Reklama

Niedziela Wrocławska

Na dzień Kobiet

Dzielne niewiasty z Milina

Niedziela wrocławska 10/2015, str. 4-5

[ TEMATY ]

kobieta

Archiwum klubu seniorek z Milina

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Milinie kobiety trzymają się razem. Mieszkankom niewielkiej wsi w gminie Mietków (parafia Maniów Wielki) nie straszny kryzys gospodarczy, nie tłumaczą się modnym „brakiem perspektyw”. Planują, pracowicie realizują zamierzenia, w efekcie: robią bardzo dużo – dla siebie i innych. Tu zamiast „nie damy rady” słychać: „zaczynamy!”

O len się stara i wełnę

Impulsem do wspólnych działań milińskich kobiet było wycofanie się fundacji, która od 4 lat prowadziła Klubik Malucha we wsi. Wtedy dzielne mamy i babcie zebrały się, założyły Stowarzyszenie „Damy radę – Milin” i przejęły prowadzenie Klubiku. Przy okazji zajęły się tysiącem innych spraw.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pracuje starannie rękami

Reklama

Klubik powstał w pomieszczeniu po starej kuchni, jego wyposażenie pozyskano z festynu. Milińskie dzieci jeżdżą na wycieczki, uczestniczą w zajęciach w bibliotece, w warsztatach artystycznych i kulinarnych prowadzonych przez swoje mamy i babcie. Co jakiś czas jest wyjazd do teatru, na basen, do muzeum. Niedawno panie ze stowarzyszenia zorganizowały charytatywny bal karnawałowy. Dwie Anie bajecznie udekorowały salę, Halinka zarządzała kuchnią i nadzorowała gotowanie posiłków. W bibliotece pod okiem Sylwii seniorki i dzieci przygotowały artystyczne fanty na loterię i licytację. Marzenka czuwała nad całością. Na balu bawiło się 100 (osób Milin liczy 475 mieszkańców). Zebrano prawie 3 tys. zł. – Będzie na zajęcia integracyjne dla dzieci, może na jakąś wycieczkę – mówią panie.

Bada bieg spraw domowych, nie jada chleba lenistwa

Kimże są te dzielne niewiasty? Pani Krysia wychowała sześcioro dzieci: bywało różnie, czasem biednie, ale rodzina jest dla niej zawsze źródłem satysfakcji. Ma już kilkoro wnucząt, ale chętnie spotyka się w bibliotece, sama uczy się czegoś nowego i działa na rzecz innych. Jest mistrzynią prac typu „coś z niczego”: ze zwykłych puszek wyczarowuje śliczne pojemniki, z gazet serduszka, wspaniałe ozdoby decoupagowe. O pani Marii jej córka mówi „Mamo, z Tobą trzeba się umawiać na wizytę!”. Druga Krysia jest sołtysem, prezesem Stowarzyszenia, pomaga dzieciom przy trójce wnucząt. Marzenka, najmłodsza spośród pań, ma dwoje małych dzieci i jest skarbnikiem Stowarzyszenia, załatwia wszystkie sprawy formalne i finansowe. Można jeszcze długo wymieniać: Kasia, mama jeszcze małych dzieci, zawsze jest pierwsza do pomocy; Kamila, która opiekując się chorą mamą, zawsze znajdzie chwilę, by zorganizować „kulturalny wyjazd” do opery czy kina; Iwonka ma troje małych dzieci i pracę zawodową, ale prowadzi ciekawe warsztaty kulinarne dla dzieci.

Otwiera usta z mądrością, na języku jej miłe nauki

Plany stowarzyszenia, klub seniora, kabaret, prace ręczne i darcie pierza nie pozwalają milińskim paniom na nudę. Owszem, czasami pióra lecą nie tylko przy darciu pierza, nieporozumienia są jednak szybko rozwiązywane, a później na zajęciach słychać takie dialogi:

– Serduszko, ty masz lepsze oczka, rozdziel mi proszę tę serwetkę – Kamila do małej Martynki.

– Pani Krysiu, nic mi nie wychodzi, jak mam zrobić ten stroik? – pyta Ola, szóstoklasistka.

Gdzie jest klucz do sukcesów dzielnych niewiast z Milina? Współpraca, pracowitość, chęć pomocy innym. Jak pisał Jan Paweł II: „...niewiasta swoim wpływem promieniuje na społeczeństwo”.

2015-03-05 13:26

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież dopuszcza kobiety do posługi lektoratu i akolitatu

Papież Franciszek zmienił zapisy Kodeksu Prawa Kanonicznego, czyniąc instytucjonalnym to, co już miało miejsce w praktyce: dostęp świeckich kobiet do służby Słowa i ołtarza, w formie lektoratu i akolitatu. Swą decyzję Papież wyjaśnił w liście do prefekta Kongregacji Nauki Wiary, kard. Luisa Ladarii.

Papież Franciszek ustalił, że posługi lektoratu i akolitatu będą odtąd otwarte również dla kobiet, w ustalonej i zinstytucjonalizowanej formie ze specjalnym mandatem. Podziel się cytatem Przeczytaj także: Czym jest akolitat? Fakt, że kobiety czytają Słowo Boże podczas celebracji liturgicznych oraz pełnią posługę przy ołtarzu jako ministrantki lub szafarki Eucharystii nie stanowi szczególnej nowości: w wielu wspólnotach na całym świecie stało się to praktyką autoryzowaną przez biskupów. Do tej pory jednak wszystko odbywało się bez konkretnego i właściwego mandatu instytucjonalnego, na zasadzie odstępstwa od tego, co zostało ustalone przez św. Pawła VI, który w 1972 r. postanowił, że dostęp do tych posług będzie zastrzeżony tylko dla mężczyzn. Teraz Papież Franciszek, również w duchu rozeznania podjętego podczas ostatnich Synodów Biskupów, zdecydował o uczynieniu tej kobiecej obecności przy ołtarzu instytucjonalną.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Tagle: Leon XIV to misyjny pasterz, który będzie prowadził Kościół słuchając wszystkich

2025-05-16 14:40

[ TEMATY ]

kard. Luis Antonio Tagle

Papież Leon XIV

Vatican Media

Proprefekt Dykasterii ds. Ewangelizacji opowiada w rozmowie z Mediami Watykańskimi o swoim doświadczeniu konklawe oraz dzieli się refleksjami dotyczącymi pierwszych kroków Leona XIV, którego poznał wiele lat temu, gdy o. Robert Francis Prevost był przełożonym generalnym augustianów. Filipiński kardynał ze wzruszeniem wspomina również papieża Franciszka, od którego śmierci minął prawie miesiąc.

W Kaplicy Sykstyńskiej, podczas konklawe, siedzieli obok siebie. Dziś kard. Luis Antonio Tagle i Leon XIV – Robert Francis Prevost spotkali się ponownie – tym razem na audiencji w Pałacu Apostolskim – tydzień po ogłoszeniu: Habemus Papam i pierwszym błogosławieństwie Urbi et Orbi nowego Papieża. Amerykańsko-peruwiański kardynał, który został papieżem, i filipiński purpurat znają się od wielu lat, a przez ostatnie dwa współpracowali blisko, jako kierujący dykasteriami: ds. Biskupów i ds. Ewangelizacji. W rozmowie z mediami watykańskimi kard. Tagle przedstawia osobisty portret nowego Papieża, dzieli się duchowym doświadczeniem konklawe i wspomina z wzruszeniem papieża Franciszka.
CZYTAJ DALEJ

Ksiądz z osiedla: najważniejszym prezentem na komunię jest przyjęcie Jezusa

Podczas przygotowań do pierwszej komunii św. tłumaczę rodzicom, żeby wyluzowali. Ubrania, prezenty i obiad w restauracji nie są najważniejsze – powiedział PAP ks. Rafał Główczyński prowadzący na YouTube kanał "Ksiądz z osiedla". Dodał, że najważniejszym prezentem jest przyjęcie Jezusa.

W maju w większości parafii w Polsce dzieci przystępują do pierwszej komunii św. Zgodnie ze wskazaniami Konferencji Episkopatu Polski do sakramentów przystępują dzieci na zakończenie III klasy szkoły podstawowej, czyli około 10. roku życia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję