Reklama

Kościół

Biskup polowy: bezpieczeństwa kraju nie mierzy się tylko ilością wojska

Bezpieczeństwa i pokoju w ojczyźnie nie mierzy się wyłącznie ilością wojska i jego wyposażeniem, ale również morale całego społeczeństwa – powiedział w środę biskup polowy Wojska Polskiego Wiesław Lechowicz w czasie Mszy św. inaugurującej religijne obchody 105. rocznicy Bitwy Warszawskiej 1920 r.

2025-08-13 19:48

[ TEMATY ]

bp Wiesław Lechowicz

PAP/Piotr Nowak

Biskup polowy Wojska Polskiego Wiesław Lechowicz

Biskup polowy Wojska Polskiego Wiesław Lechowicz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bp Lechowicz przewodniczył w środę Mszy św. w intencji ojczyzny w konkatedrze Matki Bożej Zwycięskiej na stołecznym Kamionku, świątyni będącej wotum za zwycięstwo w Bitwie Warszawskiej 1920 r., nazywanej Cudem nad Wisłą. Z tego kościoła 105 lat temu, 13 sierpnia, wyruszył na front ks. kapelan Ignacy Skorupka, który dzień później poległ w bitwie z bolszewikami pod Ossowem.

– Przykład jego życia pokazuje, że od wierności Bogu, człowiekowi, ojczyźnie i sobie samemu zależy w dużej mierze los naszego bezpieczeństwa i pokoju zarówno w życiu osobistym, jak i społecznym – powiedział bp Lechowicz.

W homilii zwrócił uwagę, że w swoim krótkim życiu ks. Skorupka kierował się nie tylko wiernością, ale także „stałością, wytrwałością, konsekwencją i odwagą”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Tymi cechami powinien odznaczać się nie tylko żołnierz, ale każdy obywatel, bo od nich w dużym stopniu zależy nasze bezpieczeństwo i pokój naszej ojczyzny – powiedział bp Lechowicz.

Podkreślił, że „bezpieczeństwa i pokoju w ojczyźnie nie mierzy się wyłącznie ilością wojska i jego wyposażeniem, ale również morale całego społeczeństwa”.

- Im bardziej wierność będzie wyznaczać nasze życie, tym bardziej będą wzrastać szanse na to, że mimo różnych zagrożeń będziemy mogli cieszyć się bezpieczeństwem i pokojem – ocenił.

Zwrócił także uwagę, że ks. Skorupka był wierny swojemu kapłańskiemu powołaniu.

Reklama

- W czasach niedowiarstwa chcę mieć wiarę głęboką i gorącą. Na czasy niedowiarstwa chcę być prostym w obejściu i pokornym, i cierpliwym. Na czasy rozwiązłości, rozpasania chcę być czystym, niewinnym w myśli, mowie i uczynku. W czasach biedy i nędzy chcę być jałmużnikiem, chcę być biednym, chcę służyć ludzkości. Dla ludzi żyć, by trafić do Boga. (8.37) Dla ludzi żyć, by trafić do Boga – powiedział biskup Lechowicz, cytując ks. Skorupkę.

Zaznaczył, że kapelan Ignacy przez całe swoje życie pozostał także wierny człowiekowi. Wspominał, że jako kleryk opiekował się ciężko chorą matką i rodzeństwem, „co przypłacił kłopotami na uczelni”.

– Po przyjęciu święceń kapłańskich w styczniu 1916 r. został opiekunem dwóch tysięcy Polaków, którzy zostali zmuszeni opuścić rodzinne strony i osiedlili się w guberni czernihowskiej. Otaczał opieką harcerzy, uczył z gorliwością polskie dzieci, zorganizował teatr. Angażował się na rzecz powrotu rodaków do opuszczonych rodzinnych stron. Sam z jedną z tych grup wrócił w sierpniu 1918 r. – mówił hierarcha.

Dodał, że w Warszawie duchowny łączył pracę w kurii z zaangażowaniem w pomoc dzieciom i młodzieży.

– Katechizował i był kapelanem dla kilkuset sierot, którymi zajmowały się siostry franciszkanki – powiedział.

Liturgię koncelebrowali m.in. biskupi pomocniczy diecezji warszawsko-praskiej bp Tomasz Sztajerwald, bp Jacek Grzybowski oraz wiceprowincjał księży pallotynów ks. Grzegorz Kurp. W czasie Mszy św. polecano Bogu duszę abp. Henryka Hosera, pasterza diecezji warszawsko-praskiej w latach 2008-2017, w czwartą rocznicę jego śmierci.

Reklama

Bitwa Warszawska rozegrała się na przedpolach stolicy 13-15 sierpnia 1920 r. Była to decydująca batalia wojny polsko-bolszewickiej, która zadecydowała o niepodległości Polski i uratowała Europę przed bolszewizmem. Straty strony polskiej wyniosły ok. 4,5 tys. zabitych, 22 tys. rannych i 10 tys. zaginionych. Przyjmuje się, że ok. 25 tys. żołnierzy bolszewickich poległo lub zostało ciężko rannych, 60 tys. trafiło do polskiej niewoli, a 45 tys. zostało internowanych przez Niemców.

Podczas walk wyjątkowo poważne straty poniósł złożony z warszawskiej młodzieży I Batalion Ochotniczego Pułku Piechoty. Na polu walki zginął kapelan batalionu ks. Ignacy Skorupka (27 lat), którego śmierć stała się symbolem bohaterstwa i poświęcenia za ojczyznę. (PAP)

mgw/ joz/

Oceń: +8 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Lechowicz odprawił Mszę św. dla żołnierzy 18. Dywizji Zmechanizowanej służących na granicy

Biskup polowy Wiesław Lechowicz przewodniczył Mszy św. w intencji żołnierzy 18. Dywizji Zmechanizowanej im. gen. broni Tadeusza Buka pełniących służbę na granicy polsko-białoruskiej. W czasie homilii dziękował żołnierzom za ich ofiarną służbę. Po zakończonej Eucharystii odbyła się zbiórka z okazji święta Żelaznej Dywizji. Wczoraj święto 18DZ, obchodzącej szóstą rocznicę sformowania, świętowano w Siedlcach.

Polowa Msza św. sprawowana była pod Białymstokiem w miejscu stacjonowania dywizji na granicy. W Eucharystii uczestniczyli gen. dyw. Arkadiusz Szkutnik, dowódca 18DZ z małżonką, gen. broni w st. spocz. Edward Gruszka, doradca ministra obrony narodowej, a także dowódcy poszczególnych brygad i jednostek wchodzących w skład 18DZ.
CZYTAJ DALEJ

Św. Jacku Odrowążu! Skąd czerpiesz ten swój życiowy dynamizm?

Dobre pytanie... Pewnie każdy ma w sobie wiele potencjału, lecz nie wszyscy umieją go wykorzystać. Akurat tak się złożyło, że mnie to się udało. Przyszedłem na świat na ziemi opolskiej pod koniec XII stulecia w bogatej i bardzo wpływowej rodzinie Odrowążów. Ukończyłem dobre szkoły, poczynając od szkoły katedralnej w Krakowie, gdzie miałem zaszczyt słuchać samego bł. Wincentego Kadłubka. Moja edukacja jednak nie ograniczyła się tylko do naszego kraju. Powszechnie wiadomo, że podróże kształcą. Dlatego też nie tylko z powodów naukowych byłem zarówno we Francji, jak i we Włoszech. W Wiecznym Mieście poznałem św. Dominika - założyciela Zakonu Kaznodziejskiego. W każdym razie za namową swojego krewnego Iwo, który był biskupem Krakowa, wraz ze swoim bratem bł. Czesławem zostałem dominikaninem. Razem organizowaliśmy pierwsze klasztory dominikańskie nie tylko na naszych ziemiach. Mieliśmy na to pełne poparcie władz zakonnych, a przede wszystkim przychylność Stolicy Apostolskiej. Najsłynniejsze z nich to klasztory w Krakowie, Gdańsku i Kijowie. Ten ostatni zakładałem osobiście. Próbowałem też ewangelizować Prusy, lecz moje relacje z Krzyżakami nie układały się najlepiej. Żyłem bowiem w trudnych czasach XIII wieku, w których chrześcijaństwo dopiero zaczynało odgrywać dominującą rolę na terenach Europy Wschodniej. Ja zaś pomagałem mu rozkwitać. Wskazuje już na to moje imię, które pochodzi z języka greckiego (hyakinthos) i oznacza po prostu nazwę kwiatu - hiacynta. Może właśnie dlatego jestem osobą niezwykle twórczą, którą cechuje duży indywidualizm. Zwykle bywam człowiekiem pewnym siebie. Cenię sobie niezależność. Jestem osobą emocjonalną i energiczną, lecz, niestety, również wybuchową i apodyktyczną. Miałem jednak na tyle pociągającą i godną naśladowania osobowość, że doczekałem się sporego grona uczniów, których nie orientowałem na siebie, lecz na osobę naszego Pana Jezusa Chrystusa. Moje relikwie spoczywają w Krakowie. Ogłoszono mnie świętym pod koniec XVI wieku. W sztuce przedstawia się mnie najczęściej w zakonnym habicie z monstrancją i figurą Maryi w dłoniach. Pięknie pozdrawiam nie tylko wszystkich moich imienników, lecz każdego chrześcijanina, który jest gotów poświęcić swoje życie dla Boga i bliźnich.
CZYTAJ DALEJ

Siódma pielgrzymka do Brzezinki

2025-08-17 21:19

mat. pras

Ponad pięćdziesięcioro pielgrzymów, w ponad trzydziestostopniowym upale, na piętnastokilometrowej drodze od Boguszyc osiedla do Brzezinki. W piątek 15 sierpnia odbyła się już siódma pielgrzymka do Brzezinki.

W tym roku pątnicy wędrowali pod hasłem "Król pragnie twego piękna". To słowa zaczerpnięte z psalmu 45, który jest śpiewany podczas mszy św. w uroczystość Wniebowzięcia NMP. Tegorocznemu wędrowaniu przewodził ks. Łukasz Dyktyński- moderator Wspólnoty Przymierza Rodzin Mamre. Podczas drogi nawiązał do hasła pielgrzymki i wskazał jakie piękno jest najważniejsze. - Bóg patrzy inaczej niż ludzie, dla niego najważniejsze jest serce i my też tak powinniśmy patrzeć na siebie i na innych. O piękno zewnętrze trzeba dbać - wygląd, strój, makijaż... - ale to wszystko przemija a najważniejsze co zostaje, to piękno serca- podkreślał ks. Dyktyński.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję