Co roku portal „Politico” przygotowuje ranking najbardziej wpływowych osób w Europie.
W tym roku wśród 28 wyróżnionych znalazł się prezydent Polski, Karol Nawrocki.
– „Politico” nie było dotychczas znane z bardzo daleko idącej sympatii do środowisk centroprawicowych czy prawicowych w Polsce. Być może pokazuje to pewną zmianę. Zmianą na pewno jest to, że jeszcze w poprzednich latach, zdaje się, politycy dzisiaj rządzący Polską bywali w tych rankingach, a dziś już ich nie ma. Jest za to Karol Nawrocki – powiedział szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej, Marcin Przydacz.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Portal „Politico” faktycznie opisał prezydenta Karola Nawrockiego w niekorzystnym świetle – choć jednocześnie – uznał jego znaczenie w polskiej, europejskiej, a nawet światowej polityce.
„Polski premier Donald Tusk miał nadzieję, że ten rok będzie momentem, w którym przejmie pełną kontrolę nad krajem i zdecydowanie wprowadzi go do centrum europejskiej polityki. Karol Nawrocki zadbał o to, by tak się nie stało” – podkreślił portal.
Jak wskazało „Politico”, Karola Nawrockiego dostrzegł Waszyngton.
„Prezydent USA Donald Trump jasno wyraził swoje poparcie dla Nawrockiego, w kampanii wyborczej. Trump zapewnił go, że siły amerykańskie stacjonujące w Polsce – będącej fundamentem wschodniej flanki NATO – pozostaną na miejscu, nawet gdy Waszyngton będzie zmieniał swoją pozycję militarną w Europie. To zobowiązanie jedynie pogłębiło napięcia z Tuskiem” – zaakcentowało „Politico”.
Wyróżnienie powinno być dla prezydenta zobowiązujące – przekonywali rządzący.
Reklama
– Chciałbym, żeby pozycję naszego kraju, mocną pozycję Polski, pan prezydent Karol Nawrocki wykorzystał do tego, by wzmacniać Unię Europejską, bo dzisiaj Unia Europejska jest gwarantem naszego bezpieczeństwa. Wierzę w to, liczę na to, że pan Karol Nawrocki będzie trochę ewaluował w tych swoich poglądach – stwierdził Borys Budka, europoseł KO.
Jednocześnie koalicja rządowa próbuje deprecjonować opublikowany ranking i pozycję prezydenta.
– To jest też pokłosie tego, jeżeli Polska trafiła do 20 największych gospodarek świata, to również oznacza, że liderzy stojący na czele Polski, a zatem zarówno premier, jak i prezydent powinni to pokłosie zyskać również w ocenie ich znaczenia w polityce – przekonywał Maciej Żywno, wicemarszałek Senatu z Polski 2050.
Tymczasem premiera w zestawieniu nie ma.
W rankingu znaleźli się m.in. premier Wielkiej Brytanii, premier Włoch, kanclerz Niemiec czy premier Węgier.
