Reklama

Kościół

Bp Zadarko: przyjmowanie migrantów i uchodźców powinno być mądre i roztropne

- Przyjmowanie migrantów i uchodźców powinno być mądre i roztropne. To mówią dokumenty Kościoła - podkreślił bp Krzysztof Zadarko. Przewodniczący Rady KEP ds. Migracji, Turystyki i Pielgrzymek omówił problem migracji w kontekście nauczania Kościoła podczas XXIV międzynarodowej konferencji z cyklu „Rola chrześcijan w procesie integracji europejskiej - Nowy kształt Europy”.

[ TEMATY ]

bp Krzysztof Zadarko

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zwrócił uwagę na chaos terminologiczny i konieczność precyzji i uczciwości w komunikacji dotyczącej omawianego problemu, np. w tak podstawowych kwestiach jak rozróżnienie pojęć „migrant” i „uchodźca”.

Wskazał, że papież Franciszek już na samym początku swojego pontyfikatu, jeszcze przed wybuchem kryzysu w 2015 r., jako miejsce swojej pierwszej pielgrzymki wybrał Lampedusę, wskazując, że kwestia migracji będzie ważnym punktem jego nauczania i działania. - Zwrócił uwagę świata, że dzieje się coś strasznego, tak istotnego, że jego pontyfikat będzie pod znakiem tych ludzi - mówił biskup, dodając wołanie papieża, że to nasz wspólna sprawa. Przypomniał, że właśnie tam papież ustawił Bramę Miłosierdzia. -Lampedusa stała się symbolem kryzysu migracyjnego. Ma być symbolem otwartej Europy, która będzie promieniowała chrześcijańskim miłosierdziem wobec ludzi uciekającym przed wojną, prześladowaniami i niesprawiedliwością - powiedział bp Zadarko.

Omawiając zaangażowanie Kościoła, zaakcentował program Caritas Polska Rodzina Rodzinie, wskazując, że był fenomenem w powojennej Polsce jako akcja oddolna, w ramach której Polacy przekazali miliony dolarów na konkretne wsparcie osób zmagających się z kryzysem humanitarnym na Bliskim Wschodzie, na początku w Syrii.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Inną pozytywną reakcję na kryzys migracyjny stanowią korytarze humanitarne. To program realizowany z powodzeniem we Włoszech przez wspólnotę Sant’Egidio, w ekumenicznej współpracy z innymi Kościołami (waldensów, ewangelickimi) oraz, co ważne i konieczne - z władzami państwowymi i służbami odpowiadającymi za bezpieczeństwo. - To ratowanie ludzi śmiertelnie zagrożonych - podkreślił biskup, dodając, że w jego w ocenie to najbardziej właściwa odpowiedź chrześcijan. - Korytarze są pewne, bezpieczne, legalne, kontrolowane - zaznaczył.

Kościół w Polsce prezentował ten program polskiemu rządowi z gotowością realizowania go w naszym kraju, jednak do tej pory nie ma pozytywnej odpowiedzi.

Hierarcha zauważył, że inna jest sytuacja przy granicy polsko-białoruskiej, gdzie mamy do czynienia z wojną hybrydową, wykorzystywaniem ludzi do walki politycznej. Wskazał, że doszło tu do zahamowania naturalnej, podstawowej wrażliwości humanitarnej, przez podkreślenie nielegalności pobytu tych osób, ale również ich pochodzenia, religii, innej kultury. Pochwalił przy tej okazji film Agnieszki Holland „Zielona granica” jako dobrze oddający sytuację humanitarną na granicy. - Na granicy nie pytamy, czy ktoś jest legalnie, czy nie. Przede wszystkim to człowiek, któremu w jego sytuacji trzeba pomóc - mówił, podkreślając, że zaangażowanie wolontariuszy jest bardzo ważne i „nie wolno tego penalizować, karać, kryminalizować, pogardzać zaangażowaniem wolontariuszy na granicy polsko-białoruskiej. Oni robią to, co trzeba”.

Reklama

Wskazał, że w tej sytuacji stanowisko Kościoła jest takie samo - należy zachować wrażliwość humanitarną, ale „bez naiwności, uwzględniając wojnę hybrydową, wykorzystywanie człowieka jako narzędzie walki, bezpośrednią agresję wobec Polski i Unii Europejskiej”. Podkreślił, że za ludzi obecnych na terytorium kraju przede wszystkim odpowiedzialne jest państwo, jego służby, w dalszej kolejności dopiero NGO-sy w tym Kościół. - Kościół nie jest po to, żeby budował politykę migracyjną - powiedział biskup, zauważając, że w Polsce dopiero ta polityka zaczyna powstawać. - Państwo ma prawo decydować, kogo wpuszczamy, a kogo nie, i na jakich warunkach - podkreślił hierarcha.

Relacjonując naukę Kościoła w tym temacie, przywołał dokumenty watykańskie z ostatnich 11 lat. - Dla katolika to kryteriom zbawienia, to tak ważne - powiedział, podkreślając, że podstawowym źródłem z chrześcijańskiej perspektywy są ewangeliczne zapowiedzi Sądu Ostatecznego i przypowieść o dobrym Samarytaninie. - Leki, obawy powodują, że tracimy tę wrażliwość wiary - zauważył biskup. Wskazał na obecne w nauczaniu Franciszka główne paradygmaty dotyczące migrantów: przyjąć (zgodnie z chrześcijańską, wymagającą cnotą gościnności), ochronić, promować i integrować. -Przyjmowanie migrantów i uchodźców powinno być mądre i roztropne. To mówią dokumenty Kościoła - podkreślił bp Zadarko, dodając: „musimy oczekiwać od przybywających, że uszanują naszą religię, kulturę, prawo, zasady bezpieczeństwa”. Zaznaczył, że nauka Kościoła nie jest tu utopijna, wskazuje na godność i naszą i przybysza.

Wystąpienie bp. Zadarko było wprowadzeniem do dyskusji na temat migracji, w której udział wzięli Diego Fernández Maldonado Delpino (rzecznik ds. migracji, Caritas Spain), abp Cyril Vasiľ SJ (greckokatolicki eparcha Koszyc, były sekretarz generalny Kongregacji ds. Kościołów Wschodnich), dr Jose-Luis Bazán (sekretarz Komisji COMECE ds. Migracji i Azylu). Spotkanie poprowadził dr Jan Olbrycht, członek Team Europe Direct, Fundacja Roberta Schumana w Luxemburgu.

Konferencja „Rola chrześcijan w procesie integracji europejskiej - Nowy kształt Europy” odbywa się w hotelu Hotel Holiday Inn w Krakowie, organizowana jest przez Fundację im. bp. Tadeusza Pieronka we współpracy z Fundacją Roberta Schumana w Luksemburgu, Grupą Europejskiej Partii Ludowej (Chrześcijańscy Demokraci) w PE, Delegacją Polską we Frakcji Europejska Partia Ludowa (Chrześcijańscy Demokraci) w PE, Komisją Konferencji Biskupów Unii Europejskiej (COMECE) oraz pod patronatem honorowym dr. Aleksandra Miszalskiego, prezydenta Miasta Krakowa.

2024-09-21 14:39

Oceń: +2 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zaczynajmy od modlitwy - rozmowa z bp. Krzysztofem Zadarką przed Dniem Migranta i Uchodźcy

[ TEMATY ]

migranci

bp Krzysztof Zadarko

fotolia.com

Niewiara w potęgę modlitwy zdradza naszą słabość w wierze - stwierdza w rozmowie z KAI bp Krzysztof Zadarko. Przewodniczący Rady KEP ds. Migracji, Turystyki i Pielgrzymek przyznał, że słowa najbardziej przeciwne przyjmowania przez Polskę uchodźców usłyszał z ust najbardziej zdeklarowanych katolików. W niedzielę obchodzony będzie 105. Dzień Migrantów i Uchodźców, który w Polsce zainauguruje tydzień modlitw w ich intencji.

Bp Krzysztof Zadarko: - Ufam, że przez drążenie skały drobnymi kroplami, odciśnie się na nas znak wrażliwości i pamięci o tych, którzy na wodach Morza Śródziemnego zginęli, pukając do bram Europy, jak swego czasu wyraził się papież Franciszek. W odniesieniu do jakichkolwiek wyzwań, czymś najważniejszym jest dla chrześcijanina modlitwa. Tymczasem uważam, że za mało się modlimy, że brakuje nam wiary w to, że modlitwa potrafi zmieniać świat, przemieniać największych zbrodniarzy i usunąć największe trudności, żeby – powiem górnolotnie – można było żyć według Ewangelii, zobaczyć zwycięstwo Pana Jezusa i człowieczeństwa. Jestem bardzo wdzięczny osobom ze Wspólnoty Sant’Egidio, ponieważ robią oni rzecz, której brak w wielu innych sprawach. Na przykład jest zaangażowanie w działalność Caritas, wielka mobilizacja ludzi wokół programu „Rodzina rodzinie” - i bardzo dobrze. Jednakże brakuje nam pomysłu na modlitwę. Ona nic nie kosztuje a jest świadectwem wrażliwości i chęci bycia modlitwy przed Panem Bogiem za tych, którzy są w nieporównywalnie gorszej sytuacji od naszej, albo wręcz giną. Jestem wdzięczny ludziom z tej Wspólnoty za to, że wierzą w potęgę modlitwy. Szkoda, że ta inicjatywa [Tydzień Modlitwy za Uchodźców „Umrzeć z nadziei”, w intencji tych, którzy zginęli w drodze do Europy – przyp. KAI] nie znajduje, niestety, zbyt powszechnego oddźwięku i ciągle nie przebija się wśród wszelkich postaw, zachowań i reakcji wobec uchodźców, zwłaszcza tych, którzy giną docierając do Europy. Boli mnie to, że bardziej wybija się postawa niechęci i „załatwiania” sprawy przez pomoc humanitarną na miejscach tragedii, zwłaszcza na Bliskim Wschodzie czy Północnej Afryce, a nie ma mobilizacji modlitewnej. Jesteśmy w stanie zmobilizować dziesiątki tysięcy ludzi z różańcem albo pod krzyżem a na naszych oczach giną tysiące ludzi – to jakoś nas to nie mobilizuje do zorganizowanej modlitwy.
CZYTAJ DALEJ

Każdy, kto sobie tego życzy, może przyjąć Komunię św. podczas Eucharystii?

2025-09-27 20:03

[ TEMATY ]

Eucharystia

Komunia św.

Karol Porwich/Niedziela

W 1986 r. Krajowa Konferencja Biskupów Katolickich opracowała wytyczne dotyczące otrzymywania Komunii św., które zostały wydrukowane na tylnej okładce wielu mszalików.

Nieprawda. W 1986 r. Krajowa Konferencja Biskupów Katolickich opracowała wytyczne dotyczące otrzymywania Komunii św., które zostały wydrukowane na tylnej okładce wielu mszalików: „Katolicy w pełni uczestniczą w Eucharystii, kiedy otrzymują Komunię św., wypełniając nakaz Chrystusa o spożywaniu Jego Ciała i piciu Jego Krwi. Osoba przystępująca do Komunii św. nie może być w stanie grzechu ciężkiego, musi powstrzymać się od jedzenia na godzinę przed przystąpieniem do Komunii i dążyć do życia w miłości i zgodzie z bliźnimi. Osoby pozostające w stanie grzechu ciężkiego muszą najpierw pojednać się z Bogiem i z Kościołem w sakramencie pokuty. Częste przystępowanie do sakramentu pokuty jest zalecane dla wszystkich wiernych”.
CZYTAJ DALEJ

Sukces mierzy się ciężką pracą! [Felieton]

2025-09-29 10:39

PAP/EPA/ROLEX DELA PENA

Wśród naszych sportów narodowych można wymienić różne dyscypliny. Mamy w historii “trochę” sukcesów. Gdyby jednak była taka dyscyplina jak “narzekanie”, Polacy byliby w niej bezkonkurencyjni. Pomijam już codzienne rozmowy, ale zwracam uwagę na to, co dzieje się, gdy reprezentanci Polski biorą udział w różnych imprezach sportowych. Granica między chwałą, a hejtem jest bardzo cienka.

Na ostatnich mistrzostwach świata Polscy siatkarze zdobyli brązowe medale. Wielu internautów, podających się za kibiców [tu zaznaczę, że w moim pojęciu prawdziwy kibic to ten, kto jest z drużyną na dobre i na złe] zaczęło w niewybredny sposób atakować wręcz polskich zawodników za porażkę w Włochami. Dla mnie trzecie miejsce polskich siatkarzy to powód do dumy. Wiem, że to na tej imprezie najgorszy wynik od 2014 roku, ale przecież wcześniej tak pięknie nie było - mistrzostwo świata w 1974 roku i srebro w 2006 roku. A ponieważ z lat mej młodości pamiętam te “suche” lata, cieszę się, że reprezentacja Polski nie schodzi z wysokiego poziomu. W rzeczywistości 3 miejsce w mistrzostwach świata to dowód ogromnej pracy, wytrwałości i charakteru. W przypadku siatkówki, na sukces nakłada się wiele czynników, a wysiłek, który wkłada każdy z zawodników, aby wejść na poziom reprezentacyjny jest ogromny. Naprzeciw siebie stają zawodnicy, którzy poświęcają wiele, aby sukces sportowy odnieść. Obecnie nie ma miejsca na “taryfę ulgową”. Sport ma to do siebie, że bywa nieprzewidywalny. I co jest też ważne, sport, podobnie jak życie, to nie tylko zwycięstwa, lecz także potknięcia, z których trzeba wstać. I właśnie w tym tkwi prawdziwa wartość tego sukcesu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję