Reklama

„Hu! Hu! Ha! Hu! Hu! Ha!”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zima to najdziwniejsza ze wszystkich pór roku. Z jednej strony dzieci uczą się śpiewać o szczypaniu w nosy i uszy, by po chwili z radością rzucać się śnieżnymi kulkami i z wypiekami na twarzy zdzierać podeszwy na ślizgawkach. Podczas zabawy, zimno dzieciom nie straszne, a ku rozpaczy rodziców mogłyby na mrozie spędzać długie godziny, ale jak słusznie powiedział klasyk:

„Jest zima, to musi być zimno!”

Co więc robić wtedy, gdy na dworze mróz, śnieg skrzypi pod nogami, a my nie chcemy spędzać czasu w domu? Zima, pomimo naturalnych ograniczeń jak mróz czy szybko zapadający zmrok, stwarza przed nami wiele możliwości aktywnego spędzania czasu. Jedną z najbardziej tradycyjnych, opiewanych przez wieki w książkach i pieśniach jest zimowy kulig.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„Jadę, jadę w świat saniami, sanki dzwonią dzwoneczkami”

Po większych opadach śniegu, niemal w każdym zakątku Polski organizowane są kuligi, w których udział mogą wziąć całe rodziny. Wybierając ten jeden konkretny, warto zwrócić uwagę na to, czy przejazd odbywa się w dużych saniach, czy na małych saneczkach doczepionych do wozu. Wybierając się na taką wycieczkę z małymi dziećmi, zdecydowanie lepiej zająć miejsce w dużych saniach, gdyż wywrotka na sankach z kilkulatkiem może go solidnie wystraszyć, a co gorsza, może też niepotrzebnie przemoknąć. Kilkugodzinny wyjazd połączony z ogniskiem lub wspólną zabawą w sali dostarczy miłych wspomnień i dzieciom, i dorosłym.

Reklama

Przed świętami można też wybrać się na rodzinne poszukiwanie choinki. Co prawda place i parkingi w miastach pełne są sprzedawców żywych drzewek, ale wspólny wypad do lasu w poszukiwaniu świerku, który wniesie świąteczną atmosferę do domu, to świetna okazja na rodzinne spędzenie czasu.

„Choinko, piękna jak las, choinko, zostań wśród nas”

Należy jednak pamiętać o tym, by nie szabrować lasu, ale udać się do nadleśnictwa, które organizuje wycinkę drzew ze szkółek lub tych, które zasadzone zostały pod liniami wysokiego napięcia i siłą rzeczy muszą zostać ścięte, by nie zagrażać przewodom.

W wolne dni, ze starszymi dziećmi, można spróbować sił w zajęciach wymagających większej sprawności - także od dorosłych. Dzięki naszej mistrzyni - Justynie Kowalczyk - coraz popularniejsze stają się narty biegowe, a do spróbowania sił w tym sporcie nie potrzeba gór, a wprost przeciwnie - dla początkujących płaskie tereny są o wiele bardziej wskazane.

„Taka zima to jest zima,
rzeki w biegu mróz zatrzymał,
biały ten i tamten brzeg,
co dzień pada śnieg, śnieg, śnieg.”

Tak długo, jak utrzymuje się prawdziwa zimowa pogoda, każdy powinien znaleźć coś dla siebie. A gdy warunki nie rozpieszczają i zamiast mrozu i śniegu na dworze króluje plucha, pozostają nam miejskie aktywności jak lodowisko, lub wspólnie spędzony czas w domu. Rodzinne tworzenie zabawek, szopek, karmników lub wciągające gry planszowe to świetna okazja do spotkań, dzięki którym zimowe wieczory zapadną dzieciom w pamięci na długi czas.

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Za kogo masz Maryję?

Masz problem z Maryją? Nie przemawia do ciebie Jej osoba? A może wręcz przeciwnie, bardzo Ją kochasz, ale jest to dla ciebie Matka „z obrazka”, „Bozia”? Czy wchodzisz z Nią w relację, czy starasz się Ją poznać? Czy coś blokuje cię na Maryję? Co sprawia, że mówisz: „Wolę modlić się do Jezusa”. Nie ma w tym błędu, ale czy zastanawiałeś się, czemu tak jest?

Drążyłam ten temat w sobie wiele lat. Kiedyś nie potrafiłam modlić się ani do Maryi, ani do świętych. Szukałam prostoty w wierze. Szukałam Jezusa bez pośredników. Aż... Pan Bóg jednego dnia uznał, że chce, abym poznała Jego Matkę. Kopcąc paczkę papierosów dziennie, udałam się z pielgrzymką do Częstochowy. Wcześniejsze próby rzucania palenia nie przyniosły rezultatów, teraz już nawet tego nie pragnęłam. Idąc rozgrzanym asfaltem, patrzyłam w niebo, w dali słychać było odgłosy śpiewającej grupy, a ja odmawiałam Różaniec. Pierwszy raz przy tym nie zasypiałam! Tak powoli uczyłam się „drogi” z Maryją, aż dotarłam na Jasną Górę. Przed Cudownym Obrazem usłyszałam jakby do ucha słowa: „Już nie zapalisz!”. I nie zapaliłam! Dwa dni później oddałam Jej życie, bo wiedziałam, że nie poradzę sobie bez Jej prowadzenia i pomocy, mówiąc: „Maryjo, proszę, spraw, abym już tak nie upadała”. Musiałam skonfrontować się z pewnym Jej wizerunkiem, który w sobie nosiłam. Szczerze nazwać bariery i wydobyć z serca to, co blokowało mnie na autentyczną, matczyną relację z Maryją. Potem wielokrotnie oddawałam się w Jej ręce, aż do całkowitego zawierzenia, które oznacza: „Stawać się Maryją”. Wtedy Ona rzeczywiście zanika w naszych słowach, myślach, byśmy mówili jak Ona, myśleli jak Ona, stawali się Nią. To uważam za cel życiowy i najkrótszą drogę do spełnienia, nie tylko w Niebie, ale jeszcze tu, na ziemi. Najlepszym przykładem na to było życie Jana Pawła II, Maksymiliana Kolbego i prymasa Stefana Wyszyńskiego. WyPEŁNIĆ najlepiej Boży plan. Co więcej trzeba?
CZYTAJ DALEJ

Rady o. Pio dotyczące modlitwy różańcowej

[ TEMATY ]

różaniec

św. o. Pio

Zakon Braci Mniejszych Kapucynów, Prowincja Krakowska

Całe nauczanie Ojca Pio, który nigdy nie głosił kazań, ani nie był misjonarzem, ogranicza się do nauk udzielanych podczas spowiedzi oraz do rozmów i korespondencji z duchowymi dziećmi. Był wielkim obrońcą modlitwy różańcowej, której popularność w latach jego życia nieco przygasła i to nie tylko wśród ludzi świeckich, ale także wśród wielu księży, uznających ją za modlitwę nudną, będącą reliktem średniowiecza. Ojciec Pio przekonywał, że modlitwa różańcowa jest „najwspanialszym darem od Matki Bożej dla ludzkości”.

Podziel się cytatem Goście odwiedzający Ojca Pio, wśród których były osoby wszelkich zawodów, m.in. politycy, artyści, lekarze, słynne osobistości, otrzymywali od niego różaniec. Przy tej okazji prosił ich, aby go zawsze z sobą nosili i codziennie odmawiali przynajmniej jedną część, czyli pięć dziesiątków, które zapewnią im łaski i opiekę Matki Bożej. Różańce otrzymane od Ojca Pio obdarowani uważali zawsze za najcenniejszy podarunek.
CZYTAJ DALEJ

Turcja: przewodniczący episkopatu o znaczeniu papieskiej pielgrzymki

2025-10-08 12:56

[ TEMATY ]

Turcja

Przewodniczący Episkopatu

papieska pielgrzymka

PAP

Papież Leon XIV

Papież Leon XIV

„Leon XIV wniesie mocne orędzie pokoju dla świata. Papież już od dawna wzywa przywódców wielkich mocarstw, by nie igrali z tragediami małych narodów i najsłabszych wspólnot. Zachęca ich do zaangażowania się i poważnej pracy na rzecz sprawiedliwości i budowania pokoju. Ta podróż będzie z pewnością okazją do ponownego wymownego podkreślenia tego apelu” - stwierdził w rozmowie z agencją SIR abp Martin Kmetec.

Arcybiskup metropolita Izmiru i przewodniczący Konferencji Episkopatu Turcji skomentował wczorajszy komunikat Stolicy Apostolskiej, w którym czytamy, że przyjmując zaproszenie głowy państwa i władz kościelnych kraju, papież Leon XIV odbędzie podróż apostolską do Turcji w dniach 27-30 listopada, udając się z pielgrzymką do İznik z okazji 1700. rocznicy Pierwszego Soboru Nicejskiego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję