Zgromadzenie w początkach swojego istnienia miało nazwę Trzeci Zakon Karmelitański Regularny. Obecna nazwa Karmelitanki Dzieciątka Jezus została ustalona najprawdopodobniej w 1923 r. Jak więc do tego doszło? O tym zdecydował Założyciel o. Anzelm Gądek, prowincjał karmelitów bosych. Gdy przyjechał do sióstr i zobaczył, w jakich warunkach żyją, przyszła mu na myśl grota betlejemska, w której narodził się Jezus. Ubóstwo sióstr nasuwało skojarzenie z Betlejem. Dlatego Ojciec Założyciel pragnął, aby duch tamtego świętego miejsca w jakiś sposób mógł przenikać to nowe Zgromadzenie. Podczas nauki wskazał siostrom nową nazwę. Odtąd miało to być Zgromadzenie Sióstr Karmelitanek Dzieciątka Jezus. Nie ulega wątpliwości, że na decyzję o. Anzelma miała wpływ również beatyfikacja s. Teresy od Dzieciątka Jezus, karmelitanki bosej, wyniesionej do chwały ołtarzy 29 kwietnia 1923 r. Wówczas wyznał: "Długo myślałem o ostatecznym imieniu dla nowego Zgromadzenia i przychylałem się, aby je nazwać: Siostry Karmelitanki od św. Teresy od Dzieciątka Jezus. Jednak po zastanowieniu się pomyślałem: Dzieciątko Jezus na drugim miejscu? Tak nie może być! Zdecydowałem: - Będą Karmelitanki Dzieciątka Jezus".
Jest rzeczą pewną, że w początkowym okresie istnienia Zgromadzenia Ojciec Założyciel dawał prymat duchowości św. Teresy od Dzieciątka Jezus, a więc inaczej niż później, po latach próby i dojrzewania charyzmatu. W pogłębionym spojrzeniu na charyzmat główny akcent położył na osobę Dzieciątka Jezus jako ewangeliczny wzór posłuszeństwa Ojcu od żłóbka aż po krzyż. Nazwa Zgromadzenia wskazuje, że powinno żyć duchem karmelitańskim, to znaczy duchem modlitwy prowadzącym do apostolstwa czynnego. Ojciec Anzelm pisał w jednym z listów: "Chcę Was widzieć zakonnicami w czynach, naśladującymi i praktykującymi życie Karmelu, bogomyślne i czynne. Do tego zaś potrzeba wam być wyrobionymi w dwu rzeczach: w modlitwie i umartwieniu. Z mej strony polecam wam i proszę, abyście nie marzyły o jakimś Karmelu klauzurowym, o jakichś ćwiczeniach klauzury, lecz wszystko stosowały do apostolstwa dla miłości bliźnich".
Jako przewodniczkę w życiu modlitwy o. Gądek wybrał św. Teresę od Jezusa, mistrzynię życia wewnętrznego. Założyciel wskazywał, by dążyć do tego, aby zawsze żyć w atmosferze pełnej obecności Bożej. Jednocześnie zachęcał, aby siostry ćwiczyły się w pokorze, w miłości bliźniego, widząc w tym najbardziej skuteczny środek do osiągnięcia doskonałości.
"Wasz Karmel - najmniejszy ze wszystkich - ma być najbardziej bliski Bożemu Dziecięciu. Siostry Dzieciątka Jezus muszą najlepiej rozweselać Bożą Dziecinę. Dlatego powinny być pierwsze przy żłóbku, pierwsze z kolędą i pierwsze w miłości do Dzieciątka, do Panienki, do św. Józefa" - pisał do sióstr Ojciec Założyciel.
Ojciec Anzelm nie tyle kładł nacisk na zewnętrzną formę kultu Dzieciątka Jezus, ile raczej wskazywał na postawy i cnoty charakteryzujące całe życie Jezusa: od żłóbka po krzyż, a zwłaszcza Jego synowską więź z Ojcem. Pragnął, aby siostry odwzorowywały to w swoim życiu. Żłóbkiem dla Dzieciątka Jezus ma być "dobra wola" karmelitanki, która przyjmuje łaskę Bożą, w jakiejkolwiek formie ona się objawia: czy przyjdzie w postaci cierpienia, walki, krzyża, zewnętrznego czy wewnętrznego utrapienia. Jako pieluszki wskazywał takie cnoty, jak: pokora, cierpliwość, cichość, prostota, radość we wszystkim. "Bądźcie zawsze dziećmi Bożymi, małymi, pokornymi, prostymi i wesołymi, byście cnotami Waszymi rozweselały Dziecię Boże i Jego św. Matkę".
Matka Teresa jako Założycielka otrzymała od Boga ten sam charyzmat co Założyciel, z tą jednak różnicą, że ona żyła tym charyzmatem i dążyła do realizowania go w konkretnej działalności zgromadzenia. Podczas gdy o. Anzelm dał podłoże teologiczne charyzmatowi oraz nakreślił jego sposób realizacji, Matka Teresa wiernie wcieliła go w życie, nadając mu żywą formę i, co więcej, w najbardziej dramatycznym momencie dziejów Zgromadzenia zapewniła mu rozwój i przetrwanie.
Po utworzeniu diecezji sosnowieckiej stało się tradycją, że 25 grudnia bp Adam Śmigielski SDB w kaplicy Domu Macierzystego celebruje uroczystą świąteczną Eucharystię. To niezmiernie ważny moment w życiu Zgromadzenia. Długo oczekiwany i zawsze bardzo radosny.
Redakcja serdecznie dziękuje za udostępnienie materiałów archiwalnych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu