Cel został osiągnięty! I nie był nim wcale kolejny rekord w zbiórce pieniędzy przez WOŚP (rekordy padały rok w rok, więc i w tym roku paść musiał). Prawdziwym celem całej akcji wokół wypowiedzi Jerzego Owsiaka było (ponowne) wzniecenie dyskusji o eutanazji lub - w łagodniejszej formie - o „pomocy ludziom w cierpieniu”.
Nie wiem, czy przytaczanie słów Jana Pawła II „Pozwólcie mi odejść do domu Ojca” jako rzekomego przyzwolenia na eutanazję to wyraz skrajnego infantylizmu niektórych dyskutantów czy raczej liczenie na infantylizm i niewiedzę społeczeństwa oraz próba dodatkowego „zamieszania w głowach”. Widać jednak, że zwolennicy eutanazji nie cofną się przed niczym, a instrumentalizm wobec osób i pojęć mają opanowany do perfekcji.
I tak sączony jest temat eutanazji - niczym śmiercionośna kroplówka. Równocześnie ze zinstrumentalizowanym wykorzystaniem ostatnich słów Papieża pojawia się adekwatny sondaż (że ponad połowa Polaków jest za eutanazją), a za chwilę informacja, że w Belgii zezwolono na eutanazję dwóch głuchoniemych braci, którzy zaczęli tracić również wzrok. Zezwolono, mimo że belgijskie prawo (jeszcze) tego zabrania...
Pomóż w rozwoju naszego portalu