Nie trzeba być wyjątkowo zdolnym obserwatorem, by dostrzec, że od kilku dobrych już lat liczba tworzonych przy parafiach katolickich świetlic środowiskowych jest wprost proporcjonalna do liczby zamykanych w Polsce szkół. Może zatem przyszła pora i słusznym by było przydzielać oświatowe subwencje parafiom, które wyręczają gminę w wykonywaniu sporej części zadań jej zleconych. Wychodzi na to, że na rosnącą nędzę samorząd gminny reaguje zazwyczaj zamykaniem szkół, a parafie otwieraniem świetlic.
Przykładów można by mnożyć. Wspaniale położone i całkiem już duże kutnowskie Osiedle Dybów po zapadnięciu zmroku żyje wyłącznie na własny rachunek każdego mieszkańca, który sam w naszym "rozwiniętym wolnorynkowym społeczeństwie" musi sobie poradzić z nadmiarem czasu lub nadmiarem pracy. W pierwszym przypadku z reguły nie wie, co robić z nudą, w drugim, co zrobić z dziećmi, gdy jest w pracy. Tak więc rzecz cała sprowadza się z reguły do ślęczenia przed telewizorem lub bezsensownego wałęsania się dzieci po ulicach.
Z początkiem września z inicjatywy proboszcza ks. Eugeniusza Klimińskiego rozpoczęła działalność środowiskowa świetlica parafialna. Troska o dzieci i chęć wspomożenia dorosłych legła u podstaw tego dzieła, które jest na początku swej drogi. W pracę zaangażowało się sporo młodych ludzi, dla których świetlica jest formą spełniania się. Uczeń III klasy gimnazjum, parafialny lektor - Adrian, przebywa tu w każdej wolnej chwili. Podobnie rzecz się ma z Arkadiuszem Rutkowskim, zakrystianem i lektorem w parafii. Koordynatorem wszelkich świetlicowych zajęć jest Magdalena Szkopiak.
W świetlicy działa kilka sekcji i oblegana zazwyczaj przez gimnazjalistów internetowa kawiarenka. Młodzi ludzie nie tylko grają w komputerowe gry, o wiele częściej szukają w Internecie odpowiedzi na zadane w szkole ćwiczenia. Za sekcję sportową i komputerową odpowiedzialny jest Adrian Wódka, za taniec i śpiew - Magda Wójkowska, a za gry świetlicowe - Tadeusz Straszewski. Oprócz dzieci ze świetlicy bardzo zadowoleni są rodzice, którzy często bardzo zapracowani mają komu oddać pod opiekę swe pociechy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu