Reklama

Felietony

Polak mądry przed szkodą

Strachu przed migrantami często nie da się wytłumaczyć faktami – pisze „Berliner Zeitung”, krytykując skręt Polski w prawo. Powiedziałbym, że Niemcy nie rozumieją, co się dzieje w naszym kraju, ale autorem tekstu jest Witold Mrozek, znany z publikacji w „Gazecie Wyborczej” i „Krytyce Politycznej”.

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Co więcej, paradoksalnie to właśnie nasi zachodni sąsiedzi byliby dziś bardziej skłonni zrozumieć Polaków niż niektórzy autorzy piszący w niemieckich mediach. A może po prostu Niemcy chętniej nadstawiają uszu na komentarze tych Polaków, którzy albo nie rozumieją potrzeb i oczekiwań swoich współobywateli, albo zwyczajnie czerpią przyjemność z pisania o Polsce w złym świetle.

Niezależnie od wszystkiego, to niezrozumienie redaktora Mrozka nie powinno gasić nadziei, że już teraz możemy Europie powiedzieć: „Zobaczcie, dziś Polak jest mądry przed szkodą”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„W Polsce język staje się coraz bardziej rasistowski. Jeśli chodzi o politykę, Polacy chcą przesunięcia w prawo. Strachu przed migrantami często nie da się wytłumaczyć faktami” – alarmuje korespondent „Berliner Zeitung”.

Owszem, strach można wytłumaczyć tym, co dzieje się w rzeczywistości – nawet jeśli dziś nie dotyka nas to tak bezpośrednio, jak Zachód. I właśnie o to chodzi: by przewidywać zagrożenia zawczasu, zanim będzie za późno. Wystarczy przypomnieć przykład polityki wobec Putina: jedni od początku przestrzegali, inni uparcie forsowali „reset”. Gdyby nie ci rzekomo „rusofobiczni” ostrzegający, dziś Polska mogłaby już być w rosyjskiej strefie wpływów. A tak – nawet zwolennicy resetu musieli się pilnować, tłumaczyć, a dziś sami biegają w rusofobicznych szatach.

Migracyjne déjà vu

Reklama

Podobnie wygląda sytuacja w sprawie polityki migracyjnej. Dobrze, że są tacy, którzy ostrzegają zanim pojawi się kryzys, którego nie da się już cofnąć. Problem w tym, że w 2023 roku jedni chcieli referendum w sprawie paktu migracyjnego, a inni je „uroczyście unieważniali” – i to ci sami, którzy potem rzucali hasła w stylu „gacie pełne referendum”. (Mówię tu wprost o Donaldzie Tusku i jego wypowiedziach). To pokazuje, że nadal istnieje w Polsce wpływowe środowisko polityczne, które albo działa w oderwaniu od rzeczywistości, albo świadomie obiera kursy szkodliwe dla kraju. A jeśli potem je koryguje – to zwykle pod presją tych, z których wcześniej robiło wariatów.

Ocena III RP, prywatyzacja, polityka socjalna, relacje z Rosją, kwestia paktu migracyjnego, Zielony Ład, budowa zapory granicznej – w ilu jeszcze sprawach Donald Tusk i jego ekipa się mylili? A gdy ktoś im to wypomina, natychmiast słyszymy: „to propaganda!”.

Dobrze, że Polacy protestują z wyprzedzeniem – nie tylko przeciwko temu, co już się dzieje, ale i wobec tego, co może się wydarzyć. Migracja legalna, kontrolowana, bezpieczna – tak. Ale nielegalna, masowa, będąca w istocie falą przestępców i rozsadnikiem chaosu, to coś zupełnie innego. To nie jest rasizm – bo nie chodzi o kolor skóry, tylko o zdrowy rozsądek i bezpieczeństwo. To właśnie skrajna lewica, ze swoimi pomysłami, że każdy może mieszkać gdzie chce, „bo jest jedna planeta”, tworzy realne zagrożenie – bo wymuszone, chaotyczne procesy zawsze rodzą konflikt. I to również szkodzi prawdziwym uchodźcom i legalnym migrantom.

A co robi redaktor Mrozek?

„Nie ma w tym przesady – polskie pogromy Żydów, takie jak pogrom w Kielcach tuż po II wojnie światowej, często zaczynały się od plotek o tym, że Żydzi krzywdzą dzieci. Dziś te plotki o pogromach są rozpowszechniane w internecie za pośrednictwem mediów społecznościowych.”

I tak wszystko zostaje sprowadzone do „złych Polaków”. Nie tylko złych dziś, ale wręcz złych od zawsze – bo skoro pogromy, skoro Kielce, to znaczy, że to zło zostało „wyssane z mlekiem matki”. A przy okazji, dzięki takim publikacjom w niemieckich mediach, odsuwa się uwagę od niemieckiej historii, nazizmu i krwi na rękach. Jakie to wygodne

2025-08-06 06:18

Oceń: +8 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Konstytucja według potrzeb

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Przez osiem lat będąc w opozycji, Donald Tusk i jego polityczna drużyna z uporem godnym lepszej sprawy przypominali o Konstytucji RP przy każdej możliwej okazji. Stała się ona dla nich tarczą, mieczem, a czasem wręcz natchnieniem – cytowali ją z mównic, bronili na marszach, pisali o niej tweety i drukowali na banerach. Tymczasem, gdy tylko przejęli stery państwa, konstytucyjna gorliwość ulotniła się szybciej niż kampanijne obietnice. I nie chodzi tu już o pojedynczy incydent. To już seria.

Najpierw władza Tuska uznała, że uchwały Sejmu mają większą moc niż obowiązujące ustawy. Choć prawnik z pierwszego roku wie, że hierarchia źródeł prawa wygląda inaczej, rządzący postanowili napisać ją na nowo. Potem przyszła kolej na instytucje – niezależne z założenia – które nagle zaczęły być przejmowane metodą faktów dokonanych. Media publiczne, prokuratura, służba cywilna – jakby wszystkie te filary państwa były własnością partii zwycięskiej, a nie wspólnym dobrem obywateli. Ale to, co wydarzyło się ostatnio, przekroczyło kolejną granicę.
CZYTAJ DALEJ

24 września – wspomnienie odnalezienia ciała świętej Klary z Asyżu

[ TEMATY ]

Św. Klara z Asyżu

"Głos Ojca Pio"

O okolicznościach odejścia Klary z tego świata możemy się dowiedzieć z opowiadań jej sióstr z klasztoru San Damiano, zachowanych w Aktach Procesu Kanonizacyjnego.

Przy końcu swego życia zawołała wszystkie swe siostry i z największą pilnością poleciła im Przywilej ubóstwa. Ogromnie pragnęła mieć zatwierdzenie bullą reguły zakonu, tak żeby mogła przycisnąć bullę do swych ust i potem dopiero umrzeć; i tak jak pragnęła, tak się stało, albowiem kiedy była już bliska śmierci, przybył jeden z braci z listem opatrzonym bullą. Ona wzięła ją z największą czcią i przycisnęła ją do ust, by ją pocałować. A potem, w dniu następnym, wspomniana pani Klara przeszła z tego życia do Pana, zaprawdę jasna, bez zmazy, bez cienia grzechu, do jasności wiecznego światła. Rzecz tę, sama świadek, wszystkie siostry i wszyscy inni, którzy poznali świętość jej, stwierdzają bez wahania1.
CZYTAJ DALEJ

Legnicka kapsuła czasu z nowymi pamiątkami.

2025-09-24 12:44

ks. Waldemar Wesołowski

Kapsuła czasu, jaka została odnaleziona podczas prac remontowych w północnej wieży Katedry legnickiej wzbogaciła się o pamiątki współczesne, z 2025 roku.

Do kapsuły trafią: dokument władz miasta, dokument Biskupa legnickiego, pierścień biskupi, monety oraz inne pamiątki ze współczesnych dziejów Legnicy. Podpisanie dokumentów oraz prezentacja nowych pamiątek dokonało się podczas konferencji prasowej w Urzędzie Miasta z udziałem biskupa legnickiego Andrzeja Siemieniewskiego, Prezydenta Legnicy Macieja Kupaja, proboszcza Katedry ks. Roberta Kristmana oraz dyrektora Muzeum Miedzi Marcina Makucha.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję