Reklama

Felietony

Pani Ania będzie szła sama

Hasło „Nigdy nie będziesz szła sama” to polska wersja słynnego zwrotu „You'll Never Walk Alone”, który pochodzi z musicalu Carousel z 1945 roku, autorstwa Richarda Rodgersa i Oscara Hammersteina II. Piosenka szybko stała się hymnem wsparcia i solidarności, a jej popularność znacznie wzrosła, gdy w latach 60. XX wieku została przyjęta przez kibiców piłkarskich – zwłaszcza fanów Liverpool FC.

[ TEMATY ]

felieton

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Paradoksalnie w Polsce hasło to zyskało popularność w kontekście czegoś mrocznego – walki przeciwko ochronie życia dziecka przed aborcją eugeniczną. Mimo iż oryginalnie zwrot „You'll Never Walk Alone” symbolizuje wsparcie, nadzieję i solidarność, a w musicalu piosenka o tym tytule pojawia się w momencie, gdy główna bohaterka, Julie Jordan, otrzymuje wsparcie po śmierci swojego męża – w naszym kraju hasło „Nigdy nie będziesz szła sama” zostało wykorzystane do wielkiego oszustwa, jakiemu poddano rzesze młodych ludzi, głównie kobiet, którym wmówiono, że ich życiu zagraża życie innego człowieka, dziecka.

Reklama

Slogan stał się niezwykle popularny po wyroku Trybunału Konstytucyjnego (gdzie kobiety w nim zasiadające były za życiem), a odnosił się do rzekomych masowych śmierci kobiet, którym odmówiono aborcji. Była to ogromna psychomanipulacja, bo wyrok nie zmienił, ani nie usunął przepisu, który nakazuje chronić życie i zdrowie kobiety w ciąży, a prawo pozwala na dokonanie aborcji w takiej sytuacji. Nic się pod tym względem od 1993 roku nie zmieniło. Gdy znalazł się jeden, realny przykład śmierci, to mimo iż spowodował ją błąd lekarski, to i tak tę nieżyjącą kobietę użyto jako polityczny oręż walki z rządem Prawa i Sprawiedliwości. Później pojawiła się historia „Joanny”, kobiety, która wystąpiła w TVN24 z historią złego traktowania przez policję. Co z tego, że nie miało to nic wspólnego z polityką, a sama historia później okazała się co najmniej podkręcona? Można było użyć kobiety do walki, to użyto. Ona sama nawet później ubolewała, że została wykorzystana politycznie, ale nikogo z obecnego obozu władzy to wtedy już nie interesowało.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Bezduszność

To hasło wraca dziś jako ponury żart w czasach gdy byłe urzędniczki zamykane są do aresztów wydobywczych, a Anna W. niegdyś pracująca w Kancelarii Premiera, celem wymuszenia na niej zeznań obciążających byłego premiera – musi mierzyć się z groźbami odebrania jej dziecka.

Wydany we wtorek komunikat prokuratury w sprawie Anny W. zawiera manipulacje i wyrażane wprost groźby wobec jej rodziny. Jakby tego było mało, prokuratura ujawniła imię małoletniego syna podejrzanej, mimo że wcześniej było ono konsekwentnie chronione przez media opisujące sprawę.

Podziel się cytatem

Twierdzi, że nie odmówiła widzenia matki z synem, pomijając fakt, że kobieta nie mogła wystąpić o widzenie w warunkach aresztu, gdyż priorytetem jest jego stan zdrowia. Przedstawienie sprawy w kontekście opinii biegłego jest niejasne, ponieważ obrona nie otrzymała żadnego dokumentu o jego powołaniu, a sam biegły nie skontaktował się z rodziną. Sugerowanie przez prokuraturę działań sądu opiekuńczego może prowadzić do odebrania chorego dziecka rodzicom, co stanowi formę nacisku na aresztowaną matkę. Pełna odpowiedzialność za zdrowie i bezpieczeństwo dziecka spoczywa na prokuraturze, która ma możliwość zmiany środka zapobiegawczego na nieizolacyjny.

Hipokryzja środowisk lewicowych, feministycznych oraz „obrońców praw obywatelskich” w Polsce osiągnęła nowe apogeum.

Podziel się cytatem

Zamiast wspierać kobiety i walczyć o ich prawa, jak deklarowali w swojej retoryce „Nigdy nie będziesz szła sama”, dziś milczą, gdy autorytarna władza, związana z ich politycznym obozem, prześladuje kobiety takie jak Anna W. To, co miało być „walką o prawa kobiet”, było jedynie politycznym spektaklem, a w momencie prawdziwej próby – głowy szybko zanurkowały w piasek. Ciężko byłoby im przyznać, że za „uśmiechniętych” rządów kobiety są pozbawiane realnej ochrony ich praw, a zamiast wyciągać konsekwencje z tej sytuacji, ci sami ludzie, którzy zakładali tyle masek „obrońców kobiet” przyklaskują bezdusznej władzy, która stosuje brutalne środki wobec świadków i oskarżonych, w tym próby odebrania dzieci. To skandaliczna cisza, która pozwala na dalsze krzywdzenie kobiet i dzieci, w imię politycznych interesów i autorytaryzmu.

Dziś można powiedzieć, że hasło „Nigdy nie będziesz szła sama” powinno zawierać małą gwiazdkę i dopisek: chyba, że z powodów politycznych znalazłaś się na celowniku władzy, to najpierw wolność, a potem nawet dziecko ci zabiorą.

Podziel się cytatem
2025-04-02 05:00

Oceń: +13 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rubikon Bodnara

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

To są „tylko” trzy osoby (słowo „osoba” jest tak chętnie używany dziś przez obóz lewicowo-liberalny), ale to właśnie oni są dziś wyrzutem sumienia ministra sprawiedliwości.

Pani Urszula, Pani Karolina i ksiądz Michał. Spędzili za kratkami już 213 dni. W mediach prorządowych napisano o nich wszystko, ale jakoś konkretów procesowych, dowodowych nie podano wiele. Gdyby nawet przyjąć tezę nielegalnej prokuratury, zgodnie z którą cała trójka jest zamieszana w wielki przekręt, to przykłady „grzane” byłyby wszędzie. Wskazuje na to dotychczasowa praktyka, gdzie nagrania, dokumenty i akta pojawiały się natychmiast i służyły za osłonę medialną kolejnych rządowych akcji.
CZYTAJ DALEJ

Adam Chmielowski - porzucił sztukę i został św. Bratem Albertem

[ TEMATY ]

sylwetka

św. Albert Chmielowski

Archiwum bp. Mariusza Leszczyńskiego

Św. Brat Albert Chmielowski

Św. Brat Albert Chmielowski

Adam Chmielowski do pewnego czasu żył jak prawdziwy artysta. Był gościem na salonach, przyjacielem wielkich postaci, sławnych malarzy i pisarzy. Dążąc do doskonałości artystycznej, odkrył inną doskonałość-służbę ubogim. Zobaczył nędzę człowieka i z ubogimi pozostał do końca życia.

Uważał, że aby zrozumieć ludzi bezdomnych trzeba stać się jednym z nich. Adam Chmielowski był postacią niezwykłą. Osobą, która rozpaliła w ludziach wyobraźnię miłosierdzia. 17 czerwca przypada liturgiczne wspomnienie św. Brata Alberta.
CZYTAJ DALEJ

Bp Muskus: Wciąż wierzę, że komisja powstanie

2025-06-17 11:02

[ TEMATY ]

bp Damian Muskus

Mazur/episkopat.pl

Wciąż wierzę, że rozpoczętego procesu nie da się zatrzymać, i że wcześniej czy później powstanie komisja, która przedstawi i opisze zjawisko wykorzystania małoletnich przez duchowych - stwierdził bp Damian Muskus OFM. W ten sposób skomentował niedawną decyzję zebrania plenarnego KEP w Katowicach na temat dalszych prac nad powołaniem “Komisji niezależnych ekspertów do zbadania zjawiska wykorzystania seksualnego osób małoletnich przez niektórych duchownych”.

Podczas obrad w Katowicach biskupi podjęli decyzję o zakończeniu prac Zespołu kierowanego przez abp. Wojciech Polaka i zdecydowali o powołaniu nowego Zespołu, który ma prowadzić dalsze prace w kierunku powołania Komisji. Jego przewodniczącym został wybrany bp Sławomir Oder.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję