Reklama

Procesja maryjna

Zwyczaj procesji maryjnej w dniu Wniebowzięcia Matki Bożej wierni z parafii w Niegowonicach zaczerpnęli z Kalwarii Zebrzydowskiej. Początkowo sami uczestniczyli w procesji wokół sanktuarium, jednak pewnego roku, po zniesieniu święta przez władze państwowe, wierni z Niegowonic postanowili urządzić procesję u siebie w parafii

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dokładnie było to tak, że przyjechaliśmy na procesję, a jej nie było. Zakonnicy opiekujący się sanktuarium przenieśli ją na najbliższą niedzielę. Wówczas zrodziła się myśl, by procesję urządzić w naszej parafii. Tak więc zwyczaj procesyjnego przejścia od krzyża na cmentarzu do kościoła parafialnego zaczerpnęliśmy z Kalwarii Zebrzydowskiej” - wyjaśnia Stanisław Kwiatkowski, współorganizator procesji, społecznik i historyk regionu.

Spontaniczne przygotowania

Reklama

Nikt długo się nie zastanawiał. Jedna z pań - Stanisława Klimczyk zajęła się koordynacją procesji. Początkowo był tylko pomysł i deklaracje, a wszystkie niezbędne precjoza należało zrobić lub zakupić. I tak nabyto gipsową figurę Matki Bożej. Panie z parafii uszyły dla niej suknię i płaszcz - tak jak na Kalwarii. „Po złote i srebrne nici pojechałem do Pragi, bo w krajowych pasmanteriach były to towary deficytowe i kompletnie niemożliwe do nabycia” - wspomina Kwiatkowski. Pierwsza procesja wyruszyła w połowie lat 60. XX wieku spod krzyża na cmentarzu do kościoła. Było to podyktowane bardzo prozaicznymi względami, większość organizatorów mieszkała przy cmentarzu. I tak to, co roku organizatorzy dokładali nowe elementy. „Trzeba podkreślić, że nie jest to forma dożynek, tylko jest to procesja maryjna. Nie powinny dziwić plony zbóż, bo obchodzone święto nazywane jest przecież także Matką Bożą Żniwną lub Zielną. W tym okresie kończyły się już żniwa i rolnicy mogli wyjechać czy wyruszyć na pielgrzymki. Dlatego w procesji mamy różne wyroby z ziół, ze zboża, warzywa i owoce, po prostu płody rolne” - tłumaczy historyk.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Trzy miejsca

Z biegiem lat procesja z Niegowonic rozszerzyła swój zasięg o sąsiadujące miejscowości wchodzące w skład parafii św. Franciszka - Niegowoniczki i Grabową. I tak przez lata z trzech miejsc wychodziły procesje, które spotykały się przy kościele parafialnym. Tam wszyscy obchodzili wokół kościół i rozpoczynała się uroczysta Eucharystia.

Reaktywacja

W tym roku, po kilku latach przerwy, do tradycji maryjnych procesji wrócił ks. proboszcz Artur Przybyłko. Tegoroczna procesja wzbudziła ogromne zainteresowanie i szeroki udział. Procesję rozpoczynały dzieci w strojach krakowskich i komunijnych. Dalej kroczyły panie z nieistniejącego już zespołu ludowego „Jura” i niosły obraz Matki Bożej Kalwaryjskiej, kolejno „płynęła” łódź z plonami z pól i figurą Chrystusa Miłosiernego, panie z Kół Gospodyń Wiejskich niosły różaniec z płodów rolnych. Różaniec co roku jest wykonywany z innych elementów. Był już z bułek i chleba, z jabłek i owoców, a w tym roku tworzyły go buraki, cebula, marchew i seler. Były wieńce nawiązujące do tematyki eucharystycznej - paschał, kielich i monstrancja. Była kapliczka słupkowa i wieńce nawiązujące do wymagającej pracy rolników. Dziewczęta niosły figurę św. Franciszka i wota - symbole kapłaństwa. Była obecna także orkiestra dęta Ochotniczej Straży Pożarnej z Niegowonic. A procesję rozpoczął i prowadził ks. Artur Przybyłko, dołączył do niego ks. Bąbski - emerytowany kapłan pochodzący z Niegowonic.

Zamiast gipsowej - drewniana

Ciekawa historia wiąże się z figurą Matki Bożej. Najpierw było to zwykła figura gipsowa. Jednak w czasie przygotowań do procesji figura uległa uszkodzeniu podczas wynoszenia z zakrystii. Wówczas to ks. Kazimierz Mrówka, ówczesny proboszcz, wpadł na pomysł, by zamienić ją i dać drewnianą figurę, wykonaną w drzewie gruszkowym, z ok. 1860 r., która była w posiadaniu parafii i miała podobne rozmiary. Przypomnijmy bowiem, że płaszcze były szyte na miarę. „Jako ciekawostkę można powiedzieć, że pierwsza korona Matki Bożej była wycięta z metalowych puszek i ozdobiona koralikami z naszyjników” - mówi Stanisław Kwiatkowski.
Nie obyło się bez szykan i namawiania do zaprzestania działań ze strony ówczesnych władz. Stanisław Kwiatkowski, w latach 60. jeszcze uczeń liceum, za współorganizowanie procesji prawie został wyrzucony ze szkoły. Uratowało go to, że brał udział w olimpiadach przedmiotowych i doszedł do etapu krajowego. Dziś procesja przebiega bez przeszkód, mało tego, z zaangażowaniem i licznym udziałem wiernych. Widać, że tradycja zobowiązuje i ubogaca.

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jesteśmy winni przywrócenie blasku chrześcijaństwa młodym

2024-11-18 09:09

[ TEMATY ]

chrześcijaństwo

bp Andrzej Czaja

rok jubileuszowy

Komisja Duszpasterstwa KEP

Adobe Stock

Młodzież

Młodzież

Skomplikowaliśmy i zaciemniliśmy chrześcijaństwo, jesteśmy winni przywrócenie jego blasku młodemu pokoleniu - ocenia w rozmowie z KAI bp Andrzej Czaja, przewodniczący Komisji Duszpasterstwa KEP. Przyznaje też, że z występowaniem przestępstw seksualnych w życiu Kościoła bardzo trudno sobie poradzić nawet wiernym doświadczonym i dojrzałym w wierze. Trzeba jednak przekuć zgorszenie w służbę prawdzie i odnowę Bożego ducha w Kościele. Nawiązując do hasła nowego roku duszpasterskiego "Pielgrzymi nadziei" biskup opolski, który jest jednym z jego głównych autorów uważa, że wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.

Tomasz Królak (KAI:) Hasło roku duszpasterskiego Kościoła w Polsce jest tożsame z hasłem Roku Jubileuszowego 2025: “Pielgrzymi nadziei”. Bardzo tej nadziei potrzeba światu, ale i Kościołowi, bo mam wrażenie, że wyraźnie daje się odczuć jej deficyt?
CZYTAJ DALEJ

Po prostu Karolina

[ TEMATY ]

bł. Karolina

bł. Karolina Kozkówna

Karol Porwich/Niedziela

18 listopada 1914 r. 16-letnia Karolina Kózkówna, broniąc swej wolności i godności oraz dziewczęcej czystości, poniosła śmierć z rąk rosyjskiego żołnierza. Dziś w podobnej sytuacji czytalibyśmy pewnie krzyczące nagłówki kolorowych pism, po których kilka chwil później słuch by zaginął. Historia Karoliny przetrwała już wiek, a jej krótkie życie jest dla wielu świadectwem, które wbrew panującej modzie i promowanym wzorcom pociąga coraz więcej ludzi młodych i starszych, o czym świadczą statystyki odwiedzających to miejsce osób.

CZYTAJ DALEJ

Czerwone światło na obu katedrach na znak sprzeciwu wobec krzywdzenia dzieci

2024-11-18 15:59

[ TEMATY ]

Warszawa

achikatedra

czerwone światło

Adobe Stock

Archikatedra św. Jana Chrzciciela w Warszawie

Archikatedra św. Jana Chrzciciela w Warszawie

Archikatedra warszawska i katedra warszawsko-praska rozświetlą się na czerwono 19 listopada o godz. 17.00. W ten sposób także Kościół chce wyrazić brak przyzwolenia na przemoc wobec dzieci.

W Międzynarodowym Dniu Przeciwdziałania Przemocy wobec Dzieci, 19 listopada, na czerwono zaświecą się liczne budynki w całej Polsce. To symboliczny sposób wyrażenia sprzeciwu wobec krzywdzenia dzieci i finał ogólnopolskiej kampanii „Dzieciństwo bez przemocy”, w którą włączył się również Kościół.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję