Reklama

Sport

Billie Jean King Cup - Polska prowadzi ze Szwajcarią 2:0

Magdalena Fręch pokonała Celine Naef 6:7 (8-10), 7:5, 6:3 w drugim pojedynku wyjazdowego meczu Polski ze Szwajcarią w tenisowym Pucharze Billie Jean King. W meczu otwarcia na twardej nawierzchni w Biel Iga Świątek wygrała z Simoną Waltert 6:3, 6:1.

[ TEMATY ]

tenis

Magdalena Fręch

PAP/PETER SCHNEIDER

Magdalena Frech podczas meczu przeciwko zawodniczce Szwajcarii Celine Naef.

Magdalena Frech podczas meczu przeciwko zawodniczce Szwajcarii Celine Naef.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rywalizacja Fręch (52 WTA), z klasyfikowaną blisko sto pozycji niżej Naef (148), rozpoczęła się od przełamania serwisu Polki przy pierwszej możliwej okazji. 26-letnia łodzianka szybko złapała właściwy rytm gry i błyskawicznie odrobiła straty. Fręch starała się zagrywać bez większego ryzyka. To długo wystarczało, aby o osiem lat młodsza Szwajcarka popełniała błędy, posyłając piłki w siatkę lub aut. Obie tenisistki grały bez większego ryzyka.

Najbardziej zacięty był jedenasty gem. Polka miała trzy breakpointy, ale ostatecznie wystrzeliła piłkę poza linię końcową, co przesądziło o objęciu prowadzenia przez Naef 6:5. Dużo emocji dostarczył także tie-break. Fręch miała nawet piłkę setową, ale nie wykorzystała okazji. Większą odwagę w tej części gry wykazywała Szwajcarka, która przełamała podanie Polki i wygrała 10-8.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wygrana pierwsza partia podziałała mobilizująco na Naef. Na korcie długimi momentami nie było widać różnicy dzielącej obie tenisistki w rankingu. Polka starała się zacząć grać bardziej agresywnie, ale to przekładało się na złe decyzje. W efekcie łatwo przegrała swoje podanie (4:5). Następnie Neaf od zwycięstwa dzieliły tylko dwie piłki. 18-latka nie wytrzymała presji, co pozwoliło Polce na doprowadzenie do remisu i wygranie drugiego seta.

Reklama

Decydującą partię łodzianka zaczęła w najgorszy z możliwych sposobów, od przegrania swojego serwisu. W drugim gemie role się odwróciły i ponownie był remis. Trudy meczy lepiej znosiła Polka, która drugi raz przełamując podanie Szwajcarki prowadziła już 5:2. W końcówce spotkania górę wzięło większe doświadczenie Fręch. Pojedynek zakończył się po blisko trzech godzinach.

Szwajcarki plasują się na trzeciej pozycji w zestawieniu ITF narodowych drużyn w Billie Jean King Cup. Polska jest 17., ale gospodynie nie mogły wystawić najsilniejszego składu. Już od dawna pauzuje mistrzyni olimpijska z Tokio Belinda Bencic (w listopadzie poinformowała, że spodziewa się dziecka), a Viktorija Golubic nie zdołała na czas wyleczyć kontuzji.

Rywalizacja w Biel będzie kontynuowana w sobotę, gdy zmierzą się Świątek i Naef, a po nich Fręch i Waltert.

Natomiast do gry podwójnej kapitanowie nominowali pary: Maja Chwalińska i Katarzyna Kawa oraz Naef i Jil Teichmann, która w 2022 roku była w składzie Szwajcarek, gdy triumfowały one w finale BJK Cup w Glasgow.

Stawką dwudniowego spotkania jest awans do turnieju BJK Cup Finals, który w listopadzie odbędzie się w Sewilli. Tytułu bronią Kanadyjki.(PAP)

mask/ bia/ co/

2024-04-12 19:33

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wimbledon - Iga Świątek awansowała do drugiej rundy

[ TEMATY ]

tenis

Iga Świątek

PAP/EPA/ADAM VAUGHAN

Iga Świątek awansowała do drugiej rundy wielkoszlemowego Wimbledonu. Liderka światowego rankingu tenisistek wygrała we wtorek w Londynie z Amerykanką Sofią Kenin 6:3, 6:4.

25-letnia Kenin na liście WTA jest 49. W Wimbledonie nigdy nie przebrnęła trzeciej rundy, ale jest mistrzynią Australian Open 2020.
CZYTAJ DALEJ

Błogosławione w Braniewie – bolesne męczennice komunizmu

2025-05-30 19:30

[ TEMATY ]

Braniewo

siostry katarzynki

beatyfikacjia

Red

Miały od 26 do 64 lat. Ginęły po kolei – w ciągu kilku miesięcy 1945 roku. Dlatego, że do końca pozostały z dziećmi - sierotami, z pacjentami w szpitalu, z osobami starszymi, które nie miały rodzin ani opieki. Z tymi wszystkimi, którzy nie byli w stanie się bronić ani uciekać przed Armią Czerwoną, która brutalnie wkroczyła wtedy na Ziemię Warmińską. Czy można zrozumieć postępowanie sióstr katarzynek?

Pracowały na całej Warmii, w różnych domach zakonnych i w różnych miejscach: domach dziecka, szpitalach, ośrodkach opieki. Gdy żołnierze sowieccy zaczęli zajmować te ziemie, ludzie zaczęli się masowo ewakuować. Nie mogło być na tych ziemiach dzieci, które nie miały rodziców, chorych bez własnych rodzin czy najstarszych mieszkańców. Takich osób nie opuściły jednak siostry katarzynki. Mimo że były przez czerwonoarmistów bite, gwałcone, torturowane – na przykład w szpitalnej piwnicy, gdzie szukały schronienia wraz ze swymi podopiecznymi. Te, które zostały wtedy z pacjentami, były wielokrotnie wykorzystywane przez Sowietów. Niektóre więziono, a potem zesłano w głąb ZSRR. Pracowały w łagrach, zmarły z wycieńczenia. Siostra, która zorganizowała ewakuację dzieci – zgromadziła je w grupie na dworcu kolejowym, sama zaś poszła szukać dla nich wody i pożywienia. Żołnierz Armii Czerwonej zastrzelił ją, gdy tylko wyszła na zewnątrz. Były siostry, które zginęły wskutek ciągnięcia ich za samochodem po ulicach Kętrzyna. Po zajęciu Gdańska przez Sowietów pod koniec marca 1945 r. rozpoczęły się mordy, grabieże i gwałty na miejscowej ludności. Ofiarą napaści padły też siostry katarzynki, które znalazły się w mieście po przymusowej ewakuacji macierzystego domu w Braniewie. Jak podaje KAI, 58-letnia siostra Caritina Fahl, nauczycielka i ówczesna wikaria generalna Zgromadzenia, ze wszystkich sił starała się bronić młodsze siostry przed gwałtem. Została straszliwie pobita, zmarła po kilku dniach. Takie były ich losy.
CZYTAJ DALEJ

Szczęśliwy i oczekiwany dzień dla diecezji

2025-05-31 16:20

[ TEMATY ]

święcenia prezbiteratu

Gorzów Wlkp.

Karolina Krasowska

Neoprezbiterzy z biskupami naszej diecezji i przedstawicielami wspólnoty seminaryjnej

Neoprezbiterzy z biskupami naszej diecezji i przedstawicielami wspólnoty seminaryjnej

Bp Tadeusz Lityński udzielił święceń prezbiteratu dwóm diakonom Wyższego Seminarium Duchownego Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej. Uroczysta liturgia odbyła się 31 maja w gorzowskiej katedrze pw. Wniebowzięcia NMP.

W tym szczególnym momencie, diakonom, towarzyszyli bliscy, znajomi i rodzina, kapłani oraz przedstawiciele wspólnoty seminaryjnej. Neoprezbiterzy to ks. Jakub Błażyński z parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Otyniu i ks. Jakub Cieplak z parafii św. Henryka w Sulęcinie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję