Reklama

Niedziela Sosnowiecka

Spodobała się Bogu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Natchniony Mędrzec (Mdr 4, 7-15) poucza, że o wartości człowieka nie decyduje długie życie, ale uporządkowana przez prawo relacja do Boga i do ludzi. Pismo Święte niejednokrotnie wychwala życie długie i uważa je za znak Bożego błogosławieństwa. Dla autora natchnionego nie jest to zasada nienaruszalna i jedyna. Wskazuje on, że w wielu przypadkach przedwczesna śmierć jest znakiem Bożej miłości, a zatem nie może być karą.

W obecnych czasach nie brakuje sytuacji, w których odchodzą, giną w nieszczęśliwych wypadkach bądź umierają z powodu śmiertelnych chorób ludzie młodzi, czasem też dzieci. Poniżej prezentujemy wspomnienie pewnej nauczycielki o bogatej osobowości jej uczennicy, Ewy, która odeszła do Pana w wieku 14 lat.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

„Ta dziewczynka utkwiła mi w pamięci. I to nie tylko dlatego, że zmarła po jednodniowej chorobie w wieku 14 lat, gdy dziś tak młodo i tak szybko się nie umiera, ale dlatego, że jak to dziś widzę... była inna. Pamiętam ją szczególnie z ostatniego roku życia, kiedy było to dziecko jeszcze, ale i dorastająca panienka. Niezwykłe dziecko... Zwracało uwagę nie tylko taktem, urodą, bo wiele jest urodziwych dziewcząt, ale jakimś bijącym od niej wewnętrznym skupieniem. Po jej śmierci towarzyszyło mi i do dziś widzę uważne spojrzenie młodziutkich oczu. Postanowiłam dowiedzieć się czegoś więcej o mojej wychowance już po jej śmierci, bo za życia nie starczyło na to czasu. Wiedziałam, że jest półsierotą i ma dwoje starszego rodzeństwa. Mieszkała w bloku. Według świadectwa koleżanek z podwórka i ze szkoły miała duże poczucie humoru, choć była poważna. Ewelina tak mówi o niej: «Lubiła spacery. Była wspaniałym kompanem do zabawy. Szczera i godna zaufania. Gdybym miała powierzyć komuś swoje tajemnice, wybrałabym ją. Pozornie nie różniła się od reszty. W końcu stanowiliśmy jedną całość, jedną zgraną wspaniałą klasę. Podziwiałam ją za to, że była posłuszna wobec matki, nie buntowała się. Nie lubiła podrywać chłopców, choć było kilku, którzy durzyli się w niej, jako że była ładna i sympatyczna. Była zadowolona z ich zainteresowania jak każda dziewczyna, ale nie przywiązywała do tego znaczenia. Odróżniała się od nas tym, że nie chciała stać się dorosła. Nie bawiła się ukradkiem w makijaże, obcasy, szpilki itp. Często odwiedzałyśmy ją. W jej domu panowała cisza, było tak jakoś spokojnie i... trochę jak w świątyni. Wiedziałyśmy, że często chodzi do kościoła i umie się modlić, co było dla nas dziwne. Umiała Boga prosić, ale i Bogu dziękować. My umiałyśmy tylko prosić...»”.

Aby być piękną…

„Na odwrotnej stronie pamiątkowego obrazka z pierwszego pełnego przeżycia Najświętszej Ofiary - I Komunii św., zapisała: 1. Żaden dzień bez modlitwy. 2. Żadna niedziela bez Mszy św. 3. Zawsze bez grzechu ciężkiego. 4. Zawsze przyznam się do wiary. W jej notatkach osobistych czytamy: «aby być piękną trzeba 1 minutę stać przed lustrem, 5 minut przed swoją duszą, a 15 minut przed Panem Bogiem».

Reklama

Iwona, jej koleżanka, powie: «Uwielbiała się modlić. Z tego, co wiem, codziennie w godzinach popołudniowych bardzo wiele czasu poświęcała Bogu rozmawiając z Nim przed domowym ołtarzykiem». Sporo dzieci zafascynowanych bogactwem oprawy liturgicznej w kościele urządza sobie w domu ołtarzyki. Ona także miała swój taki kącik Boży, ale to nie była dekoracja. To było podyktowane potrzebą serca. Często po lekcjach szła wprost do kościoła i prawie codziennie brała pełny udział w Mszy św. Zawsze uczestniczyła w nabożeństwach majowych i październikowych. Jeden z księży wikariuszy, który znał Ewę, powiedział: «Jak na swój wiek była bardzo rozwinięta duchowo. W czasie Mszy św. była bardzo skupiona i przeżywała głęboko Eucharystię. Wiem, że się dużo modliła i dusza jej była blisko Boga». Jej sąsiadki wiedziały, że o godz. 15, choć była w mieszkaniu, nie było jej dla nikogo. Ona wtedy leżała krzyżem modląc się. Można więc mówić nawet o charyzmacie modlitwy, jakim została obdarzona. Od najmłodszych lat brała żywy udział w życiu swojej parafii. W wieku przedszkolnym recytowała, śpiewała piosenki religijne w czasie uroczystości kościelnych. Swą wiedzę o Bogu pogłębiała nie tylko na lekcjach religii, ale od dzieciństwa należała do Żywego Różańca, a wieku 12 lat sama zapisała się do Rodziny Różańcowej na Jasnej Górze. Należała do Ruchu Światło-Życie, a w swym oazowym notatniku zatytułowanym «Maryjo, spraw, niech będę kimś» zapisała swoje refleksje. W swoim niedługim życiu ziemskim znalazła czas, by uczestniczyć w wielu pielgrzymkach do sanktuariów maryjnych - Licheń, Niepokalanów, Kalwaria Zebrzydowska i Pacławska, Piekary Śląskie i Częstochowa, do której jako dziesięcioletnia dziewczynka szła na piechotę w pielgrzymce warszawskiej.

Pragnęła zostać misjonarką, ale o marzeniu tym nie rozmawiała z koleżankami, gdyż jak mówi jedna z nich: «wtedy wyśmiałybyśmy ją. Pewnie dlatego mówiła nam, że zostanie pielęgniarką. Nie miałyśmy o tym pojęcia, że koresponduje z misjonarzami. Owszem, widziałyśmy w jej pokoju sterty książek w obcych językach o tematyce religijnej, ale do głowy nie przyszło nam, że to ma coś wspólnego z misjami»”.

Święta nastolatka

„Konsekwentnie szukała drogi swego powołania i w tym celu prowadziła specjalny zeszyt o różnych zakonach żeńskich; korespondowała z zakonnicami i misjonarzami, gromadziła wycinki z prasy religijnej na temat misji, należała do koła misyjnego przy parafii. Jedna z sąsiadek wyznaje: «Mam syna w zakonie ojców franciszkanów. Ewa godzinami mogła słuchać jak opowiadałam o nim, o jego powołaniu. Mówiła, że też chciałaby być w habicie». W osobnym zeszycie gromadziła żywoty świętych, wklejała obrazki świętych i zapisywała swe refleksje o nich. Na przykład opis życia św. Marii Goretti zaczyna słowami: «Jest to święta, którą bardzo trudno zrozumieć lub bardzo łatwo. To zależy, czy człowiek uznaje Chrystusowy sposób patrzenia na świat czy go odrzuca».

Ewa przyjęła Chrystusowy sposób patrzenia na świat. Wiarą żyła na co dzień. Kierowała się w swym krótkim życiu miłością Boga i bliźniego. W pamięci nas wszystkich, rodziny, koleżanek i kolegów, sąsiadów, księży katechetów pozostała, jak to określiła jedna z moich koleżanek nauczycielek, jako dobre, święte dziecko. A proboszcz parafii, w której żyła dziewczynka, wyznał: «W trudnych chwilach mojego kapłańskiego życia prosiłem ją nad grobem i nadal proszę o wstawiennictwo u Boga. Jako proboszcz jestem pewien, że Ewa, moja parafianka, jest w niebie i wstawia się za moją parafią, modli się za Kościół i za swoją rodzinę. Mnie dziwi fakt, że właśnie w tej rodzinie, w trudnej klasie do której chodziła, wśród niełatwej młodzieży wyrósł taki kwiat, wzór dla dzieci i młodzieży na ich trudne dziś i jutro»”.

„A sprawiedliwy, choćby umarł przedwcześnie, znajdzie odpoczynek... Wcześnie osiągnąwszy doskonałość, przeżył czasów wiele”.

2013-08-28 12:15

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pożegnaliśmy wspaniałego duszpasterza

W godzinach porannych 17 maja zmarł w krakowskim szpitalu kustosz Sanktuarium Matki Bożej Ludźmierskiej ks. prał. Tadeusz Juchas. 23 maja o godz. 15 trumna z ciałem Księdza Kustosza została przeprowadzona w procesji z kaplicy cmentarnej do Sanktuarium, gdzie odbyła się Msza św. pod przewodnictwem metropolity częstochowskiego abp. Wacława Depo. Homilię wygłosił krakowski biskup pomocniczy Jan Szkodoń. Przypomniał zgromadzonym, że ks. Tadeusz Juchas był człowiekiem pełnym inicjatyw, które niestrudzenie realizował w pełnym oddaniu wszystkich spraw Bogu przez ręce Maryi. Dzięki jego staraniom kościół ludźmierski 13 lat temu został podniesiony do rangi bazyliki mniejszej. Wokół Sanktuarium powstał Ogród Różańcowy, wybudowano Dom Pielgrzyma, kaplicę cmentarną. Był kapelanem Rycerzy Kolumba, Akcji Katolickiej, Związku Podhalan. Przygotował pielgrzymkę św. Jana Pawła II do Ludźmierza, organizował pielgrzymki chorych, oazy, strażaków, Nieszpory Ludźmierskie. Dziękował Bogu za łaskę przeżycia 50-lecia koronacji cudownej figury Królowej Podhala. Mimo długiej i bardzo ciężkiej choroby wciąż pracował i czynnie uczestniczył życiu parafii. Przez całą posługę kapłańską w Ludźmierzu rozsławiał kult Gaździny Podhala po Polsce i świecie – w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Ameryce Środkowej, w Betlejem.
CZYTAJ DALEJ

Najświętsza Maryja Panna Krzeszowska, Matka Łaski Bożej

Niedziela legnicka 4/2013, str. 7

[ TEMATY ]

sanktuarium

Krzeszów

Autorstwa Januszk57 - Praca własna, commons.wikimedia.org

Ikona Matki Bożej Łaskawej w Krzeszowie

Ikona Matki Bożej Łaskawej w Krzeszowie

Krzeszów to mała miejscowość w Kotlinie Kamiennogórskiej na Dolnym Śląsku, położona tuż przy czeskiej granicy. Jest znana nie tylko w swoim regionie, ale także w całej Polsce, a nawet w Europie i na świecie. Stało się to za przyczyną znajdującego się tu sanktuarium Matki Bożej Łaskawej oraz barokowego zespołu obiektów sakralnych tworzących kompleks zabytków klasy zerowej.

Cudowny obraz Bogarodzicy jest od wieków czczony w Krzeszowie. Ikona datowana jest na XIII wiek, co czyni ją najstarszym obrazem maryjnym w Polsce. Jest ona o ok. 200 lat starsza od ikony Matki Bożej Częstochowskiej. Została napisana na desce o wymiarach 60 na 37 cm i przedstawia Maryję z Dzieciątkiem na prawym ramieniu, które zwrócone jest twarzą do Matki. W dłoni trzyma Ono pergamin Bożej tajemnicy. Głowę i ramiona Bogarodzicy okrywa pofałdowana chusta w kolorze czerwonym. Ta najcieplejsza z barw, najsilniej wpływa na zmysły modlących się. Symbolizuje żarzące się światło i ogień, który zawsze był symbolem obecności Boga (krzew gorejący); posiada działanie oczyszczające i jest atrybutem świętości. Tak samo krzeszowska Bogarodzica, dzięki swemu wstawiennictwu u Boga, pomaga oczyścić grzeszników i prowadzić ich ku świętości. Maryja została przeniknięta Boskim ogniem, nie spala się od niego i nadal zachowuje swoją ludzką naturę, łącząc w sobie dwie sprzeczne cechy: dziewictwo i macierzyństwo. Tunika Matki Bożej jest zielona. Barwa ta oznacza świat roślinny i ludzki. Symbolizuje odrodzenie i nadzieję duchowej odnowy oraz życie wieczne. Ikona nie posiada światłocienia, gdyż wszystko na niej jest światłością zespoloną z barwą. Światłość symbolizowana jest przez złote tło, wyrażające niezniszczalność, wieczność i Boskość. Ikona przedstawia tzw. typ Hodigitria (gr. Przewodniczka, Wskazująca Drogę). Maryja swoją dłonią wskazuje na Dzieciątko i jednocześnie na swoje serce, jako źródło łaski. Taki typ ikonograficzny obrazuje dogmat wcielenia Syna Bożego w aspekcie jego Boskości. Łaciński tytuł ikony to Gratia Sanctae Mariae (Łaska Świętej Maryi). Jest on jednocześnie najstarszą (wymienioną w 1291 r.) nazwą opactwa krzeszowskiego.
CZYTAJ DALEJ

Nawrocki: dzisiaj w nocy zwyciężymy i ocalimy Polskę

2025-06-01 21:07

[ TEMATY ]

wybory 2025

Karol Porwich/Niedziela

Zwyciężymy i ocalimy Polskę, nie pozwolimy na to, aby domknęła się władza Donalda Tuska - powiedział popierany przez PiS kandydat na prezydenta Karol Nawrocki po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów.

Swoje wystąpienie Karol Nawrocki rozpoczął od cytatu z Pisma Świętego. ”Jeżeli upokorzy się lud mój, nad którym zostało wezwane imię moje i będą błagać i szukać mego imienia i odwrócą się od złych dróg swoich, ja im wybaczę, a kraj ich ocalę” – mówił Nawrocki. Podziel się cytatem Zamknij X Zobacz zdjęcia: Sztab Karola Nawrockiego. 1 czerwca 2025 r.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję