Reklama

Kościół

Wojna na Ukrainie

Kard. Krajewski w Fastowie na Ukrainie otworzył i poświęcił jadłodajnię

W podkijowskim Fastowie — jednym z ważniejszych ośrodków niosących pomoc humanitarną na terenie Ukrainy, kard. Konrad Krajewski poświęcił i otworzył jadłodajnię. Jałmużnik Papieski w imieniu Papieża Franciszka pojechał z pomocą na Ukrainę dziewiąty raz od wybuchu wojny.

[ TEMATY ]

jadłodajnia

wojna na Ukrainie

Jałmużnik Papieski

kard. Konrad Krajewski

Vatican News

Kard. Konrad Krajewski w Chersoniu w 2023 r.

Kard. Konrad Krajewski w Chersoniu w 2023 r.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Centrum św. Marcina de Porres – ostoja dla potrzebujących

Po tym jak kardynał Krajewski dostarczył do Lwowa tzw. mobilny szpital, udał się do Fastowa do Centrum św. Marcina de Porres, prowadzonego przez dominikanów. „W tym miejscu schronienie znalazło bardzo wielu uchodźców, a jednocześnie wielu wolontariuszy wyjeżdża stąd na granicę z Rosją, na tereny, gdzie toczy się wojna” – relacjonuje Vatican News Jałmużnik Papieski. „Zawożą tam posiłki, począwszy od Chersonia, przez inne miejscowości. Dbają o ludność, która pozostała na tych terenach” – dodał kardynał.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Vatican News

Kard. Krajewski w Fastowie na Ukrainie

Kard. Krajewski w Fastowie na Ukrainie

Prowadzone przez dominikanów Centrum św. Marcina de Porres działa od 19 lat. Schronienie znajdują tam dzieci chore, z rozbitych rodzin, osoby starsze, samotne matki, a także bezdomni. „Spotkałem się z osobami starszymi w stanie paliatywnym, a także sierotami. Miejscowa szkoła muzyczna przygotowała piękny koncert bożonarodzeniowy dla tych wszystkich ludzi. Następnie byłem na Jasełkach przygotowanych przez dzieci zgromadzone wokół Kościoła katolickiego. Były też dzieci greckokatolickie i prawosławne” – relacjonuje kardynał Krajewski.

Jadłodajnia - symbol solidarności z potrzebującymi

Reklama

Jałmużnik Papieski poświęcił i otworzył jadłodajnię. Od 2009 roku dominikanie prowadzą tu kuchnię socjalną, która karmi potrzebujących, ale do tej pory jadłodajni nie było. W uroczystości wziął też udział burmistrz Fastowa.

„To miejsce szczególnie ważne dla ubogich i uchodźców. Emerytura wynosi tutaj około stu dolarów, tych ludzi naprawdę na nic nie stać, więc dominikanie wraz z wolontariuszami, z których duża część pochodzi z Polski, doprowadzili do powstania tej jadłodajni” – dodał kardynał.

Vatican News

Kard. Krajewski w Fastowie na Ukrainie

Kard. Krajewski w Fastowie na Ukrainie

„Papież wysłał mnie do was, bym przejechał 3 tysiące kilometrów, aby podzielić się z wami radością, że Bóg się narodził, miejmy nadzieję, że to ostatnie Boże Narodzenie w czasie wojny. Wiara i modlitwa mogą przenosić góry. Dlatego jeśli zaufamy Panu Bogu, to ta najbardziej absurdalna wojna się skończy” - podkreślał w przemówieniu podczas uroczystości hierarcha.

Misja Kościoła w czasie wojny

„Zawsze w takich momentach przypominam sobie Ewangelię (Mt 14, 13-21), kiedy przestraszeni uczniowie przyszli do Jezusa i powiedzieli, że jest tu pięć tysięcy głodnych ludzi, którzy nie mają co jeść, a mają tylko kilka chlebów i dwie ryby. Jezus powiedział: «To wy dajcie im jeść». To wy, to znaczy my. My jako Kościół, my jako ludzie wierzący, my jako ludzie Ewangelii. I tak się dzieje właśnie w Fastowie” – podkreślił kardynał Krajewski. „Nie myślą skąd będą mieli środki na to wszystko, szczególnie w czasie wojny, ale będąc w środku Ewangelii, na pewno im nie braknie. Dlatego ciągle pojawiają się takie nowe jadłodajnie, które bardzo dobrze działają” – dodał.

Vatican News

Kard. Krajewski w Fastowie na Ukrainie

Kard. Krajewski w Fastowie na Ukrainie

Jak zauważył kardynał Krajewski, na miejscu pojawia się wiele osób, które wciąż wspierają dominikanów w niesieniu pomocy. „Jedni pomagają finansowo, drudzy wyposażają kuchnię, jeszcze inni dbają o to, żeby nie brakło naczyń, żeby nie brakło żywności. Cud dokonuje się na naszych oczach” – opowiedział Jałmużnik Papieski.

Na miejscu kardynał pobłogosławił dzieci w imieniu Papieża Franciszka, a także wręczył im misie.

2024-12-24 08:30

Oceń: +8 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ukraina/ Władze obwodu ługańskiego: sytuacja się zaostrza, Rosjanie sprowadzają dużo sprzętu

Szef władz obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj poinformował w czwartek, że w tym regionie, leżącym na wschodzie Ukrainy, sytuacja mocno się zaostrza, wojska rosyjskie sprowadzają znaczne ilości sprzętu i jednostki z Czeczenii na Kaukazie Północnym.

Zdaniem Hajdaja Czeczeni są wykorzystywani jako oddziały zaporowe przeciwko zmobilizowanym ludziom, zabieranym z terytoriów okupowanych i kierowanym do walk przeciwko Ukrainie.
CZYTAJ DALEJ

Ks. Popiełuszko nie czuł lodowatej wody, gdy był wrzucany do Wisły - 16 lat objawień

2025-10-18 13:12

[ TEMATY ]

felieton

bł. ks. Jerzy Popiełuszko

Red

„Wczoraj” – to słowo pada jak grom w rozmowie z Franceską Sgobby, gdy pytam o ostatnią wizję ks. Jerzego. „ Widziałam go tak, jak widzę męża, tylko Popiełuszki nie mogłam dotknąć. Modliliśmy się razem”.

Gdy zegar wybije północ z 18 na 19 października, znów staniemy w ciszy tamtej nocy. Czterdzieści jeden lat mija od chwili, gdy został uprowadzony ks. Jerzy Popiełuszko. Był rok 1984, a ten młody, zaledwie 37-letni kapłan –głos sumienia narodu – stał się symbolem niezłomności wiary. Pamiętamy jego słowa: „Zło dobrem zwyciężaj”. Pamiętamy też Wisłę, gdzie po tygodniu poszukiwań znaleziono jego zmasakrowane ciało, z kamieniami przywiązanymi do nóg – świadectwem bestialstwa oprawców, którzy chcieli utopić nie tylko człowieka, ale i nadzieję milionów. Ale dziś nie chcę powtarzać znanych faktów. Chcę opowiedzieć o tajemnicy, która wyłania się z cienia jego śmierci jak echo modlitwy – o objawieniach, które wstrząsnęły nawet sceptykami i które zostały ujawnione w książce „Niezwykłe objawienia ks. Jerzego Popiełuszki we Włoszech” (współautorem jest ks. prof. Józef Naumowicz). To historia, która trwa do dziś, przypominając, że święci nie odchodzą na zawsze.
CZYTAJ DALEJ

W rodzinie konieczna jest stała formacja religijna [Felieton]

2025-10-19 09:02

ks. Łukasz Romańczuk

Prezydent Karol Nawrocki w czwartek w Łodzi wziął udział w Kongresie Przyszłości Narodowej. Powołał tam Radę Młodzieży i zapowiedział, że będzie wsłuchiwał się w jej głos. Zapytany czym jest nowoczesny patriotyzm powiedział: „Patriotyzm jest po prostu miłością do Ojczyzny, do wspólnoty narodowej, do narodu i do wartości, które stoją za tym narodem. Niezależnie od tego, jaki to jest wiek, to emocja jest ta sama”. 

W zeszłym tygodniu pisałem o tym, że największą siłą i gwarancją bytu narodowego jest rodzina. Jaka rodzina taki Kościół i takie państwo. W naszych czasach trzeba jej szczególnie bronić, zwłaszcza patrząc na to jak wiele małżeństw się rozpada, dlatego dziś chciałbym rozwinąć tę myśl. Kościół docenia wartość rodziny i pomaga w jej funkcjonowaniu – wpaja dobre wartości, przygotowuje młodych do małżeństwa, prowadzi poradnie życia rodzinnego działające przy parafiach. Motywem zawarcia małżeństwa powinna być miłość. Decyzję podejmują młodzi biorąc pod uwagę rady życzliwych im ludzi, zwłaszcza rodziców. Miłość jako centralna wartość w małżeństwie dotyczy i ducha i ciała. Katolik kocha w myśl nakazu ewangelicznego – „Miłuj bliźniego jak siebie samego” czyli kocha siebie i jest szczęśliwy - i to szczęście daje drugiej osobie, jako dar ofiarny. Miłość ta dojrzewa przez lata w ramach wspólnie przeżywanych radości, smutków trosk i ciężarów życia. Jest drogą do pełni człowieczeństwa jako celu ludzkiego życia. Małżeństwo to najbardziej pierwotny związek dwojga osób różnej płci, zgodnie z wolą Stwórcy: „Mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swoją żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem” [Rdz 2,24]. Chrystus uświęcił związek małżeński swoją łaską, podnosząc małżeństwo do godności sakramentu. Jest faktem, że wiele małżeństw współcześnie się rozpada. Z różnych stron uderzają w nie niszczące fale zła. Trzeba to zagrożenie widzieć i się przed nim odpowiednio zabezpieczyć, aby uniknąć tragedii rozbicia wspólnoty ducha i ciała, jaką jest małżeństwo chrześcijańskie. Małżeństwu zagrażają: brak przygotowania do życia we wspólnocie, niezdrowy klimat społeczny, trudności związane z mieszkaniem, brak pracy, egoizm, brak ducha ofiary, choroby, niedobór psychiczny oraz brak łaski Bożej. W ostatnich latach model rodziny znacznie się zmienił. Dawniej rodzina była duża, stanowiła często wspólnotę pracy, a jej życie toczyło się wg ustalonych zwyczajów. Rodzina była wówczas względnie stabilna. Dziś rodzice pracując często pozostawiają dzieci bez opieki, dlatego współczesna rodzina potrzebuje więzi duchowej - jako istotnego spoidła jej jedności, gdyż inne więzy często nie istnieją. Zmianie uległa również pozycja kobiety, dawny układ – mąż głową, żona sercem rodziny - zmienił się radykalnie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję