Choć stowarzyszenie formalnie działa od końca ub. roku, to swoją ofensywę programową rozpoczyna wraz z wojewódzkimi obchodami 70-lecia powstania Polskiego Państwa Podziemnego w Bielsku-Białej. W ramach tych uroczystości współorganizuje dwa punkty programowe. Jeden to apel poległych przy pomniku żołnierzy Armii Krajowej na cmentarzu Błonie, połączony z wystąpieniem dr. kpt. A. Rożanowicza, wiceprezesa Zarządu Okręgu Śląskiego Światowego Związku Żołnierzy AK w Katowicach (27 września), a drugi to centralna akademia w BCK-u (29 września).
Wojewódzkie obchody powstania Polskiego Państwa Podziemnego to jednak dopiero początek szerzej zakrojonej akcji. - Chcemy w ramach naszej działalności zacieśniać kontakty z młodzieżą i ukazywać jej rolę, jaką odegrała Armia Krajowa. Szczególnie mocno zamierzamy współpracować ze szkolnymi kołami przyjaciół AK - zaznacza A. Sikora.
Kolejnym przejawem aktywności Stowarzyszenia Pamięci Armii Krajowej będzie wydany do końca br. roku album ukazujący martyrologię mieszkańców Bielska-Białej i losy niepodległościowych organizacji podziemnych. Oprócz bogatej dokumentacji fotograficznej ma on zawierać obszerne opracowania historyczne.
- Przyjęliśmy cezurę czasową na okres 1 września 1939 r. - 8 maja 1945 r. Ten przedział czasowy pozwala na włączenie do albumu dwóch katowni Urzędu Bezpieczeństwa, które mieściły się na ul. Krasińskiego i na ul. Stojałowskiego - wyjaśnia A. Sikora. Jednocześnie, co podkreśla pracownik katowickiego oddziału IPN, album nie będzie wolny od pewnych kontrowersji. - W Bielsku-Białej w trakcie trwania stanu wojennego odsłonięto pomnik przy ul. Partyzantów dedykowany poległym za Polskę Ludową. Później, tj. w czasach wolności go przemianowano, ale przez zmianę nazwy nie można przecież ot tak zamazać intencji jego pomysłodawców. Dla mnie wystarczy, że bielscy komuniści co roku przychodzą tu z wiązankami kwiatów, by mieć pełną świadomość, że mentalnie jest to wciąż ich miejsce. Stąd też tego pomnika na kartach naszego albumu nie będzie. Tym bardziej, że większość powiązanych z komunistami oddziałów partyzanckich to była forpoczta Armii Czerwonej, której zamiarem nie była walka o niepodległe państwo polskie, lecz o stworzenie kolejnego satelity Związku Radzieckiego. Jednak wbrew temu, co powiedziałem, na kartach naszego wydawnictwa znajdzie się jeden wyjątek. Będzie to informacja o ataku oddziału „Marcina” z Armii Ludowej na dawne koszary wojskowe, zakończonego spektakularnym sukcesem. Partyzantom w wyniku zuchwałej akcji udało się przejąć pokaźną ilość broni. Mimo więc, że AL była powiązana z sowiecką delegaturą, zdecydowaliśmy się opublikować tę historię, tym bardziej, że była to jedna z najbardziej spektakularnych akcji zbrojnych przeprowadzonych na terenie naszego miasta - twierdzi A. Sikora.
Wszystkie wymienione powyżej przedsięwzięcia są dziełem zaledwie kilkunastu osób współtworzących bielskie Stowarzyszenie Pamięci Armii Krajowej. Siedziba organizacji mieści się przy ul. Reymonta 5 w podziemiach budynku przychodni rejonowej, naprzeciwko „Apeny”. Teraz łatwo można zlokalizować to miejsce po powiewającej na wietrze fladze państwowej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu