Rektor Papieskiego Wydziału Teologicznego przewodniczył Mszy św. i wygłosił homilię podczas parafialnego odpustu. Nawiązał do Ewangelii o bogaczu i łazarzu, zaznaczając, że obraz ten jest mocno wpisany w kulturę naszego kontynentu. – Jednak zadajemy sobie pytanie, szczególnie w kontekście święta św. Franciszka z Asyżu, czy bycie biednym gwarantuje zbawienie. Trzeba tutaj dotknąć pewnej fundamentalnej kwestii społecznej aktualnej 2800 lat temu, 800 lat temu i obecnie – mówił ksiądz profesor, przytaczając słowa proroka Amosa: „Biada beztroskim na Syjonie i dufnym na górze Samarii”. Powodem owego „biada” jest: „Nic się nie martwią upadkiem domu Józefa”.
– To podobnie jak w czasach św. Franciszka, gdy usłyszał on słowa: „Odbuduj mój Kościół”. Najpierw zrozumiał to dosłownie i odbudował Porcjunkulę, malutki kościółek u stóp Asyżu. Ale z czasem zaczął rozumieć, że odbudowanie Kościoła musi się zacząć od wnętrza człowieka, od jego wewnętrznego ubóstwa, czyli chęci służenia całej wspólnocie tym, co posiadam i najlepiej jak potrafię – tłumaczył ksiądz rektor.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Zauważył, że ubóstwa nie można ograniczyć tylko do kwestii materialnej, dotyczy ono również kwestii duchowej. Tłumaczył, że bogactwo nie równa się potępieniu, podobnie jak bieda nie równa się zbawieniu. – Istotą dążenia do zbawienia jest ubóstwo duchowe, umiejętność dzielenia się z innymi tym, co posiadam – mówił ks. Stasiak.
Podkreślił, że każdy z nas realizuje w życiu powołanie. Należy je rozumieć bardzo szeroko, nie tylko jako powołanie kapłańskie, zakonne czy misyjne. Jest również powołanie do ojcostwa, macierzyństwa, bycia dobrym dziadkiem, babcią, inżynierem, lekarzem, prawnikiem, powołanie do bycia dobrym człowiekiem.
– To powołanie realizowane w odniesieniu do wiary jest fundamentem. A walka o wiarę jest naszym obowiązkiem – zaznaczył ksiądz rektor.
Zauważył, że w czasach Amosa Izraelici musieli walczyć o wiarę w Jedynego Boga.
– Również Franciszek każdego dnia musiał walczyć o wiarę z gorliwością godną najwyższych pochwał. Nigdy nie ustał. Zobaczcie, jakie dziedzictwo pozostawił, choć żył tylko 45 lat. A jednak odnowił Kościół – mówił ksiądz profesor.
Pytał, co jest najważniejszym celem naszego życia. Czy jest to zbawienie. Tłumaczył, że zdobycie zbawienia wiąże się z odnalezieniem swojego miejsca we wspólnocie.
Reklama
– Św. Franciszek stając się ubogim nie tylko materialnie, ale przede wszystkim duchowo, uczył tego również swoich współkompanów, z którymi wcześniej, tak jak bogacz, dzień w dzień świetnie się bawił. A potem – jak przekazuje nam historia – wszyscy ci jego przyjaciele stali się franciszkanami i poszli tą drogą, na której odnaleźli swoje miejsce we wspólnocie – mówił ks. Stasiak. Na koniec poprosił, by każdy z obecnych na Eucharystii pomyślał o jednej rzeczy - dobrej, wartościowej, którą może służyć całej wspólnocie. Przekonywał, że każdy jest w posiadaniu takiej rzeczy. Wystarczy ją tylko odkryć.
– Szukaj, zdobywaj, walcz. Dzięki temu odbudujesz Kościół nie tylko w sferze materialnej, ale również duchowej, wewnętrznej, która dzisiaj jest dla nas dużo ważniejsza – przekonywał kapłan.
Po Mszy św. uczestnicy wydarzenia spotkali się na II parafialnym festynie. Było wiele atrakcji dla każdego, wśród nich koncert zespołu Gieni Dudki