Reklama

Niedziela w Warszawie

Potrzebne, jak powietrze

Z ks. inf. Janem Sikorskim rozmawia Artur Stelmasiak

Niedziela warszawska 49/2015, str. 5

[ TEMATY ]

wywiad

Artur Stelmasiak

Ks. inf. Jan Sikorski

Ks. inf. Jan Sikorski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

ARTUR STELMASIAK: – Czy zaganiani mieszkańcy Warszawy są świadomi czym jest Miłosierdzie?

KS. INF. JAN SIKORSKI: – To nie jest takie proste. Miłosierdzie nie leży na półce w supermarkecie i nie możemy zobaczyć, czy ludzie wkładają je do swojego koszyka. Nie da się „szkiełkiem i okiem” zbadać na ile ludzie korzystają z tego dobrodziejstwa Kościoła. Miłosierdzie jest nam potrzebne, jak powietrze. Choć jest niewidoczne, to jakby go zabrakło, to wszyscy byśmy się podusili.

– Patrzę przez okno i widzę ludzi przechodzących koło kościoła. Zastanawiam się, czy zdają sobie sprawę z tego, że konfesjonał jest wyjątkowym narzędziem Miłości Bożej?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Wielu z nich korzysta z tej Miłości i przebaczenia. Jednak dziś coraz bardziej potrzebne są gabinety psychologiczne, bo ludzka psychika jest coraz bardziej krucha. Wiele można mówić o przyczynach złej kondycji współczesnych ludzi, ale trzeba też jasno wskazać, że sakrament pojednania pozwala przezwyciężyć słabości. Jeżeli człowiek szczerze otworzy się na Miłosierdzie Boże i będzie z niego korzystał, to może poradzić sobie bez psychologa. Kiedyś ktoś mi powiedział, że im więcej ludzi jest w konfesjonale, tym mniejsze jest zapotrzebowanie na szpitale psychiatryczne.

Reklama

– Ksiądz spowiada od 50 lat. Czy dziś świadomość oczyszczenia i przebaczenia jest większa niż kilkadziesiąt lat temu?

– Nie wydaje mi się. Dziś spowiedzi są bardziej skomplikowane, bo psychika ludzka jest bardziej zwichrowana. Kiedyś chrześcijańska świadomość grzeszności była o wiele bardziej prosta, co nie znaczy, że słabsza. Po prostu ludzie nie komplikowali sobie tak bardzo życia. Moim zdaniem wierni w konfesjonale szukają dziś nie tylko oczyszczenia, ale także stałego leczenia.

– Ksiądz jest twórcą duszpasterstwa więziennego i wieloletnim duszpasterzem osób skazanych. Pewnie szczególnie bliskie są Księdzu słowa Papieża mówiące, że Jubileuszowymi Drzwiami Miłosierdzia będą drzwi każdej więziennej celi.

– Zgadzam się... Z tego jestem dumny, bo jest to dowartościowanie tych, którzy szczególnie potrzebują Miłosierdzia. Zawsze przypominam, że więźniom potrzebne są trzy płaszczyzny pojednania. Pojednanie z sobą samym, z innymi ludźmi i oczywiście z Bogiem. Jeżeli któregoś z tych elementów zabraknie, to człowiek będzie duchowo kulawy. Pojednanie z Bogiem jest najważniejsze, bo jeżeli skazany uzna przed Bogiem swoją grzeszność, to nie będzie miał problemu z uznaniem swojej winy przed sobą i innymi ludźmi.

– Ale przecież tak samo jest z ludźmi na wolności.

Reklama

– Tak, ale w więzieniu widać to szczególnie wyraźnie. Dla ludzi za kratami przyznanie się do swojej grzeszności i słabości jest szczególnie trudne. Jak taki człowiek otworzy się na Miłosierdzie Boże i zaakceptuje ziemskie konsekwencje swoich grzechów, to łatwiej przyjmuje również karę więzienia.

– A jeżeli nie otworzy się na Miłosierdzie Boże?

– Zadziała taki sam mechanizm, jak u innych ludzi. W duszy będą kumulować się brudy i pozostałości z grzechu, aż kiedyś całe zło eksploduje.

– Czyli Miłosierdzie jest jak igła, którą przekuć można nabrzmiałą bańkę, aby wyczyścić wszystkie brudy.

– Właśnie tak. Z zapuszczoną duszą jest jak z chorym ciałem. Jeżeli nie podejmiemy odpowiedniej kuracji, to się nie wyleczymy. Wcześniej, czy później choroba znów się odezwie. Otwarcie się na Miłosierdzie Boże, to przyjęcie najlepszego z możliwych lekarstw.

– Papież Franciszek wskazał, że Kościół w Roku Miłosierdzia ma być jak jeden wielki szpital polowy. Czy ludzie z tego skorzystają?

– Księża muszą założyć swoje czarne kitle i wziąć stuły zamiast stetoskopów. W każdym kościele jest kilka konfesjonałów, czyli gabinetów Miłosierdzia, gdzie powinniśmy czekać na pacjentów... Choć szpitale Miłosierdzia są teraz szeroko otwarte, to jednak każdy człowiek ma wolną wolę i od niego zależy, czy z tej okazji skorzysta.

– Po co Papież Franciszek ogłosił Jubileuszowy Rok Miłosierdzia?

Reklama

– Najwidoczniej Ojciec Święty uznał, że dziś świat szczególnie potrzebuje przypomnienia ewangelicznej prawdy o miłosiernym Bogu. Przyznam szczerze, że Papież zaskoczył nas wszystkich, bo przecież byliśmy przyzwyczajeni, że lata jubileuszowe wynikają z rocznic i specjalnych okazji.

– Dlaczego Franciszek odstąpił od tej reguły?

– Tego nie wiem. Jednak trzeba z ufnością przyjmować decyzje Piotra naszych czasów. Przypomnę tylko, że wszystko zaczęło się w Polsce od św. Faustyny, a później jej orędzie rozpropagował św. Jan Paweł II. Gdy czytam słowa Franciszka o Roku Miłosierdzia, to widzę jak bardzo jest on zainspirowany nauczaniem Papieża Polaka. Wskazuje, że współczesny człowiek jest zbyt zajęty samym sobą i potrzebuje Miłosierdzia Bożego, aby zobaczyć właściwy horyzont swojego życia.

2015-12-03 08:37

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Oto wielka Tajemnica wiary

Z metropolitą przemyskim abp. Adamem Szalem o 40. Pieszej Pielgrzymce z Przemyśla na Jasną Górę rozmawia ks. Zbigniew Suchy.

Ks. Zbigniew Suchy: Księże Arcybiskupie, już nie tygodnie a dni dzielą nas od jubileuszowej pielgrzymki na Jasną Górę. Proszę przypomnieć, pod jakim hasłem i dlaczego takie hasło zostało wybrane?
CZYTAJ DALEJ

Matka Boża Płacząca

[ TEMATY ]

#NiezbędnikMaryjny

La Salette

Adobe Stock

Jest rok 1846. Francja przechodzi poważny kryzys, epokę fermentu i zmian społecznych. Kraj przeżywa najpierw rewolucję, czasy napoleońskie, wreszcie lata nędzy. Rodzi się moda na racjonalizm i krytykę Kościoła. W wielu miejscach z wolna zanika wiara.

Nawet najzdrowsze zdawałoby się środowiska – wsie – tracą swą tożsamość i wyrzekają się swoich tradycji. W Corps ludzie żyją tak, jakby Boga nie było. Tam właśnie mieszkała Melania Calvat (lub Mathieu). W 1846 r. miała czternaście lat. Tam żył też jedenastoletni Maksymin Giraud. Choć oboje mieszkali w tej samej parafii, La Salette, pierwszy raz spotkali się dopiero na dwa dni przed objawieniem się Matki Najświętszej. Nic dziwnego, byli tak różni, że nawet gdyby się gdzieś zobaczyli, nie zauważyliby swojej obecności.
CZYTAJ DALEJ

Przekaż makulaturę na misje

2025-09-19 23:30

plakat organizatorów

Pomagamy w budowie Centrum Zdrowia dla dzieci w Yaounde stolicy Kamerunu!

Stowarzyszenie Rodzin Katolickich przy parafii św. Pawła Ap. dziękując wszystkim za udział w dotychczasowych zbiórkach makulatury, informuje, że ostatnia w tym roku edycja akcji „Makulatura na misje”, odbędzie się w sobotę 27 września 2025r przy kościele św. Pawła Ap. w Bochni. Kontener na makulaturę będzie ustawiony w godz. 7.00 -16.00.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję