To jest prawdziwe szczęście i nie ma innego
Papież zwrócił uwagę, że pierwszym aspektem ich obecności i kontemplacyjnej misji w Kościele jest życie w zjednoczeniu z Bogiem i świadczenie o tym wobec świata. Leon XIV, który sam jest augustianinem, przypomniał, że pięknie pisze o tym św. Augustyn: „To właśnie jest szczęściem: radowanie się w dążeniu ku Tobie, radowanie się Tobą, radowanie się ze względu na Ciebie. To jest prawdziwym szczęściem i nie ma innego szczęścia” („Wyznania”, X, 22).
Pełna radość w zjednoczeniu z Bogiem
Leon XIV podkreślił, że pełna radość wypływa właśnie ze zjednoczenia z Panem, z intymnej zażyłości z Oblubieńcem, której augustianki poświęcają całe życie. Przypomniał, że o takim kontemplacyjnym stylu życia marzył też św. Augustyn. Musiał jednak zrezygnować ze swych marzeń, aby poświęcić się obowiązkom wynikającym z biskupiej posługi.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wasze świadectwo jest wymowniejsze niż tysiące słów
Papież poprosił zatem augustianki, aby z niepodzielną miłością oddawały się swemu powołaniu, z entuzjazmem przyjmowały realia życia w klasztorze: liturgię, wspólną i osobistą modlitwę, adorację, medytację Słowa Bożego, wzajemną pomoc w życiu wspólnotowym. „Wam da to pokój i pociechę, a tym którzy pukają do drzwi waszych klasztorów, przesłanie nadziei bardziej wymowne niż tysiąc słów” – dodał Ojciec Święty.
W swym sercu nieście ludzi do Boga
Papież wskazał też na znaczenie świadectwa miłości. Odwołując się do reguły św. Augustyna, zaznaczył, że augustianki mają być zakochane w duchowym pięknie i emanować w świecie dobrą wonią Boga. Potrzeba jednak, by same darzyły się wzajemną miłością i nosiły w swym sercu wszystkich ludzi, by przedstawiać ich Bogu. Dzięki takiemu świadectwu cichej i ukrytej miłości pomogą światu na nowo odkryć wartość codziennej miłości, wolnej od niewoli pozorów.
Ojciec Święty zwrócił uwagę na rolę współpracy między różnymi wspólnotami w ramach Federacji Klasztorów Augustiańskich we Włoszech. Przypomniał, że papieże od dawna zalecają taką formę współpracy, aby klasztory, które dzielą ten sam charyzmat, nie pozostawały w izolacji, ale udzielały sobie wzajemnej pomocy.
