Reklama

Wiadomości

Idę z wami łowić ryby Boże

Wcześnie odkryła świętość jako wyjątkową szansę dla człowieka. I wytrwale tą drogą kroczyła, zapatrzona w Maryję

Niedziela Ogólnopolska 18/2014, str. 28-29

[ TEMATY ]

wspomnienia

prymas Polski

ARCHIWUM INSTYTUTU PRYMASA WYSZYŃSKIEGO

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Maria Okońska odeszła rok temu, w maju, miesiącu poświęconym Matce Bożej, gdy w kościołach i kaplicach odprawiane były nabożeństwa majowe. Na warszawskiej stacji ostatniego pożegnania założycielki Instytutu Prymasa Wyszyńskiego śpiewano jej ulubioną pieśń – „Chwalcie łąki umajone”, a trumna, przystrojona pachnącymi bukiecikami konwalii, cała tonęła w białych kwiatach.

Do Warszawy przez Jasną Górę

– Jej miłość do Ojczyzny i miłość do Kościoła były nierozerwalne. Tak o śp. Marii Okońskiej mówił 11 maja 2013 r. w bazylice archikatedralnej św. Jana Chrzciciela w Warszawie podczas Mszy św. pogrzebowej abp Edmund Piszcz, emerytowany metropolita warmiński, przyjaciel zmarłej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ale wcześniej było pożegnanie w Częstochowie. Maria Okońska dostąpiła bowiem łaski przekroczenia bramy wieczności u stóp Jasnej Góry, w Domu Pamięci Stefana Kardynała Wyszyńskiego, gdzie przebywała tymczasowo, a właściwie już była przygotowana do powrotu do stolicy, pod swój stały adres. Za zgodą władz Zakonu Paulinów, na czele z ówczesnym ojcem generałem Izydorem Matuszewskim, na częstochowskim etapie pożegnania trumna z ciałem śp. Marii Okońskiej została ustawiona w miejscu, które zawsze kochała całym sercem – w Kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej na Jasnej Górze, przed Ołtarzem Ojczyzny. To wydarzenie bez precedensu!

Wezwanie do świętości

Reklama

Dlaczego Maria Okońska mogła dostąpić wyjątkowego jasnogórskiego przywileju i przybyć na ostatnią audiencję do Matki Bożej w Kaplicy Cudownego Obrazu? Odpowiedź znajdziemy w książce Anny Krystyny Zyskowskiej pt. „«Idę z Wami...». Dzieje Instytutu Prymasa Wyszyńskiego”, która ukazała się w 2013 r. w Wydawnictwie Zakonu Paulinów „Paulinianum”. Na tle historii Instytutu, którego początki sięgają 1942 r., autorka ukazuje życie jego założycielki. Warto sięgnąć do relacji zawartej na ostatnich stronach książki: „Spośród wielu moich spotkań i rozmów z Marysią to ostatnie spotkanie, w dniu 5 maja 2013 r., przeszło do historii – pisze Anna Krystyna Zyskowska. – Było to kilka godzin przed jej odejściem do Domu Ojca. Weszłam do pokoju i powiedziałam: «Marysiu, jest już książka o Tobie i o początkach Instytutu». Zapytała: «A jaki ma tytuł?». Odpowiedziałam, że tytuł książki to słowa z listu Ojca do niej [członkinie Instytutu nazywają kard. Stefana Wyszyńskiego Ojcem – przyp. red.]: «Idę z Wami łowić ryby Boże». Powiedziała do mnie, że jest to najlepsza wiadomość, jaką usłyszała w ostatnim czasie. Była zadowolona i dziękowała, opowiadając o swojej rodzinie. Ja, widząc jej radość, poprosiłam, aby mi zrobiła krzyżyk – taki, jak nam robiła w ważnych chwilach – i prosiłam o modlitwę. Wtedy powiedziała: «Masz być święta!». I zrobiła z wielkim skupieniem i namaszczeniem krzyżyk na moim czole. Miałam wrażenie, że chce go jakby wyrzeźbić – aby już pozostał na zawsze. Byłam radosna tym spotkaniem, klęcząc przy jej łóżku. I wtedy Marysia, ku mojemu zaskoczeniu, uczyniła nade mną wielki znak krzyża, błogosławiąc mi. Klęczałam zdumiona tym, co się stało. Wiedziałam, że stało się coś wielkiego. Czy było to ostatnie pożegnanie? Nie mogłam w to uwierzyć. Przypomniałam sobie w tej chwili słowa Marysi, że jej mama w chwili pożegnania przed Powstaniem Warszawskim uczyniła nad nią wielki znak krzyża. Historia się powtarza...”.

Maria Okońska zmarła kilka godzin po tym spotkaniu z autorką książki – 6 maja 2013 r. nad ranem, o godz. 3.35. Jako swój testament pozostawiła nam wszystkim wezwanie do świętości. Ileż razy osobiście z jej ust słyszeliśmy słowa: „Bądź święty!”. „Bądź święta!”. Starała się, abyśmy to wyraźnie usłyszeli. Wcześnie odkryła świętość jako wyjątkową szansę dla człowieka. I wytrwale tą drogą kroczyła, zapatrzona w Maryję.

Nasze spotkania

Marię Okońską poznałam bliżej dzięki pracy w redakcji, gdyż przez wiele lat drukowała swoje teksty na łamach „Niedzieli”. Na początku przysyłała artykuły w rękopisie, potem przepisane na maszynie, a w końcu – złożone na komputerze. A więc świat wokół się zmieniał, a ona wytrwale wspominała wielkie sprawy Boże i wiernie je opisywała m.in. w „Niedzieli”. Zawsze czekaliśmy na jej telefon, zapowiadający nowy artykuł, a nawet osobistą wizytę. Gdy przyjeżdżała z Warszawy do Częstochowy, często odwiedzała „Niedzielę”. Bardzo elegancka, zwykle przynosiła pyszne pączki, pięknie zapakowane. Można było długo z nią rozmawiać, nie tylko o sprawach redakcyjnych. Była to przecież żywa historia. Słuchałam więc opowieści dotyczących najważniejszych wydarzeń z życia Kościoła i Ojczyzny, w których centrum znalazła się Maria Okońska, w związku z tym, że wraz z członkiniami Instytutu Prymasowskiego pracowała z kard. Stefanem Wyszyńskim.

Udział w warszawskim cudzie 1944 r.

Reklama

Ale tak naprawdę odkryłam Marię Okońską po zapoznaniu się z jej wspomnieniami z okresu Powstania Warszawskiego. Jako młoda, piękna dziewczyna, przekonana, że Polska odzyska siłę i wolność, kiedy wzmocni się moralnie, chciała zorganizować ośrodek wychowawczy dla młodzieży żeńskiej. Stąd zapoczątkowana w 1942 r. idea utworzenia na gruzach II wojny światowej „Miasta Dziewcząt”, którego programem duchowym miało być Osiem Błogosławieństw, a patronką – Maryja Królowa Polski. Z tej idei zrodził się obecny Instytut Prymasa Wyszyńskiego.

W 1944 r., podczas Powstania Warszawskiego, wraz z kilkoma dziewczętami z narażeniem życia wychodziła na ulice powstańczej stolicy, aby zachęcać ludność do wielkiej modlitwy w ramach przygotowanego przez siebie programu: „Nowa mobilizacja walczącej Warszawy”. Chodziło o mobilizację ducha – dziewczęta pragnęły Różańcem ratować płonącą stolicę. Biegały po Warszawie pośród wybuchających granatów, aby nieść nadzieję, mówić o mocy Maryi oraz przekazać ryngrafy i medaliki z wizerunkiem Matki Bożej Jasnogórskiej. Do potrzebujących przyprowadzały kapłanów z Najświętszym Sakramentem. Nieraz do wieczora nic nie jadły, bo chciały zachować post eucharystyczny, a nie wiedziały, kiedy będzie możliwe przyjęcie Komunii św. Taka była Marysia Okońska jako 19-letnia dziewczyna.

Reklama

Zapamiętam na zawsze zapisaną w powstańczych wspomnieniach Marysi opinię kleryka Edwarda Materskiego, późniejszego biskupa, który tak wyraził się o niej i towarzyszących jej dziewczętach: „Nie dam na nie nic powiedzieć. Widziałem je w Powstaniu Warszawskim i widziałem, jak wierzyły”. A zagadką dla niego było, dlaczego dziewczęta się nie załamały, skoro obiecywały Warszawie cud, a przyszła klęska. I wtedy Marysia, na gruzach Warszawy, gdzieś niedaleko placu Zbawiciela, tłumaczyła mu, że cud polega na tym, iż Warszawa umiera w stanie łaski, rozmodlona podąża na Apel do Nieba na święto Matki Bożej – a było to 26 sierpnia 1944 r. Jej spokój wynikał stąd, że w walczącej Warszawie ludzie się spowiadali, przyjmowali Komunię św. i sakrament namaszczenia. Mówiła, iż przez całe powstanie wraz z dziewczętami „pielgrzymowała” na Jasną Górę. Każdy krok stawiały one w przekonaniu, że idą do Matki Bożej, w Jej ramiona, dla wypełnienia jakiegoś posłannictwa.

Połączyła ich miłość do Matki Bożej

Zaraz po wojnie Maria Okońska z grupą dziewcząt dotarła na Jasną Górę. To główna stacja na jej maryjnej drodze. Wymarzone „Miasto Dziewcząt” zostało zrealizowane w postaci „Miasta Bożego” – obecnego Instytutu Prymasa Wyszyńskiego. I tak Maria Okońska nadal podążała z Maryją przez swoje ziemskie życie, wypełniając ważne dla Kościoła zadania u boku kard. Stefana Wyszyńskiego, będąc inspiratorką wielu wielkich dzieł Bożych. A połączyła ich miłość do Matki Bożej. Gdy w 1953 r. kard. Wyszyński został aresztowany, Maria Okońska organizowała czuwania modlitewne na Jasnej Górze, a od 1954 r. sama stała się dobrowolnym więźniem, nie opuszczała tego miejsca, ze świętym uporem modląc się o wolność dla Księdza Prymasa i zwycięstwo Matki Bożej w Polsce. W 1956 r. docierała do Prymasa uwięzionego w Komańczy. Stała się łącznikiem między nim a Jasną Górą. W dniu Jasnogórskich Ślubów Narodu, 26 sierpnia 1956 r., była jedynym świadkiem, jak uwięziony w Komańczy Prymas Polski czytał tekst ślubów składanych przez Naród na Jasnej Górze. W imieniu ludu Bożego odpowiadała: „Królowo Polski, przyrzekamy!”.

Reklama

Po uwolnieniu kard. Wyszyńskiego wraz z Instytutem oddała się całkowicie pracy nad realizacją programu Jasnogórskich Ślubów Narodu w ramach Wielkiej Nowenny. Dzięki Marii Okońskiej zostały ocalone kazania Prymasa Tysiąclecia. Osobiście wykonała tysiące jego zdjęć, stanowiących obecnie cenne archiwum. Do końca życia kard. Wyszyńskiego pracowała w Sekretariacie Prymasa Polski. Doceniona przez biskupów, była członkiem Komisji Maryjnej Episkopatu Polski.

O. Jerzy Tomziński, paulin, świadek życia sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego, który miał możliwość podpatrywania go z bliska, mówi, że tak właśnie wygląda święty. W odniesieniu do Marii Okońskiej też można powiedzieć: tak właśnie wygląda święta. Ona emanowała miłością, dobrocią i pięknem, jak anioł.

Per Mariam omnia soli Deo

Reklama

Na pierwszym etapie ostatniego pożegnania, 7 maja 2013 r., podczas jasnogórskiej Mszy św. za śp. Marię Okońską abp Wacław Depo wypowiedział przed obliczem Matki Bożej dziękczynienie za jej ziemskie życie. – Była osobą świętą, zjednoczoną z Bogiem. „Per Mariam omnia soli Deo” – w tym zawołaniu streściła siebie i całe swoje życie – mówił Metropolita Częstochowski. Zwrócił uwagę, że przyszła na świat w roku Cudu nad Wisłą, 16 grudnia 1920 r., wraz z siostrą bliźniaczką Wandzią. Ojciec zginął jako ochotnik wojny bolszewickiej jeszcze przed ich urodzeniem. Abp Depo zacytował słowa Marii Okońskiej na ten temat, które dużo wyjaśniają w odniesieniu do dalszego życia założycielki Instytutu Prymasa Wyszyńskiego. Pisała: „Z tego przeżycia braku ojca płynęła wielka tęsknota. Nikt, kto tego nie przeżył, nie zrozumie, co to znaczy nie mieć ojca. Może na tym tle bardziej zrozumiała stanie się moja późniejsza więź z ks. Stefanem Wyszyńskim. Z moim, po Bogu, jedynym ojcem na ziemi”. W pożegnalnym kazaniu Ksiądz Arcybiskup ujawnił, że w 2005 r., kiedy Jan Paweł II był w szpitalu, Maria Okońska zgłosiła gotowość oddania za niego swojego życia, tak jak kiedyś była gotowa wraz z dziewczętami ofiarować życie za ks. Stefana Wyszyńskiego. Abp Depo wskazywał na świadectwo bezgranicznego oddania się Marii Okońskiej Bogu przez Maryję – i to do tego stopnia, że mogła za sługą Bożym kard. Stefanem Wyszyńskim powiedzieć, iż „kocha Boga i Maryję bardziej niż własne serce”.

Największa Apostołka Matki Bożej Jasnogórskiej

Kard. Stefan Wyszyński i kard. Karol Wojtyła przecierali dla Narodu drogę do Jasnej Góry, a towarzyszyła im właśnie Maria Okońska, którą o. Jerzy Tomziński nazwał Największą Apostołką Matki Bożej Jasnogórskiej.

Anna Krystyna Zyskowska we wspomnianej książce pt. „Idę z Wami...” cytuje wypowiedź Pawła Woldana – reżysera, scenarzysty, autora m.in. filmów o Prymasie Tysiąclecia: „Pani Maria Okońska była osobą, która nauczyła mnie pokory i szacunku wobec kobiet”. A kiedyś w naszej prywatnej rozmowie Paweł Woldan zwierzył się, że pani Maria z upływem lat wydawała mu się coraz piękniejsza. I wspominaliśmy jej refleksję, gdy mówiła, że Matka Boża ludzi miłujących Ją szczególnie odmładza.

Aby poznać najnowszą historię Kościoła w Polsce i wielkie dzieła Boże prowadzone przez Prymasa Tysiąclecia, warto nabyć do swojej biblioteki książkę Anny Krystyny Zyskowskiej „«Idę z Wami...». Dzieje Instytutu Prymasa Wyszyńskiego”. Jest ona kontynuacją publikacji tej samej autorki pt. „Jasnogórski Pielgrzym. Ojciec Narodu. Ksiądz Kardynał Stefan Wyszyński”, wydanej w 2012 r. przez Instytut Papieża Jana Pawła II w Warszawie. Z kart książki „Idę z Wami...” poznajemy na tle dziejów Instytutu Prymasa Wyszyńskiego święte życie Marii Okońskiej, która do 1996 r. była odpowiedzialną generalną Instytutu; później, do 2008 r., funkcję tę pełniła Anna Rastawicka, a obecnie działalnością Instytutu kieruje Stanisława Grochowska.

Jan Paweł II 24 marca 2004 r., podczas audiencji generalnej w Watykanie, zwracając się do członkiń Instytutu, powiedział: „Zawsze wiernie towarzyszyłyście Prymasowi Tysiąclecia w budzeniu w sercach Polaków tego osobistego pragnienia oddania siebie Matce Najświętszej, a przez Jej ręce Chrystusowi. Nie ustawajcie w tym apostolskim trudzie, a Niepokalana Matka Boga niech Was wspiera i prowadzi”.

Anna Krystyna Zyskowska, „Idę z Wami...”, Wydawnictwo Zakonu Paulinów „Paulinianum”, ul. ks. A. Kordeckiego 2, 42-225 Częstochowa, tel. (34) 377-72-22, 501-360-191.

2014-04-28 14:24

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Cud Betlejemskiej Nocy pozostaje niegasnącą nadzieją dla świata

[ TEMATY ]

prymas Polski

życzenia

Cud Betlejemskiej Nocy

niegasnąca nadzieja

Archidiecezja Gnieźnieńska

Prymas Polski abp Wojciech Polak

Prymas Polski abp Wojciech Polak

„Mijają wieki i tysiąclecia, a cud Betlejemskiej Nocy pozostaje niegasnącą nadzieją dla świata” - mówi Prymas Polski abp Wojciech Polak w życzeniach na Święta Bożego Narodzenia. Przypominając o rozpoczynającym się Roku Świętym prosi, byśmy w tym szczególnym czasie łaski byli pielgrzymami nadziei, idąc do skrzywdzonych, wykluczonych, ubogich, chorych i wszystkich poszukujących nadziei i pokoju.

Tegoroczne życzenia nagrane zostały w katedrze gnieźnieńskiej, przy relikwiach św. Wojciecha, gdzie 29 grudnia abp Wojciech Polak rozpocznie uroczyście Rok Jubileuszowy w archidiecezji gnieźnieńskiej. Nawiązując do jego hasła „Pielgrzymi nadziei” Prymas przypomina, że właśnie nadzieja jest bezpieczną i silną kotwicą duszy, dlatego trzeba o ten dar prosić dla nas samych, dla naszych rodzin, wspólnot i parafii.
CZYTAJ DALEJ

Ten, który umiłował Słowo

Niedziela Ogólnopolska 39/2016, str. 30

[ TEMATY ]

wspomnienia

Św. Hieronim/Lucas van Leyden

Św. Hieronim

Św. Hieronim

30 września w liturgii wspominamy św. Hieronima (347-420). To doktor Kościoła zachodniego. To człowiek, bez którego tytanicznej pracy być może nie byłoby kultury europejskiej

Najbardziej znane powiedzenie św. Hieronima: „Nieznajomość Pisma Świętego jest nieznajomością Chrystusa”, bywa często przytaczane, cytuje je nawet Sobór Watykański II w konstytucji „Dei verbum” (nr 25). Ten święty żyjący na przełomie IV i V stulecia był znany ze swojego porywczego temperamentu, ale i wielkiej pokory. Był niedościgłym erudytą władającym wieloma językami w mowie i piśmie, m.in. znał hebrajski i grecki – w pierwszym z nich w przeważającej mierze napisano Stary Testament, a w drugim Nowy.
CZYTAJ DALEJ

Lublin. Matka Boża wciąż czeka

2025-09-30 10:51

Archiwum parafii

W kościele Matki Bożej Różańcowej w Lublinie znajduje się łaskami słynący obraz Matki Bożej Latyczowskiej.

Kopia obrazu Salus Populi Romani z rzymskiej bazyliki Santa Maria Maggiore została podarowana ojcom Dominikanom przez papieża Klemensa VIII pod koniec XVI wieku, gdy wyruszali z misją ewangelizacji dawnych Kresów. Z Latyczowa (dzisiejsza Ukraina), który Maryja wybrała sobie na mieszkanie, w czasach najazdów tatarskich, później rozbiorów i reżimu komunistycznego, ikona wędrowała przez Lwów, Luboml, Łuck i Warszawę, dzieląc tułaczy los tysięcy katolików i wpisując się w bolesną historię narodu polskiego, pełną wojen i prześladowań. Po II wojnie światowej łaskami słynący obraz znalazł bezpieczne schronienie w Lublinie; do 2014 r. był ze czcią przechowywany w zakonnej kaplicy Zgromadzenia Służek Najświętszej Maryi Panny Niepokalanej. 11 lat temu metropolita lubelski abp Stanisław Budzik podjął decyzję, by przenieść go do kościoła Matki Bożej Różańcowej w Lublinie. Intronizowany w nowo utworzonym sanktuarium Matki Bożej Latyczowskiej Patronki Nowej Ewangelizacji i ponownie ukoronowany, przyciąga ku Bogu pielgrzymów z Lublina, diecezji, Polski i świata.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję