T-shirt z piętnem. Caritas na rzecz prześladowanych
Koszulki z arabską literą piętnującą chrześcijan będzie rozprowadzać Caritas naszej diecezji. Dochód z akcji przeznaczono na pomoc prześladowanym na Bliskim Wschodzie chrześcijanom
Z inicjatywy papieża Franciszka 26 sierpnia br. był dniem modlitwy Kościoła na całym świecie za prześladowanych chrześcijan na Bliskim Wschodzie. 7 września w Warszawie odbył się międzyreligijny marsz solidarności z chrześcijanami prześladowanymi na świecie. Te i inne inicjatywy zwróciły uwagę opinii publicznej na coraz bardziej narastający problem prześladowań, jakie dotykają wierzących w Chrystusa w różnych zakątkach naszego globu.
Na problem prześladowań stara się zwrócić uwagę także Caritas naszej diecezji. Nie tylko zwrócić uwagę, ale realnie pomóc prześladowanym braciom w wierze. Do finansowego wsparcia zachęcał list biskupa Romana Pindla, którego efektem była zbiórka przeprowadzona na ten cel 14 września w kościołach diecezji bielsko-żywieckiej. W naszej Caritas zrodziła się myśl w związku z tym, co wyczytaliśmy w informacjach prasowych. Jedna z krakowskich firm zaprojektowała koszulkę z arabską literą „n” (inicjał od słowa „Nazarejczyk”), którą dżihadyści piętnują domy chrześcijan, potem ich stamtąd wyrzucając, a nawet zabijając. Okazuje się, że to jest pomysł ogólnoświatowy. Doszliśmy więc do wniosku, że oprócz zebrania ofiar do puszek w kościołach naszej diecezji, wyprodukujemy takie właśnie koszulki, będziemy je rozprowadzać, a dochód przeznaczymy na pomoc prześladowanym chrześcijanom tłumaczy ks. Robert Kasprowski z diecezjalnej Caritas.
Koszulki będą docierać kilkoma kanałami do tych, którzy będą chcieli je nabyć i w ten sposób włączyć się w akcję pomocy. W akcji z pewnością pomogą nasze parafie. Duszpasterze rozeznając zapotrzebowanie będą mogli zamawiać koszulki, można się także spodziewać, że rozprowadzać je będą katecheci w szkołach. Ostatecznie każdy może taką koszulkę zamówić bezpośrednio w biurze Caritas w gmachu naszej Kurii (tel.: 33-819-12-03). T-shirty w kolorze białym lub czerwonym mają wydrukowaną arabską literę „n” znak napiętnowania chrześcijan, wraz z siglami Mt 5, 10 odnoszącymi się do Jezusowych słów z Kazania na Górze: „Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie, albowiem do nich należy Królestwo niebieskie”. Na rękawie umieszczono logo Caritas.
Akcja jest oczywiście ważna, ale przy tym wszystkim chodzi również o to, byśmy się w intencji prześladowanych chrześcijan po prostu modlili. Dla przykładu Szkolne Koła Caritas zadeklarowały, że podejmą modlitewną krucjatę w tej intencji, modlą się także niektóre wspólnoty parafialne podkreśla dyrektor bielskiej Caritas, zaznaczając przy tym, że rozprowadzanie koszulek będzie trwało tak długo, jak długo znajdą się chętni, by w ten sposób pomagać.
Chrześcijanie należą do najbardziej prześladowanej grupy religijnej. Ok. 100 mln chrześcijan na całym świecie jest prześladowanych z powodu swojej wiary.
Specjalne pakiety pomocowe przygotowane dla uchodźców przez Caritas Polska trafią do kościołów na terenach objętych stanem wyjątkowym i do Straży Granicznej. – Pomagamy każdemu, bez względu na kolor skóry i narodowość. I nie stoi to w sprzeczności z koniecznością ochrony granic – podkreśla br. Cordian Szwarc OFM, zastępca dyrektora Caritas Polska, który 4 października spotkał się z proboszczami parafii położonych w pasie przygranicznym.
Delegacja Caritas Polska udała się poniedziałek do Michałowa na Podlasiu, aby na miejscu zapoznać się z sytuacją w rejonie przygranicznym. W spotkaniu z proboszczami uczestniczył także ks. abp Józef Guzdek, metropolita białostocki. O pomoc medyczną i humanitarną dla migrantów zaapelował w tym samym dniu abp Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski.
W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona
na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii
pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju.
Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół
i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie
widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów.
Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności
obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość
dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć,
energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa
europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe.
Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości
ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących.
Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła
swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście,
Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził
życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni
byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja
rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy
życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji
Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina,
umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie
lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała,
że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem
a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności
i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii
i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była
wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie,
gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze
większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna
osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie
- Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy
wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc,
czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi
jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby "
wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą
ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława
Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety,
chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach
powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się
do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do
księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier
i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby
zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie
chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej
robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl
o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza
XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną
i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami
pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj,
przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie
czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje
mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy
Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na
twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze
30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób
życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc
odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie
zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy
są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić
z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością
i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne.
Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców
katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało
być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna
pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański,
dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy
się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział
apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił
do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI
starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy
zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która
trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna
umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego
Mistrza.
Jego młodzieńcze ambicje? Zostać poetą. Jeszcze lepiej – rycerzem, który jest poetą. Jego styl życia? Zabawy z przyjaciółmi i kosztowne ubiory. Światowiec i trzpiot? Niekoniecznie, skoro świetnie radzi sobie w interesach prowadzonych przez ojca. Zapewne nie tylko przejmie rodzinny biznes, ale i rozwinie go, zapewniając sobie status jednej z ważniejszych osób w mieście.
KSIĄŻKA DOSTĘPNA W NASZEJ KSIĘGARNI: ksiegarnia.niedziela.pl.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.