Obecnie w sprzedaży jest wiele kalendarzy. I tych planszowych, i tych książkowych. Wśród tych ostatnich większość składa się z wielu poliniowanych kartek z zaznaczonymi dniami, tygodniami i miesięcami, a na początku lub na końcu podawane są jeszcze kierunki telefonów, wykazy odległości, jednostki miar. „Kalendarz Pszczelarza Polskiego 2013”, który polecamy Czytelnikom „Niedzieli”, różni się, i to bardzo, od powszechnie dostępnych kalendarzy przede wszystkim bogactwem wartościowej treści. Na 232 stronach formatu B, na kredowym papierze, zamieszczono kilkaset nigdzie niepublikowanych zdjęć, ilustrujących podawaną treść, która stanowi o wartości kalendarza.
Reklama
Przy poszczególnych miesiącach podana jest kolejność prac przy pszczołach. To z myślą o pszczelarzach i stąd bierze się, mogący mylić czytelnika, tytuł „Kalendarz Pszczelarza Polskiego 2013”. Pozostała część może być pomocna w pracy pszczelarza, który znajdzie tu mnóstwo informacji, m.in. w jaki sposób leczyć czy też zapobiegać chorobom, wykorzystując pszczele wytwory, ale też każdy czytelnik, biorąc do ręki tę wartościową książkę, pozna, jakie działanie ma pyłek, posiadający więcej odżywczych składników niż miód. Czytelnik dowie się, że aż połowa pszczół, w co trudno uwierzyć, zbiera pyłek, z którego na okres zimy, gdy pszczoły nie mogą go zbierać, wytwarzają pierzgę, niedający się niczym zastąpić pokarm, podawany m.in. kosmonautom.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Przyjmując ten pyłek przez kilka tygodni, aż 88,9 proc. mężczyzn po pięćdziesiątce, jak to wykazały szwedzkie badania, wychodzi z choroby gruczołu krokowego, czyli prostaty. Paniom natomiast tenże pyłek przywraca funkcjonowanie zwieracza pęcherza, w wyniku czego mogą utrzymać mocz.
W kalendarzu jest również mowa o leczeniu przy pomocy propolisu niektórych nieuleczalnych przez medycynę akademicką chorób. W tym celu zamieszczony jest m.in. dokładny przepis na przygotowanie i dawkowanie tego naturalnego i, co bardzo ważne, niepowodującego działań ubocznych antybiotyku wytwarzanego przez pszczoły.
Reklama
Tak wielu już ludzi dostrzegło spustoszenia w przyrodzie i w ludzkim organizmie, jakie wywołuje chemia, i szuka żywności bez konserwantów, bez pozbawiającej wartości obróbki termicznej, a w tym także miodu. Wiele szumu narobiła niedawno nachalna reklama miodu manuka. Dokładne badania prof. Bogdana Kędzi w niewielkim tylko zakresie potwierdzają reklamowane właściwości tego miodu. Nasze polskie miody - o ile są niezafałszowane, a więc nie te „lejące”, sprowadzane z Unii i spoza Unii, jak to czytamy na etykietkach, pod którymi uginają się półki w supermarketach, lecz te skrystalizowane, których ludzie niedoinformowani nie kupują, „bo są scukrzone”, a więc zafałszowane, jak myślą, cukrem - posiadają nie mniej właściwości zdrowotnych, i to nie tylko na serce czy przeziębienie. O tym m.in. można się dowiedzieć z kalendarza.
Choćby tylko dlatego ten wyjątkowy kalendarz wart jest nabycia i stałej obecności w naszych rodzinach. A jest w nim jeszcze całe mnóstwo pouczeń, wskazań i porad w wielu codziennych, ludzkich sprawach, w tym porad kulinarnych, np. że sól w solniczce nie zwilgotnieje, jeśli umieścimy tam kilka ziaren ryżu; że tarkę, po ścieranej na niej skórce cytryny czy pomarańczy, oczyszcza kostka cukru; że noże tracą ostrość, gdy myjemy je w gorącej wodzie.
„Kalendarz Pszczelarza Polskiego 2013” przygotowała i wydała Fundacja Pomocy Człowiekowi i Środowisku z Torunia. Tam też można uzyskać informację i nabyć kalendarz. Adres: Fundacja Pomocy Człowiekowi i Środowisku „Humana Divinis”, ul. Biała 1a, 87-100 Toruń, e-mail: humana.divinis@op.pl, tel. 694-475-695, 694-475-693, (56) 651-40-46.
Gorąco polecam ten kalendarz Czytelnikom „Niedzieli”.