Pewien chłopiec pisał wulgarne słowa kredą na jezdni. – Dlaczego to robisz? – zapytał przechodzień. Chłopiec nie odpowiedział. – Ile masz lat? – zapytał ponownie przechodzień. – Dziesięć – odparł chłopiec. Nawiązała się konwersacja: – A co będziesz robił za 10 lat? – Będę studiował. – Podoba ci się ten świat? – Nie. – A co byś w nim zmienił? – Oczyściłbym go z całego brudu. Przechodzień był zaskoczony tą odpowiedzią. – A więc dobrze. Zacznij teraz. Weź chusteczkę i wytrzyj to, co napisałeś. – Nie mam chusteczki. – Spróbuj ręką. Chłopiec nie potrafił zmazać nawet jednej litery, bo asfalt w tym miejscu był chropowaty. – Widzisz jak trudno. Jak trudno zacząć od siebie!
Wielu z nas chciałoby zmienić świat, Kościół, Polskę i wszystkich wokół, ale nie zawsze siebie. Najtrudniej dostrzec w sobie to, co wymaga poprawy i uleczenia. Chrystus wciąż mówi: „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” (Mk 1, 15) i jeszcze: „Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz?” (Mt 7, 3).
Wśród nas jest wiele osób w starszym wieku, o których trzeba się upominać. Dominuje bowiem – przede wszystkim w mediach – świat ludzi młodych, atrakcyjnych fizycznie, pełnych tupetu, a przecież ich rodzice, dziadkowie, którzy ich wychowywali, posiadają ogromny zasób wiedzy, którą mogliby nas wszystkich ubogacić. Skąd się bierze taka brutalizacja życia, w którym nie ma miejsca dla starszego pokolenia? Oczywiście, zdajemy sobie sprawę, że jakąś naturalną prawidłowością są różnice pokoleń, że młodzi mogą się buntować wobec poglądów starszych. Wydaje się jednak, że dziś jest to coś więcej – obserwuje się jakieś cyniczne lekceważenie starszych, ignorowanie tego, co mają do powiedzenia, po prostu traktowanie ich jak powietrze.
Proprefekt Dykasterii ds. Ewangelizacji opowiada w rozmowie z Mediami Watykańskimi o swoim doświadczeniu konklawe oraz dzieli się refleksjami dotyczącymi pierwszych kroków Leona XIV, którego poznał wiele lat temu, gdy o. Robert Francis Prevost był przełożonym generalnym augustianów. Filipiński kardynał ze wzruszeniem wspomina również papieża Franciszka, od którego śmierci minął prawie miesiąc.
W Kaplicy Sykstyńskiej, podczas konklawe, siedzieli obok siebie. Dziś kard. Luis Antonio Tagle i Leon XIV – Robert Francis Prevost spotkali się ponownie – tym razem na audiencji w Pałacu Apostolskim – tydzień po ogłoszeniu: Habemus Papam i pierwszym błogosławieństwie Urbi et Orbi nowego Papieża. Amerykańsko-peruwiański kardynał, który został papieżem, i filipiński purpurat znają się od wielu lat, a przez ostatnie dwa współpracowali blisko, jako kierujący dykasteriami: ds. Biskupów i ds. Ewangelizacji. W rozmowie z mediami watykańskimi kard. Tagle przedstawia osobisty portret nowego Papieża, dzieli się duchowym doświadczeniem konklawe i wspomina z wzruszeniem papieża Franciszka.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.