Reklama

Niedziela Kielecka

Siostry Służebniczki Bogarodzicy Dziewicy Niepokalanie Poczętej

Służebniczki służą w Kazimierzy Wielkiej

Kazimierza Wielka to obok Jędrzejowa i Solca-Zdroju kolejne miejsce posługi Sióstr Służebniczek Bogarodzicy Dziewicy Niepokalanie Poczętej w diecezji kieleckiej. Pierwsze siostry przybyły tutaj, do Kazimierzy Wielkiej, 30 grudnia 1935 r., sprowadzone przez ks. Janusza Przyłęckiego. Obecnie w parafii pracują trzy siostry: s. Krystella Pacyna - przełożona Domu, s. Jadwiga Gałka i s. Nikodema Janas

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Biskup kielecki Augustyn Łosiński 28 grudnia 1935 r. wyraził zgodę na objęcie placówki w Kazimierzy Wielkiej przez Zgromadzenie Sióstr Służebniczek Dębickich. Służebniczki w ostatnie mroźne dni tamtego roku zamieszkały w prywatnym domu przy ul. Głowackiego.

Pierwsze lata

Szybko rozpoczęły prowadzenie dużej ochronki dla pięćdziesięciorga dzieci w wieku 3-6 lat, uczyły także dziewczęta robót ręcznych. Ochronka rozrastała się, chętnych było coraz więcej, w dotychczasowym lokum szybko zaczęło brakować miejsca, więc ks. Janusz Przyłęcki przystąpił do zbiórki ofiar na budowę ochronki. Siostry oczywiście brały udział w tych inicjatywach; urządzały jasełka, loterie fantowe oraz różnego typu przedstawienia. Zebrane tą drogą pieniądze oddawały Komitetowi Rodzicielskiemu, który zajmował się budową ochronki. Trwała ona dwa lata. W 1939 r. służebniczki przeprowadziły się do nowego domu przy ul. Sienkiewicza 17. Znacznie zwiększyła się liczba dzieci w ochronce, do Kazimierzy Wielkiej przybyły więc kolejne siostry, aby służyć swą pracą w parafii.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Od II wojny światowej po współczesność

Reklama

Dobre perspektywy dla pracy sióstr w Kazimierzy Wielkiej zakłócił nieuchronny bieg historii - w 1939 r., pomyślnym i twórczym dla pracy służebniczek w parafii, wybuchła II wojna światowa. W latach 1939-1945 siostry prowadziły kuchnię Caritas. Było to duże przedsięwzięcie - codziennie wydawano ok. 150 obiadów dla wysiedlonych i biednych. Coraz więcej dziewcząt przychodziło do sióstr na naukę robót ręcznych, gdyż w ten sposób nie tylko nabywały one konkretne umiejętności, ale chroniły się przed wywiezieniem na roboty do Niemiec.

Od 1947 r. siostry rozpoczęły naukę religii w Szkole Podstawowej nr 1 w Kazimierzy Wielkiej. Dbały także o bieliznę kościelną z tutejszego kościoła oraz z Cudzynowic i Kazimierzy Małej. Pracy w parafii nie brakowało - siostry opiekowały się chorymi, robiły okolicznościowe dekoracje na różnego typu wydarzenia, ubierały ołtarze kwiatami.

W 1955 r. funkcjonująca od 20 lat ochronka została przekształcona w przedszkole Caritas. W 1962 r. przejęły je władze komunistyczne. Do katechizacji siostry powróciły dopiero we wrześniu 1990 r., kiedy to podjęły pracę w Szkole Podstawowej nr 1, Szkole Podstawowej nr 3 i w Stradlicach.

W styczniu 2011 r. siostry zamieszkały w domu przy ul. Sienkiewicza 6, w budynku dawnego wikariatu, w którym ks. proboszcz Janusz Mularz przygotował i wyremontował mieszkania dla służebniczek. 25 lutego 2011 r. odbyła się uroczystość poświęcenia nowego domu i kaplicy sióstr. Patronuje jej św. Józef. Aktu poświęcenia dokonał bp Kazimierz Gurda, przy udziale licznie przybyłych księży z dekanatu kazimierskiego. W uroczystości uczestniczyła także przełożona generalna - matka Maksymilla Pliszka, która przyjechała do Kazimierzy z towarzyszącymi jej siostrami.

„Na większą chwałę Bożą i cześć Niepokalanej Dziewicy”

Reklama

Wzorując się na Mistrzu z Nazaretu - Chrystusie błogosławiącym najmłodszym, uczącym prawdy, uzdrawiającym chorych, pocieszającym dotkniętych smutkiem, modlącym się i dobrze wszystkim czyniącym, naśladując Niepokalaną Służebnicę Pańską siostry na co dzień realizują hasło zgromadzenia: „Na większą chwałę Bożą i część Niepokalanej Dziewicy”. - Zawsze w ten sposób staramy się służyć, pełniąc swoją misję - mówią siostry: Krystella, Jadwiga, Nikodema.

S. Krystella katechizuje dzieci w Szkole Podstawowej nr 1 w Kazimierzy Wielkiej i w Szkole Podstawowej w Zięblicach. Siostra ma dobry kontakt z dziećmi, kocha je, a one ją. S. Krystella angażuje dzieci w przygotowanie liturgii Mszy św. i nabożeństw, przybliżając w ten sposób najmłodszych do Jezusa. Opiekuje się scholką, która swoim śpiewem ubogaca liturgię. Grupy śpiewające często wyjeżdżają na przeglądy zespołów śpiewaczych i muzycznych, zdobywając wyróżnienia i nagrody, co jest radością dzieci i prowadzącej zajęcia. Siostra organizuje także konkursy i przedstawienia, w których dzieci chętnie biorą udział. W każde wakacje jest wspólny wypoczynek i ogniska. - Tak spędzony czas pomaga dzieciom radośnie odkrywać Pana Boga w drugim człowieku i w przyrodzie - uważa Siostra Przełożona.

Reklama

Z kolei s. Jadwiga, naśladując bł. Edmunda - założyciela zgromadzenia, w samarytańskiej posłudze wobec ubogich i chorych często odwiedza chorych, starszych, opuszczonych. Troszczy się o ich potrzeby duchowe i materialne, przynosi ulgę w cierpieniu fizycznym. Pokonując duże odległości, wspiera rodziny w różnorakich potrzebach, a ich członkowie, szczególnie starsi i chorzy, czekają na siostrę, aby porozmawiać, nacieszyć się sobą, czasami doradzić, czemuś zaradzić... Wspólnie z chorymi siostra modli się w intencjach Kościoła i parafii. Z jej inicjatywy chorzy włączyli się do koła Duchowych Pomocników Powołań, istniejącym przy zgromadzeniu. W uroczystość Trzech Króli Siostra rozprowadza w kościele własnoręcznie przygotowane kadzidło, a zebrane w ten sposób ofiary przeznacza właśnie na potrzeby chorych i ich rodzin.

S. Nikodema pełni obowiązki zakrystianki. Troszczy się o wystrój kościoła, dba o szaty liturgiczne, bieliznę kielichową, z radością służąc w ten sposób Bogu i ludziom.

Apostolska posługa zgromadzenia spełniana jest nie tylko przez dzieła zewnętrzne, ale także przez codzienną pracę domową, wykonywaną przez siostry we wspólnocie. Modlitwą obejmują cały Kościół, a szczególnie parafie, w których pracują. - Spotykamy się wszędzie z dużą życzliwością, gotowością do współpracy i dzielenia się tym, co kto posiada, np. plonami, kwiatami z ogródków. Oczekiwanie chorych i starszych na wizytę i ta ich wielka radość - to ogromna nagroda - uważają siostry.

Świętość życia i dzieło bł. Edmunda Bojanowskiego

Świecki założyciel żeńskiego zgromadzenia - wybitny myśliciel, publicysta, społecznik, a przy tym twórca żeńskiej rodziny zakonnej, która opiekowała się ubogimi dziećmi wiejskimi, będzie szczególnie czczony w 2014 r., z racji jego 200. rocznicy urodzin. Decyzją Konferencji Episkopatu Polski 2014 rok został uznany za Rok Edmunda Bojanowskiego. Obchody rozpoczną się w listopadzie 2013 i potrwają do listopada 2014.

Reklama

Edmund Bojanowski (1814-1871) choć sam żył w stanie świeckim - przeszedł do historii jako twórca ochronek dla dzieci i założyciel żeńskiego zgromadzenia zakonnego Sióstr Służebniczek Najświętszej Maryi Panny. Siostry rekrutowały się z dziewcząt wiejskich, opiekujących się dziećmi w ochronkach. Powiązanie ochronek ze służebniczkami błogosławiony tłumaczył następująco: „Miałem na względzie: raz korzyść małych dzieci wystawionych po wsiach przez zaniedbanie lub nieświadomość rodziców na zepsucie przedwczesne, po wtóre - uświęcenie kobiet wiejskich, a przez to wpływ na podniesienie i moralizowanie ludu wiejskiego”. 3 maja 1850 r., w którym została otworzona na ziemi wielkopolskiej w Podrzeczu k. Gostynia pierwsza na ziemiach polskich ochronka wiejska, przyjmowany jest również jako początek Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Najświętszej Maryi Panny.

Siostry służebniczki, żyjące bardzo prosto i utrzymujące się z pracy rąk własnych, szybko zdobyły dużą popularność wśród polskiego społeczeństwa, tym bardziej że ich praca sprzyjała zachowaniu polskości i rodzimych obyczajów. Zgromadzenie jeszcze za życia założyciela przekroczyło granice Wielkiego Księstwa Poznańskiego. W 1861 r. służebniczki dotarły już do Galicji, w 1862 - Królestwa Polskiego, a w 1866 r. na Górny Śląsk.

Wskutek antypolskiej i antykościelnej polityki zaborców, zgromadzenie musiało zostać podzielone na cztery autonomiczne gałęzie, od siedzib domów macierzystych zwanych: służebniczkami dębickimi, starowiejskimi, śląskimi oraz wielkopolskimi. Od 1991 r. zrzeszone w Federację Zgromadzeń Sióstr Służebniczek Najświętszej Maryi Panny, stanowi najliczniejsze polskie żeńskie zgromadzenie zakonne.

Świętość życia i charyzmat służby bliźnim Edmunda Bojanowskiego potwierdził aktem beatyfikacji Ojciec Święty Jan Paweł II 13 czerwca 1999 r. w Warszawie.

W wielkiej rodzinie

Reklama

Zgromadzenie Sióstr Służebniczek Bogarodzicy Dziewicy Niepokalanie Poczętej liczy obecnie 563 siostry i pracuje w 90 domach rozsianych w: Polsce, Białorusi, Boliwii, Peru, Danii, Niemczech, Hiszpanii, Rosji, Ukrainie, Włoszech. Obecnie zgromadzenie otwiera nową placówkę na Białorusi. I wciąż ma powołania, może nie tak liczne, jak kilka lat temu, ale - jak mówią siostry - „nie ma roku bez powołań” (21 sierpnia pięć sióstr złożyło śluby wieczyste).

We współczesnym świecie Zgromadzenie Sióstr Służebniczek Dębickich realizuje: opiekę i wychowanie dzieci w wieku przedszkolnym w ochronkach; prace katechetyczną w przedszkolach i w szkołach; prowadzenie świetlic, grup młodzieżowych, dni skupienia i rekolekcji dla dziewcząt; prace wśród chorych w szpitalach, w domach pomocy społecznej, stacjach opieki Caritas; przy parafiach (jako zakrystianki, organistki, kancelistki).

Patronką Zgromadzenia jest Matka Boża Niepokalana, na której cześć siostry, przy wybiciu pełnej godziny zegarowej, odmawiają Ave Maryja i Gloria Patri. W trudach i przeciwnościach wspominają słowa Założyciela: „To, co robimy, robimy dla Boga, a wobec takiego celu bardzo małymi przedstawiają się przeszkody, choćby najdotkliwsze”.

2013-09-19 11:17

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zakony w Powstaniu Warszawskim: męczeństwo samarytanek na Woli

[ TEMATY ]

siostry

Powstanie Warszawskie

en.wikipedia.org

Opisując rolę Kościoła w czasie Powstania Warszawskiego historycy najczęściej koncentrują uwagę na kapelanach wojskowych. Tymczasem wszystkie klasztory w stolicy włączyły się w pomoc walczącym oraz ludności cywilnej. Zakonnice gotowały posiłki, opatrywały rannych, dodawały otuchy, modliły się. Wszystkie klasztory w stolicy podzieliły los mieszkańców w czasie Powstania Warszawskiego. Część z nich zostały wciągnięte w oko cyklonu w sposób spontaniczny, inne włączyły się po informacjach o planowanym zrywie. Wszystkie zdały egzamin ofiarności, posuniętej do heroizmu.

Benedyktynki samarytanki podzieliły los mieszkańców dzielnicy – siedem sióstr zostało zamordowanych wraz z ok. 50 tys. cywilnych ofiar Woli 5 sierpnia 1944 r., w ramach jednej z najstraszliwszych rzezi współczesnej Europy. W tym dniu upływa 75 lat od ich śmierci.
CZYTAJ DALEJ

Szwajcaria: biskupi wstrząśnięci dramatem po osunięciu się lodowca w kantonie Valais

2025-05-30 09:40

[ TEMATY ]

biskupi

Szwajcaria

dramat

lodowiec

PAP/EPA/ALESSANDRO DELLA VALLE

Katoliccy biskupi Szwajcarii są głęboko wstrząśnięci klęską żywiołową w górskiej wiosce Blatten w kantonie Valais. Z rozpadającego się lodowca Birch na wioskę runęło ponad 3,5 mln metrów sześciennych lodu, skał i zmrożonego śniegu. Cała wioska została zrujnowana, ewakuowano 300 osób; co najmniej jedną osobę uważa się za zaginioną. We wspólnym oświadczeniu w Uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego, 29 maja, biskupi zapewnili poszkodowanych o swojej solidarności, modlitwie i duchowej bliskości. Do wiernych Szwajcarii zaapelowali o wsparcie poszkodowanych mieszkańców Blatten modlitwą i konkretną pomocą.

„Płaczę nad Blatten” - powiedział biskup Sion, Jean-Marie Lovey, ubolewając nad losem mieszkańców doliny Lötschental. Jednocześnie pocieszał, że zawaliły się tylko góry i lodowiec, „ale nie wasza wiara i na pewno nie obecność Boga u waszego boku”. Bp Lovey zacytował proroka Izajasza i zaapelował o nadzieję: „Bo góry mogą ustąpić i pagórki się zachwiać, ale miłość moja nie odstąpi od ciebie i nie zachwieje się”.
CZYTAJ DALEJ

Błogosławione w Braniewie – bolesne męczennice komunizmu

2025-05-30 19:30

[ TEMATY ]

Braniewo

siostry katarzynki

beatyfikacjia

Red

Miały od 26 do 64 lat. Ginęły po kolei – w ciągu kilku miesięcy 1945 roku. Dlatego, że do końca pozostały z dziećmi - sierotami, z pacjentami w szpitalu, z osobami starszymi, które nie miały rodzin ani opieki. Z tymi wszystkimi, którzy nie byli w stanie się bronić ani uciekać przed Armią Czerwoną, która brutalnie wkroczyła wtedy na Ziemię Warmińską. Czy można zrozumieć postępowanie sióstr katarzynek?

Pracowały na całej Warmii, w różnych domach zakonnych i w różnych miejscach: domach dziecka, szpitalach, ośrodkach opieki. Gdy żołnierze sowieccy zaczęli zajmować te ziemie, ludzie zaczęli się masowo ewakuować. Nie mogło być na tych ziemiach dzieci, które nie miały rodziców, chorych bez własnych rodzin czy najstarszych mieszkańców. Takich osób nie opuściły jednak siostry katarzynki. Mimo że były przez czerwonoarmistów bite, gwałcone, torturowane – na przykład w szpitalnej piwnicy, gdzie szukały schronienia wraz ze swymi podopiecznymi. Te, które zostały wtedy z pacjentami, były wielokrotnie wykorzystywane przez Sowietów. Niektóre więziono, a potem zesłano w głąb ZSRR. Pracowały w łagrach, zmarły z wycieńczenia. Siostra, która zorganizowała ewakuację dzieci – zgromadziła je w grupie na dworcu kolejowym, sama zaś poszła szukać dla nich wody i pożywienia. Żołnierz Armii Czerwonej zastrzelił ją, gdy tylko wyszła na zewnątrz. Były siostry, które zginęły wskutek ciągnięcia ich za samochodem po ulicach Kętrzyna. Po zajęciu Gdańska przez Sowietów pod koniec marca 1945 r. rozpoczęły się mordy, grabieże i gwałty na miejscowej ludności. Ofiarą napaści padły też siostry katarzynki, które znalazły się w mieście po przymusowej ewakuacji macierzystego domu w Braniewie. Jak podaje KAI, 58-letnia siostra Caritina Fahl, nauczycielka i ówczesna wikaria generalna Zgromadzenia, ze wszystkich sił starała się bronić młodsze siostry przed gwałtem. Została straszliwie pobita, zmarła po kilku dniach. Takie były ich losy.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję