Reklama

Wiara

Dr Branca Acevedo: byłam lekarką s. Łucji dos Santos, ona – moją lekarką duchową

Dr Branca Pereira Acevedo, która przez 15 lat opiekowała się się Łucją dos Santos, mówi, że wizjonerka z Fatimy stała się narzędziem głębokiego nawrócenia w jej życiu. „Byłam jej lekarką od ciała, ale ona była moją lekarką duchową” - powiedziała Pereira, opisując swoją relację z siostrą Łucją dos Santos. Swoimi doświadczeniami podzieliła się podczas prezentacji filmu dokumentalnego „Serce Siostry Łucji”, która miała miejsce w pałacu arcybiskupim w Alcalá de Henares. Film jest nakręciła katolicka HM Television.

2025-12-11 21:33

[ TEMATY ]

świadectwo

Łucja Dos Santos

red/db

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Służebnica Boża Łucja, jedyne z trojga pastuszków, które dożyło późnej starości, w 1925 roku przeniosła się do miasta Tuy, w prowincji Pontevedra, w północno-zachodniej Hiszpanii gdzie mieszkała przez ponad dekadę, zanim wróciła do Portugalii i w 1949 r. wstąpiła do karmelitanek. W tym mieście wizjonerka otrzymała „nową wizytę z nieba” – objawienia Matki Bożej i Dzieciątka Jezus.

10 grudnia obchodzono setną rocznicę objawień, z okazji której Stolica Apostolska ogłosiła rok jubileuszowy w miejscu, gdzie miały miejsce - w „Domu Niepokalanego Serca Maryi”, nawiązując do nabożeństwa, które fatimska pastuszka szerzyła aż do końca swojego życia. Świadkiem tego żarliwego świadectwa była jej lekarka, dr Pereira. Towarzyszyła s. Łucji w karmelu w Coimbrze aż do jej śmierci 13 lutego 2005 r. w wieku 97 lat. W tym czasie sama przeżyła głębokie nawrócenie dzięki przykładom i świadectwu swojej pacjentki. „To był okres mojego życia, który trudno opisać z powodu intensywności doświadczeń, jakie z nią przeżyłam” - powiedziała portugalska lekarka.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pokora i poczucie humoru

Pereira opisała osobowość wizjonerki ze szczegółowością, jaką zwykle zarezerwować można dla serdecznego, dawnego przyjaciela: „Była osobą taką jak my wszyscy. Ci, którzy jej nie znali, nie odróżnili by jej od innych. Nie było w niej ani odrobiny pychy czy próżności. Zwykła mówić, że jest jedynie narzędziem Boga”.

Reklama

Lekarka szczególnie podkreśliła jej pokorę i posłuszeństwo, zwłaszcza Bogu i zakonowi karmelitanek, „który tak bardzo kochała”. W tamtym czasie, przyznała Pereira, jej własna wiara osłabła: „Nie chodziłam na Mszę św., nie przyjmowałam sakramentów, moja kariera, praca i rodzina pochłaniały cały mój czas, a ja wykorzystywałam to jako wymówkę, by nie chodzić do kościoła. Ona nauczyła mnie, że poprzez Boga i poprzez Kościół możemy wszystko czynić dobrze. Przeżyłam z nią bardzo bliskie chwile, myślę, że nawet bliższe niż te, które przeżywała z siostrami, z którymi mieszkała” - powiedziała Pereira.

Jednym z najważniejszych momentów, jakich doświadczyła u boku s. Łucji, była publikacja w 2000 r. przez sekretarza stanu kard. Angelo Sodano trzeciej części tajemnicy fatimskiej, objawionej 13 lipca 1917 r. trojgu pastuszków i spisanej przez siostrę Łucję w 1944 r.

Lekarka była świadkiem, jak powiedziała, „spokoju i niezachwianej pewności” wizjonerki wobec nalegań osób twierdzących, że część tajemnicy nadal pozostaje nieujawniona. „Mówiła nam, że to, co najważniejsze, jest zapisane w słowie Bożym - w Biblii. Zachęcała, byśmy byli posłuszni Bogu, bo to jest naprawdę istotne, a cała reszta jest drugorzędna”. Nawet w takich chwilach, ujawniła lekarka, siostra Łucja zachowywała pogodę ducha. „Jej poczucie humoru było stałe. Żyła w wierności i prawdzie. Taka pozostała - pogodna i wierna aż do godziny swojej śmierci, przy której byłam obecna”. „Otrzymywała wiele obraźliwych listów w klasztorze karmelitanek, z różnych części świata. Ale mówiła, że to żaden problem, że trzeba modlić się za tych ludzi, bo są dziećmi Boga, aby się nawrócili”.

Promień światła

Reklama

Pereira podzieliła się wspomnieniem, że słB s. Łucja przygotowywała się do beatyfikacji swoich kuzynów, pastuszków Hiacynty i Franciszka Marto, „z intensywnością i radością nie do opisania”. Od ceremonii beatyfikacji w 2000 r., której przewodniczył św. Jan Paweł II w Fatimie, s. Łucja wydawała się „bardziej radosna i bardziej przeniknięta duchem Boga niż kiedykolwiek”.

Hiacynta i Franciszek zostali kanonizowani w 2017 r. Papież Franciszek ogłosił Łucję służebnicą Bożą w 2023 r.

W ostatnim okresie życia, wspomina Pereira, wizjonerka zawsze pozostawała pogodna, nigdy nie przestając troszczyć się o otaczające ją osoby, mimo cierpienia. Aż do ostatnich dni prowadziła życie modlitwy i pokuty, „aby szerzyć przesłanie, o które prosiła Matka Boża: nabożeństwo pięciu pierwszych sobót miesiąca na cześć jej Niepokalanego Serca”. „Matka Boża prosiła ją o wynagradzanie za zniewagi i bluźnierstwa oraz o cześć dla jej Niepokalanego Serca” - przypomniała lekarka. S. Łucja miała też misję modlitwy za papieża: „Łączyła ją z Janem Pawłem II bardzo intensywna przyjaźń i prawdziwa duchowa bliskość” - dodała Pereira.

Film „Serce Siostry Łucji” miał premierę w języku hiszpańskim na YouTube 10 grudnia, w setną rocznicę objawień w Pontevedra. Ukazuje on, jak ta prosta kobieta toczyła intensywną duchową walkę, pełną przeciwności, „stając się dla papieży i całego Kościoła promieniem światła, który oświetli całą ludzkość”.

Oceń: +44 -3

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kontynuacja Fatimy, czyli mało znane objawienia w Tui

Tui to hiszpańskie miasto leżące blisko granicy z Portugalią, w regionie Galicja, nad rzeką Miño, naprzeciwko portugalskiego miasta Valença. To tam 13 czerwca 1929 r. s. Łucja dos Santos, jedna z wizjonerek fatimski, miała niezwykłe objawienie, o którym mało się mówi. Z okazji 108. rocznicy objawienia Maryi 13 października 1917 r. oraz zakończonego Jubileuszu Duchowości Maryjnej przypominamy to zdecydowanie mniej znane wydarzenie z 1929 r.

W roku 1929 s. Łucja przebywała w klasztorze właśnie w Tui. Co tydzień, za zgodą przełożonej, modliła się od 23:00 do północy w nocy z czwartku na piątek. 13 czerwca tamtego roku kaplicę, gdzie przebywała, nagle wypełniła niezwykła jasność. Zakonnica dostrzegła rozświetlony krzyż wznoszący się od ołtarza do sufitu. W górnej partii krzyża zauważyła mężczyznę widocznego do talii z gołębicą na piersiach. Nieco niżej do krzyża przybity był inny mężczyzna.
CZYTAJ DALEJ

Diecezja bydgoska: biskup udzielił dyspensy na 26 grudnia

Ordynariusz diecezji bydgoskiej - bp Krzysztof Włodarczyk - udzielił dyspensy w piątek, 26 grudnia.

„Na podstawie kan. 87 Kodeksu Prawa Kanonicznego, udzielam wszystkim wiernym Diecezji Bydgoskiej i osobom przebywającym na terenie diecezji (por. kan. 91 Kodeksu Prawa Kanonicznego), dyspensy od obowiązku zachowania w dniu 26 grudnia 2025 r. wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych i charakteru pokutnego tego dnia, z zachowaniem wszystkich pozostałych przepisów prawa.
CZYTAJ DALEJ

Dlaczego musimy zakazać telefonów – dla dobra dzieci, relacji i… sensu edukacji

2025-12-12 20:11

[ TEMATY ]

szkoła

felieton

Andrzej Sosnowski

Red.

Andrzej Sosnowski

Andrzej Sosnowski

W debacie o edukacji padają słowa: „innowacja”, „nowoczesność”, „cyfrowa przyszłość”. A tymczasem najważniejsza rzecz dzieje się tuż pod naszymi nosami: dzieci przestają być w szkole obecne. Dosłownie i w przenośni. W świecie pełnym ekranów szkoła jest jednym z ostatnich miejsc, które może (i musi) dać im ukojenie od cyfrowego zgiełku. Dlatego zakaz telefonów nie jest zamachem na wolność, lecz oddechem dla ich młodych, przeciążonych głów.

Pracowałem w dwóch szkołach o diametralnie różnych zasadach: w jednej dzieci mogły używać telefonów na przerwach, w drugiej – nie. Różnica była uderzająca. W szkole, gdzie telefony były dozwolone, uczniowie wchodzili na lekcję jak w półśnie. Jeszcze kończyli misję w grze, scrollowali w telefonie, odpisywali na wiadomości. Oczy przyklejone do ekranu, a w tle – dzwonki powiadomień. Było normalne, że w trakcie zajęć ktoś odbierał telefon od rodzica: „Ale to mama, proszę pana”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję