Reklama

Kuźnia charakteru (5)

Odpowiedzialność jest w cenie

Niedziela Ogólnopolska 1/2013, str. 41

[ TEMATY ]

Niedziela Młodych

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zastanówmy się w naszej „Kuźni charakterów” nad pojęciem „odpowiedzialność”. Słowo to niektórym (nie tylko młodym) kojarzy się negatywnie i wzbudza u nich niechęć, dzieje się tak przez zatracenie jego prawidłowego rozumienia.

Reklama

„Odpowiedzialność” to słowo, które kryje w sobie piękną treść. Tam, gdzie jest prawdziwa miłość, tam jest odpowiedzialność. Dojrzałemu człowiekowi odpowiedzialne zachowania dają satysfakcję, radość, a nawet poczucie dumy z samego siebie. Można to zilustrować prostym przykładem. Jeżeli chłopakowi podoba się dziewczyna, to im bardziej mu na niej zależy, tym bardziej czuje się za nią odpowiedzialny. Przejawia się to w tym, że przeżywa jej zmartwienia, jej problemy są jego problemami, od których on nie ucieka, ale angażuje się w ich rozwiązywanie. Nie potrafi „zamiatać problemu pod dywan”. Jeśli zależy mu prawdziwie na dziewczynie, wewnętrznie nie pozostaje obojętny. Im dojrzalsza jest miłość, tym bardziej dostrzega przyczyny i skutki, nie pozwalając sobie na beztroską „lajtowość”. Widać to zjawisko także w stosunku rodziców do dzieci. Chociaż ostatnio media zasypują nas licznymi informacjami o różnych tragediach, będących skutkiem kompletnej nieodpowiedzialności rodziców. No tak, ale skąd to się bierze? Jakie są źródła? Przyczyną jest niewątpliwie niedojrzałość osoby. Człowiek o prawidłowo ukształtowanym charakterze, postępując nieodpowiedzialnie, będzie wcześniej czy później czuł się z tym źle.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dojrzałość osoby przejawia się także m.in. w odpowiedzialności za wypowiadane słowo. Chodzi tu np. o podjęte zobowiązania. Dzisiaj mamy poważny problem z ludźmi, którzy nie przejmują się niedotrzymywaniem obietnic. Mówią, że przyjdą, a nie przychodzą; mówią, że zrobią, a nie robią - stają się przez to nieprzewidywalni. To samo dotyczy prawdomówności. Człowiek nieodpowiedzialny za słowo ma zdolność do ubarwiania opowieści, plotek, a nawet kłamstw. Skutki tego są bardzo przykre - chociaż nie zawsze szybko zauważane. Zastanówmy się przez chwilę, jak wygląda sytuacja osoby, która mówi nieprawdę, posługuje się (nawet z łatwością) licznymi kłamstewkami. Czy kiedy przyłapiemy kogoś na kłamstwie (braku odpowiedzialności za prawdę), to czy zawsze mu to mówimy. Oczywiście, że nie, ale swoje myślimy. Taka osoba traci u nas zaufanie i nawet o tym nie wie. Staje się dla nas niewiarygodna, choć nie jest tego świadoma, i może nawet się dziwić, że mamy coraz większe wątpliwości co do tego, co do nas mówi. Przez to, iż nie mówimy jej o naszym rozpoznaniu kłamstwa, myśli, że wszystko jest dobrze i nie widzi, co traci.

Odpowiedzialność jest dziś cechą poszukiwaną i można powiedzieć bezcenną. Kobiety, wybierając kandydatów na mężów, coraz częściej zwracają uwagę na to, czy mężczyzna jest odpowiedzialny - nie wystarczy im, by był dobrze sytuowany i przystojny. To samo dotyczy pracodawców. Mówiąc językiem komercyjnym - odpowiedzialność jest w cenie i jest poszukiwana na rynku pracy.

Podsumowując - pracując nad sobą, swoim charakterem, należy także pamiętać o kształtowaniu postawy odpowiedzialności. Tym, którzy jeszcze nie zawarli sakramentu małżeństwa, radzę, aby dobrze zastanowili się nad istnieniem odpowiedzialności u drugiej osoby. Cecha ta świadczy o tym, że mamy do czynienia z dojrzałą miłością. Rodziców natomiast zachęcam do rozmów na ten temat ze swoimi pociechami. Im szybciej, tym lepiej.

2013-01-02 11:57

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Klerycy powalczyli o medale

Czy klerycy uprawiają sport? Jasne, że tak. Czy są w tym dobrzy? I to jeszcze jak. Dowodem na to są Mistrzostwa Polski Wyższych Seminariów Duchownych i Zakonnych w Tenisie Stołowym, które w dniach 26-28 listopada br. po raz 21. odbyły się w hali Wyższego Seminarium Duchownego Archidiecezji Częstochowskiej

Do duchowej stolicy Polski przyjechali alumni z 19 seminariów. W pierwszy dzień zawodów odbył się turniej drużynowy. Jeden z kleryków tak relacjonuje to wydarzenie: – To wielka radość reprezentować swoje seminarium. Chętnych do gry w reprezentacji było więcej, jednak w turnieju wewnętrznym musieliśmy wytypować trzech najlepszych kleryków. Przypatrując się z trybun drużynom seminaryjnym, dało się zauważyć wzajemną mobilizację, wsparcie i udzielające się emocje. Nie zabrakło okrzyków radości, ale także... goryczy porażki.
CZYTAJ DALEJ

Góra Igliczna. Najświętsza Maryja Panna - Przyczyna naszej radości

[ TEMATY ]

diecezja świdnicka

góra Igliczna

Matka Boża Śnieżna

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Matka Boża Śnieżna - Przyczyna naszej Radości - Góra Igliczna

Matka Boża Śnieżna - Przyczyna naszej Radości - Góra Igliczna

W malowniczym zakątku południowo – zachodniej Polski, w Sudetach, na terenie diecezji świdnickiej, pod samym szczytem Góry Iglicznej, skąd rozpościera się przepiękna panorama na Góry Bystrzyckie, Orlickie, a w oddali również na Stołowe i Sowie oraz wspaniały widok na Masyw Śnieżnika i Kotlinę Kłodzką, w późnobarokowej świątyni z końca XVIII w., króluje Matka Boża czczona jako Przyczyna Naszej Radości „Maria Śnieżna”.

Dzieje Sanktuarium sięgają czasów, kiedy to Śląsk należał do Austrii, a ludność Ziemi Kłodzkiej pielgrzymowała do austriackiego sanktuarium Matki Bożej w Mariazell. W 1742 roku, w wyniku działań wojennych hrabstwo kłodzkie przechodzi pod panowanie Prus. Dla ówczesnych mieszkańców tego regionu Kotliny Kłodzkiej pojawiają się trudności z przekroczeniem granicy austriacko – pruskiej, celem pielgrzymowania do sanktuarium w Mariazell. Wówczas to mieszkaniec wioski Wilkanów, miejscowości u podnóża Góry Iglicznej, Krzysztof Veit, wracając w 1750 r. z pielgrzymki do Mariazell, przyniósł jako pamiątkę, wykonaną z drewna lipowego, ludową kopię figury Matki Bożej z alpejskiego sanktuarium. Za zgodą swojego brata, mężczyzna mieścił figurę na stoku Góry Iglicznej, gdzie znajdowało się ich pole. Nikt wtedy nie myślał o budowie sanktuarium. Ustawiona pod konarem rozłożystego buka figurka, miała jedynie przypominać austriackie sanktuarium w Mariazell.
CZYTAJ DALEJ

Kryzys psychiczny nie ma wakacji – Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę apeluje o uważność

2025-08-05 10:15

[ TEMATY ]

kryzys

zdrowie psychiczne

Adobe Stock

Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę apeluje o większą uważność dorosłych na kondycję psychiczną dzieci w okresie wakacyjnym. Jak wynika z danych organizacji, tylko w zeszłoroczne wakacje konsultanci telefonu zaufania dla dzieci i młodzieży 116 111 odebrali ponad 10,5 tys. kontaktów, a aż 178 razy konieczna była interwencja ratująca zdrowie lub życie dziecka.

- Często myślimy, że młodzi ludzie w wakacje odpoczywają i jest to dla nich lepszy moment. Jest to prawdą, ale tylko odnośnie do pewnej grupy dzieci. W wakacje obowiązki i wydarzenia wokół zwalniają, jest więcej przestrzeni do skupienia się na życiu wewnętrznym, w którym często nie dzieje się dobrze. Koncentracja na cierpieniu psychicznym może prowadzić do nasilenia niepokojących objawów. Stąd tak ważne jest, aby okres wakacyjny nie obniżał naszej czujności i wrażliwości na młodego człowieka - podkreśla Katarzyna Talacha, psycholog Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję