Poniedziałek. Instytut Filozoficzno-Teologiczny w Zielonej Górze. Dziś zajęcia ma tylko pierwszy i piąty rok. Przedmiot nauki o rodzinie. Prowadzi ks. dr Mariusz Dudka, diecezjalny duszpasterz rodzin. Wykłady odbywają się w sali zwanej niebieską z racji koloru ścian. Tu znajduje się także projektor multimedialny. W sali przebywa jedenaście osób. Ks. Dudka omawia przygotowaną przez siebie prezentację. Dziś o językach miłości, etapach zakochania i różnicach pomiędzy kobietą i mężczyzną. Luźna rozmowa. Wiele z tych tematów zaczerpniętych jest z weekendowych, prowadzonych w formie warsztatów, kursów przedmałżeńskich, które przygotowuje Wydział Duszpasterstwa Rodzin. Nie ma co, wykład bardzo atrakcyjny. Pod względem i teorii, i praktycznych przykładów. Wiedza kapłana zderza się tu z doświadczeniem matek i żon na piątym roku są cztery, na pierwszym trzy i okazuje się, że odpowiada ona rzeczywistości. O dziwo! Tak naprawdę z bogactwa pracy duszpasterskiej ks. Mariusza i życia rodzinnego studentek korzystają pozostali, którzy przygotowują się do założenia własnej rodziny. To jeden z tych wykładów, na których dyskusje są bardzo żywe, a obecni chętnie wymieniają się doświadczeniem.
Reklama
Wtorek. Instytut „pęka w szwach”. Są wszyscy. Rano zaczęły się wykłady z katechetyki materialnej. Prowadzi je o. dr Antoni Bochm, dojeżdża z Obry. Bardzo praktyczna wiedza dotycząca np. narzędzi i metod stosowanych podczas prowadzenia lekcji religii. Gdyby na wykład przyszedł ktoś z zewnątrz, na pewno stwierdziłby, że studenci tylko się bawią. A tak! Trzeba najpierw samemu przeżyć i na sobie wypróbować to, co potem sprzeda się uczniom. Dziś temat dotyczy prowadzenia lekcji z wykorzystaniem analizy tekstu biblijnego. Brzmi poważnie. Tymczasem ubaw na całego. Na środek sali wychodzi p. Jarek, student czwartego roku. W tym momencie p. Jarkiem nie jest. To Noe, ale reszta grupy o tym nie wie, a musi się dowiedzieć. Niestety, p. Jarek ma tylko dwie odpowiedzi „tak” lub „nie”, więc z sali padają właśnie takie pytania, by mógł odpowiedzieć: „Jesteś kobietą?”, „Znałeś Jezusa?”, „Masz brodę?” itp. Potem jeszcze kilka metod i dwa wykłady minęły jak z bicza strzelił.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W tym czasie trzeci rok rozkładał na czynniki pierwsze brewiarz. Trzeba zaznaczyć, że żaden egzemplarz przy tym nie ucierpiał. Przedmiot liturgika Liturgia Godzin prowadzi ks. dr Zbigniew Kobus. Dziewięcioro żaków ogarniało zawartość brewiarza, poszczególne godziny kanoniczne, rodzaje psalmów w tych godzinach itd. Dzięki Bogu, wielu z nich już wcześniej zetknęło się z tą modlitwą Kościoła, większość opanowaną ma Jutrznię, Nieszpory i Kompletę, w przeciwnym razie byłoby ciężko. Dziś kolokwium z ogólnego wprowadzenia do tej modlitwy. Pytania na teście: „W której godzinie występują modlitwy błagalne?”, „Kto ma obowiązek odmawiania Liturgii Godzin”, „Która godzina zachowuje charakter godziny nocnej?”. Łatwo nie było, na szczęście wszyscy zdali. Koniec stresu. Rok trzeci idzie do domu, a ks. Kobus na wykłady z czwartym rokiem. Tym razem przedmiot liturgika sakramenty i sakramentalia, czyli m.in. co składa się na obrzędy udzielania chrztu św., bierzmowania czy namaszczenia chorych. Dziś rozpracowywali, co kryje się pod poszczególnymi znakami i symbolami pojawiającymi się podczas Mszy św. ślubnej oraz historię udzielania tego sakramentu.
Reklama
Środa. Wyjątkowo nie ma zajęć, ale tylko w budynku instytutu. Studenci pojechali do Rokitna. Tam wraz z wykładowcą od katechetyki specjalnej dr. Lechem Kopyściem odwiedzili mieszkańców Domu Pomocy Społecznej. Mieszkają tu dorośli mężczyźni z niepełnosprawnością intelektualną. Była to rewizyta. Kilka tygodni wcześniej grupa mieszkańców wraz z opiekunami przyjechała do instytutu na integracyjne spotkanie. Zaprezentowali wtedy przygotowane przez siebie przedstawienie. Podobnie i dziś spotkanie kończą wspólne zabawy, śpiew i ognisko.
Czwartek. Ciężki kaliber. Spotkanie z dwoma ściśle teologicznymi przedmiotami teologia duchowości i protologia. Pierwszy wykład prowadzi ks. dr Zygmunt Zapaśnik z Wyższego Seminarium Duchownego w Paradyżu. Cała teoria dotycząca życia duchowego w człowieku, od Pisma Świętego po św. Jana od Krzyża, św. Teresę Wielką i św. Ignacego Loyolę, podparta jest tutaj konkretnymi przykładami i wskazówkami. Dla studentów, którzy są wierzący, to zastrzyk energii do walki z pokusami, wadami, szukania dróg spotkania z Bogiem i rozwijania w sobie dobrych skłonności.
Reklama
Po dwóch wykładach czas na protologię. Ale zanim ona, to trzeba wzmocnić się kawą. Ważny napój, gdy dzień trwa od godz. 9 do godz. 16 i mierzy się z pytaniami o istnienie, początek i koniec egzystencji na ziemi oraz o wieczność. Źródła kawy są trzy: czajnik w sali czwartego roku (parter) lub pierwszego roku (drugie piętro), automat w kawiarni na poziomie -1 albo pobliska stacja paliw. W rozmowie p. Marta, studentka trzeciego roku, mówi mi: Tylko napisz, że my bez tej uczelni to już nie potrafimy żyć. To miejsce jest jak drugi dom, wszyscy czujemy się tu jak w rodzinie dodaje. Coś w tym jest. Atmosfera i na wykładach, i na przerwach nasiąknięta jest życzliwością i pogodą ducha, nawet w sesji, mimo bardzo trudnych egzaminów. Tu każdy się wspiera, rozumie, wymienia doświadczeniem, wiedzą, notatkami. To życiowa uczelnia: pozwala lepiej poznać Boga i Kościół, daje wiedzę szeroką i praktyczną, zawód oraz spotkanie z drugim człowiekiem, jego spojrzenie, mądrość, rady. Jak w rodzinie są tu młode osoby, ledwie z dwudziestką na karku, są małżonkowie, rodzice z większym i mniejszym stażem.
Ale wracając do rzeczy. Zaczyna się kolejny wykład. Dogmatyk ks. dr hab. Jan Radkiewicz jak co każde zajęcia wchodzi do sali z górą książek ze swojej biblioteki (w różnych językach, głównie polski, niemiecki i francuski!). Wszystkie w tym semestrze dotyczą protologii, czyli nauki zajmującej się pytaniem o początki stworzenia świata. Zanim wszedł do sali, podał kilka tytułów Damianowi z czwartego roku, który poszukiwał źródeł do swojej pracy magisterskiej. Zresztą każdy student wie, że szybciej znajdzie potrzebną bibliografię u ks. Jana niż w Internecie z najszybszym łączem. Dziś mowa o człowieku charytologicznym i grzechu pierworodnym. Studenci w punktach poznają historię i treść dogmatu, od tego, co jest napisane w Biblii, poprzez nauczanie Ojców Kościoła, współczesnych teologów i Urząd Nauczycielski Kościoła.
Reklama
Piątek. Ten dzień zdominowało prawo. Jednak zanim rozpoczną się wykłady, społeczność instytutu spotyka się na wspólnej Eucharystii. Większość żaków dojeżdża m.in. z Nowej Soli, Strzelec Krajeńskich, Kargowej, Nowogrodu Bobrzańskiego i innych miejscowości, wielu też pracuje i ma swoje rodziny, mimo to spotykają się raz na dwa tygodnie jeszcze przed zajęciami na tej wspólnotowej Eucharystii. Mszę św. celebruje duchowy opiekun studentów ks. Przemysław Janicki. Pierwsze spotkanie z nauką tego dnia dla pierwszego i trzeciego rocznika otwiera wykład dr Joanny Markiewicz-Stanny z Uniwersytetu Zielonogórskiego. Przedmiot nazywa się ochrona własności intelektualnej. Od tej pory raczej nieznajomością prawa żacy się tłumaczyć nie będą. Wiedzą, kiedy, co, a nawet na czym można kopiować; w jaki sposób chroniony jest autor i utwór w polskim prawie; czy nowożeńcy muszą zapłacić ZAiKS-owi za piosenki puszczane przez DJ-a i czy rysunek 3-letniego dziecka podlega ustawie o ochronie praw autorskich.
Mija pierwszy wykład. Teraz czas na monograf. Przybywają pozostali studenci IFT. Prowadzi go ks. dr Maciej Kubala. Obecni poznają międzynarodowe, narodowe i kościelne przepisy gwarantujące człowiekowi prawo wolności sumienia i wyznania. W grupach żacy ogarnęli chyba wszystkie międzynarodowe organizacje i ich prawodawstwo, od ONZ i UE po Ligę Arabską.
Ostatnie zajęcia tego dnia to ćwiczenia z prawa kanonicznego. Zostają rok trzeci i piąty. Na ćwiczeniach żacy rozpatrują przykładowe przypadki spraw prowadzonych przez sądy biskupie o orzeczenie nieważności małżeństwa. Wykłady prowadzi ks. dr Dariusz Mazurkiewicz, obrońca węzła małżeńskiego, i w tym semestrze dotyczą one właśnie prawa małżeńskiego. Ks. Kubala sprawdza, czy studenci przyswoili sobie kanony odnoszące się do rozumienia w Kościele katolickim małżeństwa i przeszkód do jego zawarcia. Spotkanie jak zawsze w przypadku pierwszego i ostatniego wykładu kończy się modlitwą.
Minął jeden z tygodni w IFT. W przyszłym będą inne wykłady, np. historia filozofii, katolicka nauka społeczna, patrologia, eklezjologia. I tak na zmianę, co dwa tygodnie. Studenci, wychodząc z budynku uczelni, która mieści się w budynku kościoła pw. Ducha Świętego, wchodzą na chwilę do świątyni na modlitwę. Patrząc na ten widok, można być spokojnym, że diecezja będzie miała dobrych świeckich teologów i katechetów: studiują z wiarą, na kolanach.