Reklama

Kolegiata strzyżowska odnowiona

Mieszkańcy parafii farnej w Strzyżowie 8 grudnia świętowali uroczystość odpustową i poświęcenie nowej polichromii w kolegiacie. Sumie odpustowej przewodniczył i poświęcił nowe malowidła biskup ordynariusz Kazimierz Górny

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Proboszcz ks. dr Jan Wolak w przemówieniu powitalnym podkreślał zasługi strzyżowian, którzy modlitwą, dobrym słowem i ofiarnością przyczynili się do wykonanych prac. - Przeminiemy wszyscy, odejdziemy stąd, a te dokonania będą wobec Waszych dzieci i wnuków świadectwem Waszej troski, wiary i zaangażowania - zaznaczył Ksiądz Proboszcz.
Prace konserwatorskie trwały pięć lat. Przed przystąpieniem do prac ogólny stan zachowania polichromii był bardzo zły. - Głównym celem naszych prac było przeprowadzenie konserwacji i restauracji całej powierzchni polichromii zdobiącej ściany i sklepienia świątyni, aby przywrócić jej pełne walory artystyczne zgodne z zamierzeniami jej twórcy oraz wartości historyczne - zaznaczał Piotr Bakun szef firmy konserwatorskiej „Artificium”. - Całość prac składała się z trzech zasadniczych etapów realizowanych w każdej części kościoła, a mianowicie: prac badawczych, konserwatorskich oraz restauratorskich. Część badawcza miała odpowiedzieć na pytanie, czy w zabytkowym wnętrzu XV w. kościoła pod widocznymi malowidłami znajdują się wcześniejsze tynki i dekoracje malarskie. Efektem tych prac jest odsłonięty XVII w. malowany fragment tkaniny będącej tłem dla epitafium znajdującego się na północnej ścianie prezbiterium. Przeprowadzone badania pozwoliły również na szczegółowe określenie oryginalnej kolorystyki i formy poszczególnych elementów widocznej obecnie kompozycji malarskiej. Po wstępnym rozpoznaniu obiektu zdecydowano się na usunięcie dużych płaszczyzn przemalowań, uzupełnienia kolorystyczne lepiej zachowanych fragmentów i rekonstrukcję większości dekoracji malarskiej. Powtórzono najwcześniejszą odnalezioną kolorystykę, formę i sposób modelowania. Dzięki dokładnym badaniom można było przywrócić np. dekorację na filarach od strony nawy głównej, ornamenty roślinne i oryginalny wizerunek M. B. Częstochowskiej na łuku tęczowym oraz wiele innych drobniejszych elementów. Zanim można było przystąpić do właściwego malowania, konieczne było przeprowadzenie złożonych prac konserwatorskich przy tynkach i warstwie malarskiej. Zajęły one największą część całego czasu prac. Każdy metr kwadratowy ścian i sklepień został oczyszczony z kurzu i brudu oraz większości przemalowań. Odkażono fragmenty malowideł, na których występowały grzyby i pleśnie, a także usunięto lokalne zasolenia. Wszystkie większe spękania tynków zostały pogłębione i oczyszczone. Założono w nich wielowarstwowe wypełnienia. Podklejono i wzmocniono odspojenia tynków od podłoża, stare, brzydko wyglądające cementowe łaty usunięto i założono w ich miejsce nowe, wapienno-piaskowe. Każde uzupełnienie tynków wykonano dokładnie dobierając fakturę powierzchni do otaczającego oryginału, aby nie były widoczne po zamalowaniu. Ponieważ cała powierzchnia malowideł ścierała się i pudrowała, konieczne było jej utrwalenie roztworem żywicy sztucznej. Dopiero na tak przygotowanym podłożu można było rozpocząć wykonanie uzupełnień kolorystycznych i rekonstrukcji malarskich. Wszystkie kolory, jakimi malowano, były indywidualnie dobierane do każdego fragmentu, aby wiernie oddać kolor oryginału oraz żeby tworzyły jednorodną gamę kolorystyczną. Sceny figuralne uzupełniano i malowano farbami artystycznymi. Jednolita koncepcja i prowadzenie prac, fachowy zespół, staranność wykonania - to wszystko złożyło się na końcowy efekt i osiągnięcie zakładanego celu, jakim było przywrócenie pełnego waloru artystycznego istniejącej dekoracji malarskiej. Jest ona ozdobą i dopełnieniem zabytkowego wnętrza strzyżowskiej świątyni.
Szczególnie podziękowanie należy się Urzędowi Miasta i Polonii strzyżowskiej za wsparcie finansowe, bez którego o wiele trudniej byłoby zakończyć prace konserwatorskie. Urząd Miasta ufundował tablicę pamiątkową, która znajduje się na północnej ścianie wewnątrz kościoła.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Monika – matka św. Augustyna

[ TEMATY ]

święta

Autorstwa Sailko - Praca własna, commons.wikimedia.org

Portret św. Moniki, pędzla Alexandre’a Cabanela (1845)

Portret św. Moniki, pędzla Alexandre’a Cabanela (1845)

"Święta kobieta” – można by dziś użyć potocznego określenia, przyglądając się Monice, jej troskom i niespotykanej wręcz cierpliwości, z jaką je przyjmowała.

Nie tylko to było niezwykłe, co musiała znosić jako żona i matka, ale przede wszystkim to, jaką postawą się wykazała i jak ta postawa odmieniła życie jej męża i syna. Monika. Urodzona ok. 332 r. w mieście Tagasta w północnej Afryce, pochodziła z rzymskiej chrześcijańskiej rodziny. Jednak największy wpływ na jej pobożność miała prawdopodobnie piastunka, stara służąca, która, zajmując się dziewczynką, dbała, by ta ćwiczyła się w pokorze, umiarze i spokoju. Gdy młoda kobieta wychodziła za mąż za rzymskiego patrycjusza, była bardzo religijna, znała Pismo Święte, filozofię, ale przede wszystkim wierzyła, że z Bożą pomocą będzie dobrą, cierpliwą żoną i matką. I była. Jednak jeszcze wtedy nie miała pojęcia, jak dużo ją to będzie kosztowało i jak wielkie owoce przyniesie jej życie. Przeczytaj także: Monika i Augustyn Najpierw mąż. Był poganinem, ponadto człowiekiem gniewnym i wybuchowym. Lubił zabawy i rozpustę. Monika potrafiła się z nim obchodzić niezwykle łagodnie. Swą dobrocią i cierpliwością, tym, że nigdy nie dopuszczała do kłótni, a także modlitwami i chrześcijańską postawą spowodowała nawrócenie i przyjęcie chrztu przez męża. Gdy owdowiała w wieku ok. 38 lat, miała świadomość, że mąż odszedł pojednany z Bogiem. Syn. Monika urodziła troje dzieci: dwóch synów – Nawigiusza i Augustyna oraz córkę (prawdopodobnie Perpetuę). Mimo ogromnego wysiłku włożonego w wychowanie dzieci jeden z synów – Augustyn zapatrzony w ojca i jego wcześniejsze poczynania, wiódł od lat młodzieńczych hulaszcze życie, oddalone od Boga. Kolejne 16 lat swojego wdowiego życia Monika poświęciła na ratowanie ukochanego syna. Śledząc ich losy, trudno pojąć, skąd brali siły na tę walkę, np. ona – by odmówić własnemu dziecku przyjęcia do domu po powrocie z Kartaginy (wiedziała, że związał się z wyznawcami manicheizmu), on – by nią pogardzać i przed nią uciekać. Była wszędzie tam, gdzie on. Modliła się i płakała. Nigdy nie przestała. Wreszcie doszło do spotkania Augustyna ze św. Ambrożym. Pod wpływem jego kazań Augustyn przyjął chrzest i odmienił swoje życie. Szczęśliwa matka zmarła wkrótce potem w Ostii w 387 r.
CZYTAJ DALEJ

Były minister zdrowia Adam Niedzielski pobity w centrum Siedlec

Były minister zdrowia Adam Niedzielski z obrażeniami ciała trafił do szpitala - powiedział PAP dr Mariusz Mioduski, dyrektor medyczny Szpitala Wojewódzkiego w Siedlcach. Policja potwierdziła, że w środę w centrum miasta b. ministra zaatakowało dwóch nieznanych sprawców.

Podziel się cytatem – powiedziała PAP mł. asp. Barbara Jastrzębska z siedleckiej policji.
CZYTAJ DALEJ

2 600 km za dobrą żonę, czyli o zaręczynach i ślubach w drodze na Jasną Górę

2025-08-27 18:59

[ TEMATY ]

Jasna Góra

droga

zaręczyny

#Pielgrzymka

śluby

Niedziela Łódzka

W czasie pielgrzymki na Jasną Górę żonę lub męża można sobie wymodlić, poznać i poślubić. - Przy okazji przeprowadzić test; czy ta „upatrzona druga połowa” nie jest przypadkiem „siebielubkiem”, marudą, czy rano z uśmiechem wstanie i maszeruje, a może potrafi śpiewać - dopowiadają nowożeńcy. Oświadczyny czy śluby to jedne częstych wydarzeń podczas pielgrzymek pieszych czy rowerowych na Jasną Górę.

To w drodze do Częstochowy wiele i wielu wypatrzyło swoją „drugą połówkę”, tak jest w przypadku i tegorocznych nowożeńców i narzeczonych. A tych na pielgrzymkowych szlakach nie brakowało.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję