemy, że 19 września 2025 roku, podczas nocnego szkolenia spadochronowego realizowanego w Stanach Zjednoczonych doszło go tragicznego wypadku, w wyniku którego zginęło dwóch żołnierzy Wojsk Specjalnych” - podało Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych we wpisie na platformie X.
CZYTAJ DALEJ

Zalesie. Dom marzeń

2025-09-28 19:00

Ruch Światło-Życie Archidiecezji Lubelskiej

W kaplicy zamontowano już witraż z oazową symboliką

W kaplicy zamontowano już witraż z oazową symboliką

Ośrodek Szkoleniowo-Formacyjny Myśli Katolicko-Społecznej im. ks. Franciszka Blachnickiego w Zalesiu jest coraz bliższy ukończenia.

Oazowy dom rekolekcyjny k. Bełżyc powstaje na bazie dawnej szkoły. Jest odpowiedzią na tęsknotę członków Ruchu Światło-Życie Archidiecezji Lubelskiej za własną przestrzenią do modlitwy i odpoczynku, ale też wynikiem owocnej współpracy licznych środowisk i wielu darczyńców. – W starej części budynku zakończył się już remont. W miejscu dawnych klas są m.in. pokoje gościnne z pełnym węzłem sanitarnym, które mogą pomieścić ok. 60 osób, tymczasowe sale konferencyjne, a nawet kaplica, w której znajduje się Najświętszy Sakrament – mówi z radością ks. Jerzy Krawczyk. Archidiecezjalny moderator podkreśla, że dzięki środkom, pozyskanym m.in. z archidiecezji lubelskiej, ale też zaangażowaniu wielu osób, prace w starej części szkoły są na ukończeniu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję